TAA musi zdecydować o swojej przyszłości
Trent Alexander-Arnold pokazał już, jak ważny będzie dla Liverpoolu w tym sezonie, a teraz nadchodzi czas podjęcia poważnych kontraktowych decyzji.
Wiele rzeczy wpłynęło na odmianę gry Liverpoolu w drugiej połowie spotkania przeciwko Ipswich, ale trener ostatniego rywala The Reds Kieran McKenna zdecydował się wskazać jeden istotny powód nowego wcielenia graczy Arne Slota.
- Taktycznie nie było wielkich różnic — powiedział McKenna. - Ale Trent grał trochę wyżej po prawej stronie. Liverpool pokazał swoją jakość zwłaszcza w ataku, potrafił wykorzystać przestrzeń z tyłu i zagrywał piłki do zawodników, którzy potrafią wykorzystać swoją szybkość.
Nowy sezon, ten sam stary Alexander-Arnold. Po zakończonych Mistrzostwach Europy, zawodnik The Reds powrócił do znajomego otoczenia — zarówno pod względem pozycji, jak i kolegów z drużyny — i po raz kolejny podkreślił, dlaczego będzie kluczowy dla Slota w tym sezonie.
W pierwszej połowie podobnie jak wielu jego kolegów z drużyny, Alexander-Arnold próbował odnaleźć się na boisku. Na początku spotkania zdarzały się niecelne podania do Salaha i Joty, czy nieudany strzał na bramkę. Jednak późniejsza zmiana taktyki przez Slota i ogólny wzrost intensywności Liverpoolu sprawiły, że prawy obrońca był istotnym elementem układanki holenderskiego trenera w drugiej połowie.
Anglik idealnie ocenił podanie do Salaha za linię obrony, który następnie obsłużył Jotę, a ten pewnym strzałem otworzył wynik spotkania. Alexander-Arnold jeszcze przed pierwszą bramkę miał okazję rozpocząć świetną akcję w środku boiska, która zakończyła się w polu karnym rywala, gdzie Luis Diaz przeniósł piłkę nad poprzeczką.
Zostało to później podkreślone przez Slota jako przykład tego, co chce Liverpool grać i być może wskazywało na to, że Alexander-Arnold otrzyma więcej swobody z przodu, gdy znajduje się w środku pola, ponieważ robił to bardziej regularnie po przerwie na Portman Road.
The Reds mieli teraz dwóch środkowych pomocników — w sobotę byli to Alexis Mac Allister i Ryan Gravenberch, a Arnold grający na tej pozycji mógłby zapewnić dodatkowe bezpieczeństwo tylnej linii w takich momentach.
Alexander-Arnold udowodnił już, że jest w dobrej formie w poprzednim tygodniu, kiedy to po raz pierwszy od strzelenia gola z rzutu karnego, który dał Anglii awans do półfinału Euro 2024, popisał się asystą w towarzyskim meczu z Sevillą, a Diogo Jota otworzył wynik zwycięskiego spotkania nad drużyną z Hiszpanii.
25-latek rozpoczął ostatnie Euro w środku pola w ramach eksperymentu, który został szybko porzucony przez byłego już trenera reprezentacji Anglii Garetha Southgate'a.
Koledzy na boisku nie pomogli mu — Conor Gallagher, na przykład, nie zagrał lepszego turnieju, mimo że jest uznanym pomocnikiem — ale nie ma wątpliwości, że Alexander-Arnold nigdy nie wyglądał w pełni komfortowo w tej roli.
Być może istniał powód, dla którego Jürgen Klopp, tak niechętnie decydował się na postawienie na Alexandra-Arnolda na stałe w środku pola i tylko sporadycznie pozwalał mu na wypady do centralnych obszarów. Wszelkie występy w środkowej strefie boiska były jedynie wejściami z ławki rezerwowych.
A ponieważ Liverpool nie związał się na razie z żadnym nowym zawodnikiem oraz zdecydował się na sprzedaż Fabio Carvalho i Bobby'ego Clarka, rozważając jednocześnie wypożyczenie Stefana Bajčetić, wydaje się mało prawdopodobne, aby Slot miał chęć, przynajmniej na razie, na wypróbowanie Alexandra-Arnolda w środku pola. Z pewnością takie apele zmniejszyły się od czasu ostrego potraktowania zawodnika na Euro.
Podczas gdy Alexander-Arnold jest pierwszym wyborem na prawej obronie, pojawienie się Conora Bradleya — który zastąpił go w końcówce spotkania na Portman Road — zapewnia pole do rotacji na tej pozycji. Dzięki takiej sytuacji Arnold powinien zachować świeżość w kluczowych fragmentach nadchodzącej kampanii.
Pozostaje tylko jeden, i to spory, problem — sytuacja kontraktowa, w której 25-latek wkracza w ostatnie 12 miesięcy swojej obecnej umowy bez żadnych sugestii, że jest bliski nowej umowy, a w Realu Madryt, podobno czekają na niego z niecierpliwością.
Zawodnik zadeklarował już swoją przyszłość z Liverpoolem na ten sezon, podobnie jak Mohamed Salah i Virgil van Dijk, którzy również zbliżają się do końca swoich kontraktów i w styczniu mogą swobodnie rozmawiać z klubami z zagranicy.
O ile za kulisami nie dojdzie do ujawnienia nowego kontraktu, sytuacja stanie się niepotrzebnym rozproszeniem uwagi po zamknięciu okna transferowego pod koniec przyszłego tygodnia, kiedy uwaga skupi się na przyszłości wspomnianych zawodników.
Być może w miniony weekend pojawiła się jasność co do tego, gdzie Alexander-Arnold będzie najlepiej grał dla Liverpoolu pod wodzą Slota w tym sezonie. Ale im szybciej wszyscy poznają jego zamiary — niezależnie od jego wyboru — tym lepiej.
Komentarze (7)