RBL
RB Lipsk
Champions League
23.10.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 2265

Co wiemy po niedzielnych meczach The Reds


Na kilka dni przed rozpoczęciem nowego sezonu Premier League, Liverpool skorzystał z okazji, aby rozegrać w niedzielę dwa przedsezonowe mecze towarzyskie na Anfield.

Dało to nowemu menedżerowi Arne Slotowi możliwość dokonania ostatnich poprawek w wyjściowym składzie na sobotni mecz z Ipswich.

Było wiele znaków zapytania - kto zagra na pozycji nr 6, gdzie zostanie ustawiony Trent Alexander-Arnold i kto rozpocznie w ataku.

Po zwycięstwie 4:1 z Sevillą przy komplecie publiczności przyszedł remis 0:0 z Las Palmas za zamkniętymi drzwiami. James Pearce i Andy Jones sprawdzają, czego dowiedzieliśmy się z tych dwóch meczów.

Zmiana roli Alexandra-Arnolda?

Trent Alexander-Arnold nie potrzebował wiele czasu, by przypomnieć wszystkim o swoich umiejętnościach dogrywania piłki. W ciągu kilku minut od powrotu do gry w koszulce Liverpoolu zaimponował publiczności na Anfield swoją wizją i zasięgiem podań.

Reprezentant Anglii zwieńczył swój występ charakterystyczną asystą - głębokim dośrodkowaniem z prawej strony - przy golu Joty.

Po letniej debacie na temat tego, gdzie Alexander-Arnold może być wykorzystywany zarówno w swoim klubie, jak i reprezentacji, plan Slota wydaje się polegać na tym, aby jego zawodnik operował jako bardziej ortodoksyjny prawy obrońca, mający swobodę w schodzeniu do środka, by mieć większy wpływ na mecze. To coś innego niż rola odwróconego bocznego obrońcy, którą pełnił w zeszłym sezonie.

25-latek wszedł w ostatni rok obowiązywania swojego kontraktu. Uzgodnienie nowych warunków z prawym obrońcą musi być jednym z głównych priorytetów Liverpoolu w miarę zbliżania się nowej kampanii. Jego wartość jest nie do przecenienia.


Czy Jota zasłużył na to, by rozpocząć mecz z Ipswich?

Diogo Jota doświadczył w zeszłym sezonie wielu nieszczęść. Trzykrotnie doznał kontuzji, które podkopały jego morale i ograniczyły jego udział w kampanii 2023/24 do 19 występów od pierwszej minuty, i to biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki.

Po zakończeniu sezonu w klubie były napastnik Wolverhampton został w dużej mierze pominięty przez menedżera Portugalii Roberto Martineza podczas Euro.

Od momentu powrotu na boisko przeciwko Arsenalowi w Filadelfii podczas ostatniej trasy Liverpoolu po Stanach Zjednoczonych, Jota wyglądał na człowieka zdeterminowanego.

W formie, silny i pełen wiary, znakomicie radził sobie w meczach przedsezonowych i wydaje się pewne, że w najbliższą sobotę rozpocznie mecz otwarcia Premier League z dopiero co awansowanym do Premier League Ipswich Town.

Jest najbardziej naturalnym finiszerem w składzie Slota i pokazał tę umiejętność otwierając w oszałamiający sposób wynik meczu z Sevillą.

Dośrodkowanie z pierwszej piłki Alexandra Arnolda było świetne, ale to Jota oddał niemożliwy do zatrzymania strzał z lewej nogi, który pofrunął w górny róg bramki. Przypominało to Robbiego Fowlera w czasach jego świetności - Portugalczyk sprawił, że coś tak trudnego wyglądało niemal na rutynowe.

- Na pewno była to jedna z moich najlepszych bramek - cieszył się Jota.

- Odpowiednio uderzyłem lewą nogą i wyszedł z tego wspaniały gol.

Jota kontynuował dręczenie zapracowanej tego dnia formacji obronnej Sevilli, kreując drugiego gola dla Diaza. Potem jeszcze zgrał do Dominika Szoboszlaia, który wyłożył Kolumbijczykowi na tacy trzecią bramkę. Po ostrym starciu z Gonzalo Montielem Jota upadł, szybko jednak pozbierał się i walczył dalej.

Jego 15 bramek dla Liverpoolu we wszystkich rozgrywkach w sezonie 2023/34 (jedna na 114 minut spędzonych na boisku) było imponującym wynikiem, biorąc pod uwagę to, ile meczów go ominęło. Wyobraźmy sobie, co mógłby osiągnąć, gdyby Slot i jego sztab utrzymali go w zdrowiu. Do boiskowej jakości Joty nikt nie ma najmniejszych wątpliwości.

Dlaczego jest to ważny sezon dla Díaza?

Niemal od samego momentu przybycia do Liverpoolu w styczniu 2022 roku wokół Luisa Díaza krąży kwestia jego wkładu w zdobywanie bramek. Jednak już w swoim pierwszym występie po powrocie z dłuższej przerwy po Copa America, Díaz dwa razy wpisał się na listę strzelców w pierwszej połowie przeciwko Sevilli.

Díaz zakończył ubiegły sezon z 13 golami i pięcioma asystami w 51 meczach. To dobry wynik, ale zawodnika jego kalibru stać na więcej. Łącznie zdobył 24 gole w 98 występach, co daje mniej więcej jedną bramkę na cztery mecze.

27-latek był obiektem spekulacji dotyczących potencjalnego odejścia tego lata. Łączono go z Barceloną i Paris Saint-Germain, a plotki nasiliły się, gdy w czerwcu Liverpool prowadził rozmowy z Newcastle w sprawie pozyskania Anthony'ego Gordona.

Tylko oferta znacznie przekraczająca 50 milionów funtów mogłaby skusić Liverpool do rozważenia sprzedaży skrzydłowego, ale żadna nigdy nie nadeszła. Sprowadzenie przez Barcelonę Daniego Olmo z RB Lipsk sprawia, że transfer Díaza wydaje się jeszcze mniej prawdopodobny.

Napastnikowi pozostały jeszcze trzy lata kontraktu i będzie to dla niego ważny sezon, aby poczynić wreszcie postępy w zwiększaniu swojej produktywności. Występy Cody'ego Gakpo na lewym skrzydle podczas Mistrzostw Europy w Holandii zwiększyły rywalizację o miejsce w pierwszym składzie.

Trener Slot będzie miał nadzieję, że jego błyskotliwa gra zwieńczona dwoma golami jest tylko zapowiedzią tego, co ma nadejść.

Jaka jest odpowiedź na pytanie o nr 6?

Podczas gdy pościg Liverpoolu za pomocnikiem Realu Sociedad Martinem Zubimendim nadal trwa, Slot prawdopodobnie będzie wybierał z obecnej kadry skład na mecz z Ipswich.

Po dwóch niedzielnych meczach towarzyskich wydaje się, że Ryan Gravenberch jest na pole position w wyścigu o miejsce przeznaczone dla 6-ki. Jego występ przeciwko Sevilli dał kolejne powody, by sądzić, że może rozkwitnąć na tej pozycji. Posiada techniczną jakość i progresję piłki, której oczekuje Slot, wciąż jednak nie jest jeszcze przetestowany w grze defensywnej.

Obok niego w środku pola jako nr 8 występował Alexis Mac Allister, co sugeruje, że Slot widzi go w roli bardziej zaawansowanego z dwójki pivotów. Gdyby Slot rozważał go w roli 6-ki, w niedzielę była idealna okazja, by to wypróbować.

Wataru Endō rozpoczął na 6-ce drugi mecz towarzyski przeciwko Las Palmas, ale nie był w stanie wykorzystać okazji do odbicia się po trudnym tournée w Stanach Zjednoczonych. W Ameryce, po słabym występie przeciwko Realowi Betis w meczu otwarcia, wchodził już tylko z ławki. W niedzielę ponownie miał swoje problemy. Liverpool odrzucił tego lata ofertę Marsylii za Japończyka w wysokości 11,8 miliona funtów, jednak nie byłoby dużym zaskoczeniem, gdyby opuścił Anfield przed końcem miesiąca.

Gravenberch nie jest idealnym rozwiązaniem zagwozdki Slota. Sam Liverpool, który priorytetowo traktuje zadanie sprowadzenia nowej 6-ki, to potwierdza, jednak na ten moment zdaje się, że to Holender zapracował sobie na miejsce w wyjściowym składzie na pozycji defensywnego pomocnika.

Czy Elliott zrobił wystarczająco dużo, by rozpocząć mecz otwarcia?

W drugim meczu na boisku pojawiło się wielu zawodników, ale jedynym z realnymi szansami na występ w spotkaniu z Ipswich był Harvey Elliott.

Andy Robertson wystąpił po raz pierwszy po powrocie do zdrowia po kontuzji kostki, na którą uskarżał się do Euro. Uderzył w słupek ze skraju pola karnego, zaliczył godzinę gry i będzie chciał wykorzystać najbliższy tydzień, by przekonać Slota, że jest już wystarczająco sprawny, by dać odpocząć Kostasowi Tsimikasowi w meczu z Ipswich.

Darwin Núñez i Gakpo również wrócili do akcji, ale obaj wyglądali na nieco zardzewiałych. Ibrahima Konaté wydaje się rozpoczynać nowy sezon tam, gdzie zakończył poprzedni - za Jarellem Quansahem w hierarchii partnerów dla kapitana Virgila van Dijka na środku obrony.

Elliott był jednak wyróżniającym się zawodnikiem podczas tournée po Stanach Zjednoczonych, a jego umiejętności dobrze pasują do roli numeru 10 w systemie 4-2-3-1 Slota.

21-latek popisał się kilkoma pięknymi zagraniami, będąc w centrum paru sytuacji, które Liverpool stworzył przeciwko Las Palmas. Wcześniej na tej pozycji Slot wystawił Szoboszlaia.

Elliott jest zdesperowany, aby w tym sezonie być kimś więcej niż tylko zawodnikiem wchodzącym z ławki. W trakcie presezonu nie mógł zrobić chyba więcej, by zwrócić uwagę Slota.

Co powiedział Arne Slot?

Wypowiedź na temat obsady pozycji nr 6:

- To, kogo próbujemy w tej roli, ma często związek z tym, kogo mam do dyspozycji. Widzieliśmy tam głównie Wataru i Ryana, a w poprzednim meczu nawet Dominik był ustawiony nieco niżej.

- Mam całkiem duże pojęcie o tym, który zawodnik pasuje tam najlepiej w tej chwili, przynajmniej w moim odczuciu. Z niektórymi zawodnikami pracujemy jednak dopiero od tygodnia. Czasami jest tak, że czujesz, że dany zawodnik to najlepszy nr 6, ale w połączeniu z dwójką pozostałych pomocników nie działa to najlepiej.

- To nie jest tak, że ci, którzy grali dzisiaj, zagrają w przyszłym tygodniu i kolejnych. Wciąż jesteśmy w sytuacji, w której ciągle oceniamy, który skład jest dla nas najlepszy. Dzisiaj zobaczyliśmy taki skład, ale to nie znaczy, że tak samo będzie za tydzień.

James Pearce i Andy jones

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Curtis Jones jest uosobieniem stylu Slota  (2)
21.10.2024 22:50, B9K, The Athletic
Jones graczem meczu z Chelsea  (0)
21.10.2024 21:08, AirCanada, własne
Mellor komplementuje Jonesa i Trenta  (0)
21.10.2024 20:52, Olastank, liverpoolfc.com
Opinie prasy po wygranej z Chelsea  (0)
21.10.2024 20:03, Wiktoria18, Liverpool Echo
Carragher i Sturridge o przyszłości Salaha  (0)
21.10.2024 20:01, Mdk66, thisisanfield.com
Van Dijk potwierdza rozmowy o kontrakcie  (22)
21.10.2024 13:34, AirCanada, The Athletic
Kelleher: Zasłużyliśmy na 3 punkty  (1)
21.10.2024 12:36, AirCanada, Liverpool Echo