Slot w kwestii transferów
Arne Slot mówi, że Liverpool będzie miał "oczy otwarte" na rynek transferowy, jednocześnie jednak twierdzi, że ciężko ulepszyć skład, który odziedziczył po Jürgenie Kloppie.
Slot, który ma za sobą bardzo udany pre-season, podczas którego zaliczył trzy zwycięstwa, nie zakontraktował jeszcze żadnego zawodnika. Codziennie jednak ma on być w kontakcie z Richardem Hughesem.
- Poprzeczka dla potencjalnych nowych graczy jest ustawiona naprawdę wysoko, gdyż mamy wiele wspaniałych graczy - powiedział Slot. - Nie łatwo jest znaleźć odpowiedniego gracza, który jednocześnie spełni odpowiednie kryteria i jest dostępny. Nawet jeżeli jest dostępny, nadal trzeba się z takowym dogadać, więc niełatwo jest znaleźć pasującego gracza.
- Richard ciężko pracuje, zobaczymy co z tego wyjdzie. Jeżeli nie ma go z nami tutaj, kontaktujemy się telefonicznie.
- Moim głównym zadaniem jest praca z drużyną i przygotowanie jej możliwie najlepiej na pierwszy mecz Premier League. On zaś pracuje nad rzeczami i jest ze mną w kontakcie.
Zapytany, czy Liverpool zamierza dodać do druzyny defensywnego pomocnika, Slot odpowiedział: - Myślę, że Ryan [Gravenberch] naprawdę dobrze poradził sobie na tej pozycji (przeciwko Manchesterowi United), mamy także inne opcje.
- Najlepszy moment na ocenę nadejdzie, gdy będziemy mieli pełną kadrę, co nadal się nie wydarzyło, ale klub pokroju Liverpoolu zawsze ma otwarte oczy na to, co dzieje się na rynku, na graczy, którzy mogą wzmocnić skład. Nad tym wszyscy, a w szczególności Richard, pracujemy. Nie zawężamy się do jednej pozycji, cały czas oceniamy skład, myślimy, co możemy poprawić i co mamy.
Wiele należy także zrobić w kwestii sprzedaży. Liverpool odrzucił oferty za Wataru Endō, Seppa van den Berga oraz Fábio Carvalho. Ponadto uwagę przyciągają tacy zawodnicy jak Tyler Morton, Bobby Clark i Ben Doak.
- Myślę, że inne kluby mają więcej graczy niż my, chociaż to zależy od tego, jak ich liczyć. Jeżeli liczymy wszystkich młodych graczy, to mamy ich wielu, chociaż sporo z nich powróci potem do drużyn u-21 i u-18, także nie uważam, żeby było ich wielu - powiedział Slot.
- Na większości z pozycji mamy po dwóch graczy, co jest zupełnie normalne. Jeżeli spojrzysz na inne drużyny Premier League (w tym momencie Slot zaśmiał się), zobaczysz więcej niż dwóch graczy na jedną pozycję. Według mnie mamy normalną ilość graczy, szczególnie biorąc pod uwagę ilość rozgrywek, w których będziemy brali udział w nadchodzącym sezonie.
Slot nadal czeka, aż będzie miał pełen skład w Kirkby, co wydarzy się we wtorek. Do składu powrócą Virgil van Dijk, Cody Gakpo, Trent Alexander-Arnold, Joe Gomez, Luis Díaz, Darwin Núñez oraz Alisson. Gomez był bliski opuszczenia Liverpoolu, ale rozmowy z Newcastle i transfer Anthony'ego Gordona upadły.
Alexander-Arnold, który wchodzi właśnie w ostatni rok kontraktu, rozmawiał ze Slotem, ale jego przyszłość w klubie nie była tematem ich rozmowy.
- Nie rozmawialiśmy o jego przyszłości, ale o jego stylu gry i tego, jak chcę, aby grał, jak mógłby się dopasować do mojego stylu gry - wyjawnił Slot.
- Wtedy był głównie skoncentrowany na Euro, a ostatnio parę osób pokazywało mi klipy i zdjęcia, na których widać, że Trent jest w formie. Nie mogę się doczekać, aż zobaczę go na treningu.
- Inni gracze spisali się także całkiem nieźle w trakcie tournee, także interesującym będzie zobaczyć, czy gdy inni wrócą poziom jeszcze bardziej wzrośnie.
- Mamy dobre podstawy do budowy, nie tylko z powodu tournee, lecz także dlatego, że Jürgen pozostawił ten skład w dobrym miejscu. Teraz naszym zadaniem jest upewnić się, że Liverpool będzie grał tak dobrze, jak czynił to tyle lat.
James Pearce
Komentarze (19)
Weekend jeszcze trzyma...