Alisson o ofertach ze strony Arabii Saudyjskiej
Alisson ujawnił, że odrzucił oferty z Arabii Saudyjskiej, aby pozostać w Liverpoolu tego lata.
Bramkarz The Reds powiedział, że oszałamiające pensje oferowane na Bliskim Wschodzie były dla niego dosyć atrakcyjne, dodając, że pozostaje „otwarty” na ten kierunek później w swojej karierze, ale jego priorytetem było przedłużenie kontraktu, który obowiązuje jeszcze przez 3 lata.
Jego oświadczenie pojawiło się, gdy klub z Merseyside chce zabezpieczyć swoje opcje na przyszłość, kontynuując rozmowy na temat transferu numeru 1 Valencii i Gruzji, Giorgiego Mamardashviliego za kwotę około 30 milionów funtów. 23-latek prawdopodobnie pozostałby w Hiszpanii przez sezon, zanim przeszedłby do Premier League.
Zainteresowanie Mamardashvilim przyniosło wątpliwości co do przyszłości Alissona, ale zamiast myśleć o odejściu, Brazylijczyk pozostaje w pełni zaangażowany w drużynę. 32-latek widział, jak jego byli koledzy z drużyny Roberto Firmino, Fabinho i Jordan Henderson przeprowadzili się do Arabii Saudyjskiej zeszłego lata z różnym skutkiem, ale próby uczynienia go najnowszym wysoko notowanym transferem saudyjskiej ligi nie powiodły się.
Zapytany o ofertę z Arabii Saudyjskiej, Alisson, którego umowa obowiązuje do 2026 roku, a Liverpool ma opcję przedłużenia o kolejne 12 miesięcy, powiedział:
- Tak, byli zainteresowani. Chcę dotrzymać swojego kontraktu i dokończyć go tutaj lub podpisać nowy. Jestem tu naprawdę szczęśliwy. Moja rodzina jest szczęśliwa.
- Nigdy nie doszedłem do punktu, w którym rozmawiałbym o zarobkach i takich rzeczach. To było po prostu zainteresowanie, ale kiedy słyszysz o liczbach, jakie otrzymują inni zawodnicy, czujesz się trochę zaintrygowany. To normalne.
- Na koniec dnia grasz w piłkę nożną z miłości, to jest coś, co lubisz robić, ale to nasz zawód i chcemy wykorzystać lata, które mamy, aby jak najlepiej go wykonywać. Myślę, że osobiście jestem na to otwarty, ale nie teraz. Teraz nie jest na to czas.
- Dopóki mam tutaj kontrakt, to będę skupiony na Liverpoolu. Jeśli w interesie klubu leży negocjowanie [sprzedaży] mnie, to będzie to inna rozmowa.
- Kiedy pojawiło się zainteresowanie ze strony Arabii Saudyjskiej, nie mogłem zamknąć drzwi przed dużym kontraktem [bez zastanowienia]. Moją decyzją zawsze było pozostanie i skupienie się na rzeczach, które możemy osiągnąć podczas nowego sezonu i jestem tym naprawdę podekscytowany. Zaczynamy od nowa, z nową energią i nie możemy się doczekać, co przyniesie nam ta kampania.
To podkreśla siłę zainteresowania Liverpoolu Mamardashvili, że poinformowali Alissona o swoim pragnieniu podpisania kontraktu z gruzińskim bramkarzem zanim media poinformowały o całej sprawie.
Umowa wpisuje się w rodzaj długoterminowego planowania, które preferuje Michael Edwards, dyrektor generalny ds. piłki nożnej właściciela Liverpoolu, Fenway Sports Group, a Alisson rozumie sytuację, jednocześnie nie planując zostać uzurpatorem.
- Klub musi przygotować się na przyszłość - stwierdził Alisson.
- Nie będziemy tu trwać wiecznie, starzeję się! Jak na bramkarza jestem wciąż młody, mam dużo energii i wciąż mam wiele do zaoferowania temu klubowi i chcę dać mu tyle, ile mogę.
- Myślę, że klub postąpi podobnie również na innych pozycjach. Mamy tak wielu ważnych zawodników, których kontrakty wygasają, a klub musi się zorganizować na przyszłość.
- Myślę, że to był dobry pomysł. Wiedziałem o tym [Mamardashvili] zanim to wyszło na jaw w mediach społecznościowych i to dobra wiadomość dla mnie, ponieważ klubowi zależy na tym, co myślę. Postępują właściwie, ale z mojej strony, dopóki mam tutaj kontrakt i dopóki jestem tutaj szczęśliwy, klub jest ze mną szczęśliwy, moja rodzina jest tutaj szczęśliwa, [więc] zostanę.
Zadowolenie Alissona zostało wzmocnione pierwszym meczem pod wodzą nowego trenera Arne Slota, który po raz pierwszy w niedzielę będzie menedżerem w meczu domowym przeciwko Brentford i wniósł do klubu „nową energię”.
Większy nacisk kładzie się na budowanie ataków z obrony, co daje większą odpowiedzialność brazylijskiemu numerowi 1, chociaż granie nad pressingiem przeciwnika mu nie przeszkadza. Alisson mówi, że od pierwszej rozmowy nawiązali ze sobą dobry kontakt.
- Jego sposób gry jest tym, w jaki ja lubię grać, rozpoczynanie budowania akcji, a nie tylko wykopywanie długich piłek - powiedział Alisson.
- Jeśli menedżer przygotuje drużynę do tego, to będzie to najlepsze rozwiązanie, ponieważ każdy chce mieć piłkę, każdy chce grać i każdy pokazuje się, żeby ją zdobyć, więc mam wiele opcji na boisku, aby zagrać podanie.
- Nie mam tylko jednej opcji. Nie chodzi o to, że mówi: „Po prostu graj krótkimi podaniami, nie możesz kopać długich piłek”. Jest otwarty na wszystko i rozumie, że w piłce nożnej czasami będziesz używał długich piłek.
- Trenujemy to. Ja, Virgil [van Dijk], mamy szybkich zawodników z przodu. Jeśli możemy tworzyć przestrzenie zaczynając od wybić od bramki lub długich piłek to też jest dla nas dobre.
- Pierwszy kontakt jest naprawdę ważny. Nie definiuje relacji na rok czy lata, ale naprawdę ważne było, aby zobaczyć, jak jasne są jego pomysły i zobaczyć, jak fajny jest również jako osoba.
- Jest naprawdę miłą osobą, rodzinnym facetem, człowiekiem z wielkim przekonaniem co do swoich pomysłów na to, czego chce od zawodników i drużyny, i co chce osiągnąć. Jego cele to wielkość, wielkie rzeczy w klubie. Są one takie same jak moje.
Paul Joyce
Komentarze (9)
Nie ma co promować takiego dziadostwa.