Chiesa: Jestem szczęśliwy, że tutaj jestem!
Federico Chiesa właśnie dołączył do Liverpoolu w ramach letniego trasnferu z Juventusu. Napastnik podpisał z the Reds kontrakt po czterech sezonach spędzonych w Turynie. W tym czasie Włoch dwukrotnie sięgnął po Coppa Italia, raz po Supercoppa Italiana, a także triumfował w Euro 2020 z kadrą narodową.
Po pomyślnym przejściu testów medycznych i rozglądnięciu się po Centrum Treningowym AXA, 26-latek usiadł z przedstawicielami Liverpoolfc.com do pierwszego oficjalnego wywiadu jako zawodnik the Reds.
Federico, po pierwsze – jak czujesz się po sfinalizowaniu transferu?
Ten dzień póki co jest świetny, bardzo się cieszę, że jestem zawodnikiem Liverpoolu! Gdy Richard Hughes zadzwonił do mnie i zapytał: "Chcesz dołączyć do Liverpoolu?" – a później zadzwonił do mnie jeszcze trener – od razu powiedziałem "tak". Znam historię tego klubu, wiem jak wiele znaczy dla fanów. Jestem bardzo szczęśliwy i nie mogę się doczekać, gdy wszystko zacznie się na dobre.
Jak mówisz, to wszystko podziało się dość szybko. Czy to była prosta decyzja do podjęcia?
Tak, to była szybka decyzja. Jest za tym dużo powodów. Od razu poczułem, że ludzie, z którymi rozmawiałem, pokładają we mnie dużo wiary. Właśnie tego chciałem. Świetnie jest tutaj być, to jak spełnienie marzeń – grać w Liverpoolu, w Premier League. To najlepsza liga na świecie.
Jakie były ostatnie dni dla ciebie, twojej rodziny, żony?
Cóż, wszyscy jesteśmy bardzo zadowoleni! Jak wspomniałem już to była prosta decyzja ze względu na Liverpool i całą resztę. Wszystko nas bardzo uszczęśliwia. Wciąż czeka mnie dłuższa rozmowa z rodziną, ponieważ był to bardzo pracowity dzień. Jestem wdzięczny mojej żonie, ponieważ jest tutaj ze mną. Od samego początku była wspaniała. Gdy wspomniałem jej o Liverpoolu to od razu powiedziała: "Tak, lecę tam z tobą. To fantastyczna okazja dla twojej kariery i naszej rodziny".
Jak wspominałeś, dzisiejszy dzień był pracowity. Jakie są twoje pierwsze wrażenia od momentu, w którym wylądowałeś w Liverpoolu, zobaczyłeś AXA Training Centre i spotkałeś część personelu?
Ludzie tutaj są niesamowici i cały czas czuję wielką empatię. Mam za sobą sporo testów, ale to część mojej pracy. Chcę tylko powiedzieć coś, co utkwiło mi w pamięci, kiedy miałem lądować samolotem. Zobaczyłem Anfield i jak tylko go zobaczyłem, powiedziałem do mojej żony: „Włącz piosenkę – You’ll Never Walk Alone – bo chcę wyobrazić sobie, że gram tam i słyszę śpiew kibiców”. To była tylko zabawna, miła chwila.
Jak wyobrażasz sobie, że to będzie, kiedy to się naprawdę wydarzy?
Będę miał dreszcze. Będzie to bardzo emocjonalny moment dla mnie i mojej rodziny.
Wspomniałeś, że miałeś okazję porozmawiać z Arne Slotem – o czym mówił?
Opowiedział mi o swoim stylu taktycznym, czego ode mnie oczekuje, czego chce od drużyny. Powiedziałem mu, że przychodzę, aby pomóc zespołowi i wygrywać trofea. To jest najważniejsze i jest to także to, czego najbardziej pragną kibice Liverpoolu.
Oczywiście dołączasz do zespołu, który ma wielu świetnych piłkarzy ofensywnych – jak bardzo nie możesz się doczekać gry z tymi napastnikami i rywalizacji z nimi o miejsce w drużynie?
W Liverpoolu jest duża rywalizacja na każdej pozycji, ponieważ to wielki, topowy klub, jeden z najlepszych na świecie. Wiem, że przychodzę tutaj, mając dużą konkurencję na mojej pozycji, ponieważ przede mną są tacy zawodnicy jak [Mohamed] Salah, Luis Díaz, Cody Gakpo, [Diogo] Jota, [Darwin] Núñez. Wiem, na co ich stać, ale wiem też, na co mnie stać. Jestem tu, aby dać z siebie wszystko i również dać z siebie wszystko kibicom.
Zamierzasz przyjąć koszulkę z numerem 14. Czy ten numer ma dla ciebie jakieś znaczenie?
Tak, ma. To numer, który noszę w reprezentacji. To był szybki i prosty wybór, ponieważ Liverpool przesłał mi wideo. Na końcu tego materiału – pokazującego moją karierę i gole strzelone dla Fiorentiny i Juventusu – byłem w koszulce z numerem 14. Powiedziałem: „Ach, takie było przeznaczenie!”. Więc wybrałem numer 14.
Twój tata, Enrico, grał i strzelił gola na Anfield, kiedy Włochy grały mecz przeciwko Czechom na Euro '96...
Znam tę bramkę, ale nie mówił mi, że to było na Anfield! Super! Nie wspomniał mi o tym, bo zwykle, gdy rozmawiamy o Euro, nie chce o tym mówić, ponieważ ja wygrałem, a on nie! Opowiada mi o bramkach, które strzelił i że strzelił ich więcej ode mnie. Cały czas gada, że muszę go dogonić, ale o tym golu mi nie wspominał.
Czy to trochę dziwne, widząc, że twój tata strzelił gola na Anfield?
Tak, jest to trochę dziwne, bo nie wiedziałem, że to było na Anfield. Mamy zdjęcie, na którym świętuje po strzeleniu tego gola, ale szczerze mówiąc, nie wiedziałem, że to było tutaj. To wspaniała pamiątka dla mojej rodziny i mojego ojca. Mój ojciec jest szczęśliwy, że dołączyłem do Liverpoolu.
Czy skomentował jakoś perspektywę tych przenosin?
Tak, od razu powiedział: "Idź tam!". Samo słowo "Liverpool" wystarczyło mu, żeby stwierdzić, że to będzie najlepszy wybór dla mojej kariery.
A widząc, co zrobił twój tata na Anfield... Pewnie chciałbyś to powtórzyć w barwach Liverpoolu?
Tak, byłoby miło strzelić gola w debiucie, ale jestem tutaj, aby cieszyć się grą, wygrywać trofea, pomagać moim kolegom z drużyny i trenerowi oraz, jak już wcześniej mówiłem, dawać z siebie wszystko.
Mówisz, że jesteś tutaj, aby pomóc i walczyć o miejsce w składzie, więc jak byś opisał siebie jako zawodnika?
Lubię rywalizację i nieustannie chcę więcej. Jestem tutaj także dlatego, że wymagam więcej od swojej kariery.
Jakie cechy uważasz, że możesz wnieść do zespołu?
Intensywność, umiejętności techniczne, pojedynki jeden na jeden. Mam też nadzieję, że będę strzelał bramki i zaliczał asysty.
Czy uważasz, że te cechy będą pasować do stylu gry Liverpoolu?
Mam taką nadzieję! Przyszedłem tutaj, ponieważ myślę, że mogę wnieść coś od siebie.
Jeśli chodzi o twoją kondycję, na jakim etapie jesteś i jak szybko zamierzasz rozpocząć grę tutaj?
Jak tylko trener powie mi, że mogę grać, będę grał. Żaden problem.
A jeśli chodzi o to, co chcesz osiągnąć będąc tutaj – jakie są twoje cele i ambicje jako zawodnika Liverpoolu?
Chce wygrywać. Wygrywać trofea. Gdy tylko wszedłem do [AXA Training] Centre i spojrzałem w górę, zobaczyłem wszystkie trofea i pomyślałem: „Chcę kilka z nich w najbliższej przyszłości”.
Zobaczenie tych trofeów było dla ciebie inspiracją, prawda?
Tak właśnie było. Widzieć tam trofeum Ligi Mistrzów i Premier League, to coś niesamowitego.
Na koniec, jaka jest twoja wiadomość dla kibiców Liverpoolu, którzy oglądają lub czytają ten wywiad?
Do zobaczenia na Anfield i You’ll Never Walk Alone!
Komentarze (9)
Non camminerai mai solo!