Jones na konferencji prasowej w USA
Curtis Jones wyraził swoje zadowolenie z faktu pracy pod okiem Arne Slota, opowiedział też o swoim planie na dalszy rozwój i odgrywanie kluczowej roli w nowej erze Liverpoolu.
Pomocnik jest częścią składu, który przygotowuje się do nadchodzących spotkań towarzyskich w Stanach Zjednoczonych, The Reds przebywają aktualnie w Pittsburghu, gdzie w piątek zmierzą się z Realem Betis.
Zawodnicy sprawdzają się w bardzo ciepłym i wilgotnym klimacie - po drugiej stronie Atlantyku odbywają po dwie sesje treningowe dziennie.
Mimo to Jones cieszy się z otrzymanej okazji do zaprezentowania się nowemu szkoleniowcowi, z pewnością będzie chciał budować uznanie w jego oczach na fundamencie 36 występów w ubiegłym sezonie, w których strzelił pięć bramek.
W czwartkowe popołudnie 23-latek wziął udział w konferencji prasowej, którą zorganizowano w ośrodku treningowym Pittsburgh Steelers - poniżej prezentujemy zapis jego wypowiedzi na temat pierwszych wrażeń z pracy pod okiem Slota, celów na nowy sezon i nie tylko...
O powrocie do treningów...
Oczywiście dobrze jest wrócić. Nastąpiła zmiana, więc jestem podekscytowany, wszyscy jesteśmy. Cieszymy się słońcem, trenujemy z uśmiechami na ustach.
O wrażeniach z pracy ze Slotem...
Szczerze mówiąc jest niesamowity. Mówiłem już o tym wiele razy, jego styl gry pasuje mi chyba najbardziej jak do tej pory, cały zespół ma jasno nakreślony plan. Jest w pełni zaangażowany w treningi, dużo nas uczy, jest świetny w dostrzeganiu szczegółów. Ma wyraźnie zarysowany plan na grę, jednocześnie zdaje sobie sprawę z tego, że to dla nas duża zmiana i przystosowanie się zajmie nam trochę czasu. On i jego sztab podchodzą do tego na spokojnie, bo wiedzą, że dysponujemy odpowiednią jakością. Oczywiście niektórzy zawodnicy jeszcze do nas dojeżdżają, sytuacja cały czas się rozwija.
O tym, czy to dla niego 'ulga', że miał już okazję poznać Slota...
Jeszcze raz, tak. Powiedziałbym, że czuję się najlepiej jak do tej pory w mojej karierze. Nigdy nie było łatwo. Dołączyłem do zespołu jako młody chłopak, zawsze miałem swój styl gry, zespół także miał, więc musiałem się dostosowywać, zmieniać. Taki zawsze był plan. To nie było coś nie do przeskoczenia, jednak teraz czuję, że to bardziej moja gra. Mogę częściej być przy piłce, mogę grać bardziej po swojemu, więc jestem podekscytowany.
O różnicach pomiędzy obecnymi przygotowaniami a poprzednimi, w których brał udział...
Tak naprawdę jest podobnie. Oczywiście mamy swoje cele. Jest intensywnie, ale powtórzę jeszcze raz, przyszedł do nas ze swoim pomysłem na grę, więc trenujemy, ciężko pracujemy, staramy się nauczyć jego filozofii futbolu. Nie powiedziałbym, że jest trudniej, to po prostu duża zmiana.
O Slocie jako o osobie poza boiskiem...
To świetny facet, uśmiech nie schodzi z jego ust. Zawsze można z nim pogadać. Bez problemu można się do niego zgłosić, co więcej wprowadził do zespołu osobę, która będzie z nami pracować pokazując nam zapis wideo z treningów, analizując to, co robimy dobrze, ale także rzeczy, nad którymi musimy jeszcze popracować. Osobiście uważam to za dużą pomoc.
O czasie spędzonym z reprezentacją Anglii pod koniec zeszłego sezonu...
Było w porządku. Brałem udział wyłącznie w treningach, ale zobaczyłem się z chłopakami, których dawno nie widziałem, zobaczyłem też, że dużo mi do nich nie brakuje. Dostrzegłem to i wróciłem z uśmiechem myśląc sobie, że jestem gotowy. Mogę tam być. Potrzeba jednak czasu, wiem, co muszę robić, być w składzie na każdy mecz, jednocześnie mam też jeszcze nad czym pracować. Muszę strzelać więcej bramek, więcej asystować, odnaleźć regularność i utrzymać się w zespole. Muszę pomagać naszej drużynie tak bardzo jak będę potrafił, wiem, że teraz muszę skupić się na tym.
O tym, czy udział w obozie przygotowawczym od pierwszego dnia pomoże mu w wywalczeniu miejsca w pierwszym składzie od początku sezonu...
To kolejna rzecz, o której dużo myślałem. Powiedziano nam, że dostaniemy sześć tygodni urlopu, ale potem trenowałem jeszcze przez 10 dni. Wróciłem po czterech tygodniach i nie oczekiwałem dodatkowych czternastu dni wolnego; chciałem wrócić, bo wiedziałem, że chłopaki już trenują i niedługo wyjeżdżają, chciałem być z nimi, poznać go [Slota] od pierwszego dnia i dać z siebie wszystko, co teraz robię. Mam szansę, żeby w pierwszym meczu znaleźć się w wyjściowej jedenastce, wiem co muszę robić, taki mam też zamiar.
O tym, czy Slot zapowiedział zmiany w środku pola i czy może to być jego okazja, żeby zabłysnąć...
Czuję, że zawsze byłem dzieciakiem, który chce pomagać swojej drużynie poprzez utrzymywanie się przy piłce, dobrze czuję się w jej posiadaniu. Później trafiłem do ekipy, w której zawsze byli niesamowici zawodnicy grający na skrzydłach i w ataku. Środkowi pomocnicy siłą rzeczy musieli więcej biegać, powiedziałbym też, że musieli być bardziej zdyscyplinowani. Oczywiście zasady pozostaną takie same, ale mam wrażenie, że środek pola będzie w tej chwili bardziej sercem zespołu.
Oczywiście podkreślam, że Mo [Salah] nadal będzie strzelał swoje bramki i tak dalej. Chodzi mi bardziej o ataki pozycyjne, musimy czuć się dobrze z piłką przy nodze, grać spokojniej jako cały zespół, nie spieszyć się w fazie ofensywnej, chcemy utrzymywać się przy piłce i przełamywać przeciwników. Oczywiście w przypadku straty piłki to da nam okazję na założenie pressingu. Powiedziałbym, że w przeszłości graliśmy bardziej w pośpiechu, odzyskiwaliśmy piłkę i byliśmy nieco zbyt bezpośredni, graliśmy przód-tył, przód-tył. Nowy szkoleniowiec chce, żebyśmy utrzymywali się przy piłce i odbierali przeciwnikom ochotę na grę.
O tym, czy w wieku 23 lat czuje się gotowy do wykonania kolejnego kroku i pełnienia roli lidera w zespole...
Tak. Jestem w drużynie od długiego czasu, już nie postrzegam siebie jako dzieciaka, jestem bardziej doświadczony, dla klubu rozegrałem ponad 100 spotkań. Miałem okazję występować w Lidze Mistrzów, Premier League i wszystkich pucharach. Oczywiście zespół cały czas się zmienia, niektórzy gracze odchodzą, inni do nas dołączają. Wydaje mi się, że jestem jednym z najdłużej grających piłkarzy w pierwszym zespole, obok Trenta, Virga i Aliego. Dołączyłem do drużyny kiedy miałem 17 czy 18 lat, więc jestem tutaj wystarczająco długo. Nie powiedziałbym, że jestem najbardziej doświadczonym zawodnikiem pod względem ilości występów, ale jeżeli chodzi o to, czego chce klub, czego pragną kibice oraz czego oczekuje sam zespól, to tak, tak bym powiedział.
O trwającym lecie i spotkaniach ze Stevenem Gerrardem i LeBronem Jamesem...
To spotkanie [z LeBronem] odbyło się całkiem niedawno, w Londynie. To było fajne doświadczenie. Było inaczej, to był mecz koszykówki, więc to zupełnie inny sport - jednak cały czas powtarzam, że staram się śledzić wybitnych sportowców we wszystkich dyscyplinach, a o nim słuchałem bardzo dużo, w podcastów dowiedziałem się jak przygotowuje się do spotkań, jakim jest profesjonalistą, ile czasu spędza na siłowni i tak dalej. W tym co robi jest jednym z najlepszych na świecie, więc nawet mimo tego, że uprawiamy inne dyscypliny sportu wciąż jest kimś, od kogo mogę się wiele nauczyć. Super było zobaczyć go w akcji.
O tym, czy obecny okres jest dla niego szansą na przedefiniowanie jego roli w zespole...
Zawsze miałem takie nastawienie. Pracowałem z [Jürgenem] Kloppem od kiedy byłem dzieciakiem. Przyszedłem i nie zawsze było tak, że dostawałem minuty na boisku. W środku zawsze jednak myślałem sobie, że jasne, inni są ode mnie starsi i bardziej doświadczeni, ale znajdę sposób, aby być od nich lepszym - zawsze w siebie wierzyłem, przy okazji wiedziałem, że moi koledzy z zespołu będą mnie wspierać i wskazywać mi drogę.
Kiedy Klopp odchodził czułem, że w końcu zacząłem więcej grać, a przy okazji zbliżyliśmy się do siebie. Ciągłe zmiany są jednak częścią tego sportu, cieszę się, że mógł odejść jako legenda klubu, a teraz będzie miał okazję doświadczyć życia ze swoją rodziną. Później zacząłem czuć podekscytowanie na myśl, że przyjdzie ktoś nowy, żaden z zawodników nie będzie miał przewagi nad resztą, zaczniemy z czystą kartą i myślę, że to coś, czego potrzebowałem. Przyszedłem jako młody chłopak, inni gracze mieli już ugruntowane pozycje. Od początku miałem robotę do wykonania, wciąż ją mam, ale wydaje mi się, że teraz wszyscy startujemy z tego samego miejsca. Myślę, że ci, którzy pokażą najwięcej będą tymi, którzy znajdą się w wyjściowym składzie.
Komentarze (10)
P.S cytat, który przytoczyłeś nie padł z ust Slota.
Jestem przekonany, że Slot ma zupełnie inne zdanie, a sam Jones jest mocno ignorowany na tej stronie. Miewał okresy kiedy był najlepszym pomocnikiem. Ustabilizuje formę i może być naprawdę jednym z podstawowych zawodników.
Tak jak napisał 18LBoY92 nie śmiał bym porównywać potencjałów ani talentu. Podejrzewam tylko, że oboje wiemy na ten temat mniej niż Slot i sztab (chyba, że jesteś znanym trenerem i pracujesz na wysokim szczeblu z zawodnikami xd).
Dziwnym trafem u Kloppa był ważnym zawodnikiem, był bliski wyjazdu na ME, aczkolwiek "eksperci" z lfc.pl wiedzą więcej :D