TAA przypieczętowuje awans Anglików do półfinału!
Wychowanek Liverpoolu wszedł na boisko z ławki rezerwowych w dogrywce ćwierćfinału ze Szwajcarią, po której Anglicy awansowali do finałowej czwórki turnieju. Jego klubowy kolega, Joe Gomez, nie podniósł się z ławki rezerwowych.
Spotkanie w Düsseldorfie było wyrównane i to Szwajcaria objęła prowadzenie w 75. minucie za sprawą Breela Embolo, który z bliska wykończył akcję w polu bramkowym.
Anglia wyrównała jednak zaledwie pięć minut później za sprawą płaskiego uderzenia Bukayo Saki zza pola karnego, które doprowadziło do dogrywki.
Po dodatkowych 30 minutach gry do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne i to Alexander-Arnold wykonał decydującą jedenastkę, dzięki czemu jego kraj wygrał konkurs rzutów karnych 5:3.
Alexander-Arnold udzielił wywiadu stacji BBC Sport po meczu:
- To niesamowite. Właśnie takie cele sobie postawiliśmy przed turniejem. Graliśmy z trudnym przeciwnikiem. Znowu przegrywaliśmy, jednak ten zespół ma dużo charakteru i wiary, dużo serca i ducha.
- Zakasaliśmy rękawy w momencie, w którym miało to największe znaczenie i oczywiście odnieśliśmy zwycięstwo po rzutach karnych. Wiedzieliśmy, że to będzie zacięty pojedynek. Wiedzieliśmy, że nie odskoczymy rywalom na kilka bramek, chociaż tak pewnie byłoby miło. Bez względu na wszystko wygraliśmy i tylko to się dla nas liczy.
Na temat swojego zwycięskiego rzutu karnego dodał:
- To jest to, co ćwiczymy. Na ten moment składa się wiele pracy. Dlatego to momenty, które sprawiają mi przyjemność. Kiedy selekcjoner mówił, że mam wykonać rzut karny, żołądek nie podszedł mi do gardła.
- Lubię strzelać karne, ćwiczę ten element. Wiedziałem, gdzie uderzyć, wiedziałem też, że po prostu muszę to zrobić i zrobiłem to. Wszystkie nasze jedenastki były świetne, to, jak Pickers [Jordan Pickford] niesamowicie obronił strzał na początku konkursu rzutów karnych, dało nam dużo pewności siebie.
- Przygotowujemy się do takich sytuacji. Wszystkie dotychczasowe ćwierćfinały kończyły się dogrywką. Poziom jest niezwykle wyrównany, dziś zadecydowały drobne detale, ale udało nam się wygrać.
Anglia w półfinale turnieju spotka się w środę o 21:00 ze zwycięzcą meczu Turcji z Holandią.
Komentarze (0)