Dzień 1 tourneé po Stanach Zjednoczonych
Zaczęło się! Liverpool wyruszył wczoraj w swoje tourneé po USA. Ekipa Arne Slota wylądowała we wtorek w Pittsburghu i zaczęła przygotowania do sezonu. Za pośrednictwem oficjalnej strony klubu przedstawiamy jak wyglądał ten dzień dla piłkarzy the Reds.
09:20, UK: Dla nas ten dzień zaczął się od spotkania mediów i innych działów klubu wyruszających do Stanów w biurze na Chapel Street. Potem udaliśmy się do Manchesteru na czarterowy lot do Pittsburgha. Zamówiliśmy kawę i przekąski i rozpoczęliśmy 11-godzinną podróż do Ameryki.
12:00, UK: Bagaże odprawione, kontrola bezpieczeństwa za nami. Można udać się na pokład samolotu. Przed odlotem byliśmy świadkami bardzo miłego przywitania się ze sobą kilku legend, które również udają się do Stanów z zespołem. Panowie Barnes, Hyypia, McAllister i Rush wyglądali na zachwyconych ponownym spotkaniem. Mieliśmy też dziwne zdjęcie z fanem. Kiedy sztab ludzi siedział już wygodnie w fotelach, na pokład samolotu weszli Arne Slot i jego 28-osobowa drużyna.
Piłkarze usiedli parami, Mo Salah jak zwykle zajął miejsce obok Kostasa Tsimikasa. Jeszcze przed odlotem piłkarze zaczęli ochoczo opowiadać nam jakie rozrywki przygotowali na lot. Nat Phillips przyniósł ze sobą film dokumentalny o Cesarstwie Rzymskim. John Barnes i Ian Rush siedli obok siebie - po prostu 1067 meczów i 454 gole dla Liverpoolu w jednym miejscu.
13:30, UK: Wystartowaliśmy, zatoczyliśmy koło nad lotniskiem i wybraliśmy się w podróż nad Atlantykiem. Przed nami ponad 5500 km, mam więc czas zagłębić się w swoją książkę - "A Little Life" autorstwa Hanyi Yanagihary.
15:56, USA: Lądowanie w Stalowym Mieście! The Reds wylądowali w Pittsburghu i po raz pierwszy od 2019 roku są w Stanach Zjednoczonych. Trzeba przyzwyczaić się do zmiany strefy czasowej. Względem Greenwich jest tutaj -5 godzin. Autobusem udaliśmy się do swojej bazy, poznając przy okazji kilka ciekawostek na temat miasta. Wiedzieliście, że jest tu 446 mostów?
18:15, USA: Zespół medialny LFC ma spotkanie z Dyrektorem Generalnym Billym Hoganem. Chętnie opowiada o emocjach związanych z tym wyjazdem. Z podekscytowaniem patrzy na najbliższe 2 tygodnie nie tylko ze względu na wydarzenia sportowe, ale również zaplanowane spotkania.
- Jesteśmy jednym z największych klubów na świecie i częścią tego przywileju jest to, że mamy fanów na każdym kontynencie. Wielu z tych ludzi nigdy nie będzie miało okazji przyjechać na Anfield lub nawet obejrzeć meczu the Reds w Europie - powiedział.
- To tourneé jest świetną okazją, ale też niejako obowiązkiem, żeby klub wyszedł do ludzi i spotkał się z tymi kibicami, którzy nie mogą przyjechać do Wielkiej Brytanii.
- Ważne, żebyśmy to cały czas robili, gdziekolwiek na świecie się znajdziemy - zakończył.
18:30, USA: Gracze odpoczęli w hotelu, a teraz udają się na spacer ulicami miasta. Spotkaliśmy wielu fanów Pittsburgh Pirates, którzy chcieli dostać się do pubu na mecz ich drużyny z St. Louis Cardinals. Rozpoznali zespół Arne Slota i chętnie zagadywali.
20:00, USA: Dzień zbliża się ku końcowi. Tourneé się zaczęło i czeka nas wiele rozmaitych aktywności w kolejnych dniach, nie tylko na boisku. Na jutro [środa - przyp. red.] zaplanowane zostały dwie sesje treningowe - poranna i popołudniowa. Obie odbędą się na obiektach NFL Pittsburgh Steelers. W piątek za to Liverpool zagra swój pierwszy sparing z Realem Betis Balompié na Acrisure Stadium. W międzyczasie delegacja klubu odwiedzi lokalny szpital dziecięcy, a Fundacja LFC zapewni wesprze ponad 100 dzieci z okolicy.
Chris Shaw
Komentarze (0)