TAA o Euro, selekcjonerze Anglii i krytyce
Bohater reprezentacji Anglii, Trent Alexander-Arnold, chciałby, aby Gareth Southgate został zastąpiony przez Niemca... swojego starego trenera, Jurgena Kloppa. Trent wyraził taką opinię, stając się pierwszym zawodnikiem, który udzielił wywiadu od czasu rozdzierającej serce porażki Trzech Lwów w finale Euro 2024 tydzień temu.
W ekskluzywnym wywiadzie dla The Mirror 25-letni zawodnik ujawnił sekrety zwycięstwa Anglii w rzutach karnych po latach przegrywania, swoje uczucia, gdy dowiedział się, że menedżer Gareth Southgate zdecydował się zrezygnować, konsternację w obozie, gdy były napastnik Trzech Lwów, Gary Lineker, nazwał ich „g*****” i życia z „ceną sławy”.
W wywiadzie, zwykły chłopak z Liverpoolu, pochodzący z West Derby, opowiedział o swojej dumie i uldze, gdy strzelił rzut karny, dzięki któremu Anglia awansowała do półfinału przeciwko Szwajcarii.
Kiedy Gareth Southgate ogłosił w tym tygodniu, że odchodzi ze stanowiska, Trent powiedział: „To było podobne do tego, co czułem, gdy mój klubowy trener Jurgen Klopp odchodził. To byli ludzie, którzy dali mi moje debiuty i spełnili moje marzenia”.
Zapytany o Kloppa, który odszedł z the Reds w maju, jako potencjalnego nowego menedżera Anglii, powiedział: „Cieszyłem się każdą chwilą, w której z nim pracowałem, dzieliliśmy niesamowite wspomnienia, stworzyliśmy niesamowitą relację, niesamowitą więź. Więc oczywiście, gdyby tak się stało, zaczęlibyśmy od miejsca, w którym skończyliśmy”.
Przyznał jednak: „Byłbym zaskoczony, gdyby to zrobił. Było to jasne, kiedy ogłosił, że odchodzi. Wydaje się, że cieszy się wolnym czasem, więc byłaby to ogromna niespodzianka”.
- Mogę być tylko wdzięczny za każdą daną mi szansę i wspólne wspomnienia. Myślę, że Gareth jest niedoceniany. Uważam, że praca selekcjonera Anglii jest jedną z najtrudniejszych. Zawsze będziesz oceniany, zawsze będą spekulacje, ludzie zawsze będą mieli swoje opinie - dodał o odchodzącym selekcjonerze Anglii, który jest typowany do otrzymania tytułu szlacheckiego:
- Ale sposób, w jaki prowadził drużynę i środowisko jakie stworzył dla zawodników, jest widoczny dla wszystkich. Była jedność, wszyscy zjednoczyli się jako zespół, ale każdy menedżer jest krytykowany. Sposób, w jaki sobie z tym poradził, był niesamowity i po raz kolejny doprowadził nas do finału.
Southgate ustąpił ze stanowiska po tym, jak poprowadził swoją drużynę do dwóch kolejnych finałów Euro, półfinału Mistrzostw Świata 2018 i rozdzierającej serce ćwierćfinałowej porażki z Francją w Katarze. Trent mówił o charakterach Southgate'a i Kloppa, o tym, jak obaj byli podziwiani i szanowani przez swoich zawodników.
- Zgadzam się w 100 procentach, że kiedy pracujesz z ludźmi, których podziwiasz, poznajesz ich jako osoby, chcesz dla nich dobrze. W turniejach jest bardzo intensywnie, naprawdę poznajesz wszystkich w obozie - dodał.
- Było widać, jaką niesamowitą osobą jest Gareth, jest niesamowitym człowiekiem. Tak samo było na co dzień z Jurgenem Kloppem, widzisz, jak radzą sobie ze sobą i innymi.
- Czy można kiedykolwiek przyjaźnić się ze swoim szefem? Szanujesz jego wiedzę i decyzje, ale z tyłu głowy zawsze wiesz, że to on jest szefem - zażartował.
Krytyka gry Anglików przez Gary'ego Linekera, którą gospodarz Match of the Day określił jako „gówno”, pomogła ożywić ducha zespołu.
- Wszyscy to widzieliśmy, słyszeliśmy i czuliśmy - powiedział Alexander-Arnold.
- Wszyscy wiedzieliśmy, że możemy grać i występować lepiej.
- Nigdy nie jest miło, gdy ktoś nam to wytyka, ale wszyscy w głębi duszy też to wiedzieliśmy. Więc było to coś, o czym i tak już myśleliśmy, wiedzieliśmy, że musimy grać lepiej. Musieliśmy dodać to do naszych występów, niektórzy gracze mogli wykorzystać to jako motywację.
- Nie wiem, czy tego rodzaju krytyka doprowadziła do odejścia Garetha. Wszyscy mają teraz wysokie oczekiwania wobec Anglii i słusznie, dotyczy to też nas jako zawodników. Czujemy, że powinniśmy wygrywać turnieje, to jest cel i standard, który sobie wyznaczyliśmy. To będzie też cel dla nowego menedżera.
Gdy wyszedł na boisko, aby wykonać ten piąty rzut karny przeciwko Szwajcarii, gdy prawie połowa narodu oglądała go w domu, młoda gwiazda wyrzuciła wszystko z umysłu, aby skupić się na awansie Anglii.
- Kiedy wychodzisz, twój umysł jest całkowicie czysty - powiedział.
- Nie myślisz o tym, musisz skoncentrować się na zadaniu, wyłączyć stadion. Nie myślisz o tym, co to jest, dopóki nie strzelisz gola. Wtedy zdajesz sobie sprawę, że to wielka chwila dla kraju, wielka chwila dla drużyny i dla ciebie. Kiedy trafiasz do siatki, jakaś część ciebie odczuwa ulgę. Nawet jeśli się przygotowałeś, możesz źle uderzyć, bramkarz może to obronić.
- Ale kiedy już piłka trafia do siatki, chodzi o wielkość tego, co zrobiłeś, co to oznacza dla menedżera, co to oznacza dla grupy i wielu ludzi, którzy to oglądają. Tak wiele inwestuje się w ten moment, w to jedno kopnięcie piłki.
- Pobiegłem do kibiców, ponieważ było ich tak wielu przez cały turniej, ich pasja pomogła nam przetrwać mecze, więc to był moment dla nich. To utrzymało nas przy życiu i przeszliśmy do kolejnej niesamowitej okazji w półfinale.
Po meczu Trent napisał w mediach społecznościowych: „Presja czyni diamenty”.
- Myślę, że ten rzut karny będzie dla mnie wyjątkowym momentem w mojej karierze, nie ma co do tego wątpliwości, i niewielu graczy będzie miało szansę to zrobić, strzelić rzut karny w ćwierćfinale, aby awansować, trudno to pokonać - dodał.
- Gdybyśmy dotarli do finału mistrzostw świata, też wziąłbym karnego. Kiedy już wejdziesz na tę scenę, chodzi o pokazanie swojego talentu, pokazanie swoich umiejętności. Postrzegam to bardziej jako szansę niż presję, jesteś pewny siebie wiedząc, że się przygotowałeś, przygotowanie oznacza pewność siebie w życiu i dotyczy to również meczów.
Trent przyzwyczaił się do „ceny sławy”, proszony o autografy i selfie, zatrzymując się, by porozmawiać z fanami. Jest to dla niego częścią medialnego światła reflektorów. Obecnie spotyka się z córką aktora Jude'a Law, Iris, po tym jak spotkali się w maju podczas kręcenia filmu dla Guess Jeans, którego oboje są ambasadorami.
- Ludzie mnie rozpoznają - powiedział.
- Szczerze mówiąc, czułem się tak ze sławą odkąd byłem w szkole. Rozumiem, co wiąże się z tą pracą. Moim marzeniem jest teraz zdobycie Pucharu Świata. Wszyscy zaangażowani w drużynę chcą pójść o krok dalej, a biorąc pod uwagę jakość drużyny, taka jest teraz nasza mentalność, bez względu na to, kto będzie selekcjonerem.
Komentarze (0)