Dziennikarz The Athletic o Mamardaszwilim
Liverpool do swojej drużyny na sezon 2025-26 dołoży niezwykle utalentowanego bramkarza z „dużą osobowością” w osobie Giorgiego Mamardaszwiliego.
The Reds zawarli umowę z Valencią w zeszłym miesiącu, aby sprowadzić reprezentanta Gruzji, który jest nominowany do Trofeum Jaszyna za rok 2024.
Aby uzyskać szczegółowe informacje na temat 23-letniego bramkarza, Liverpoolfc.com zwrócił się o opinię do Dermota Corrigana, korespondenta La Liga dla The Athletic - oto co miał do powiedzenia...
Jak zareagowałeś, gdy usłyszałeś, że Liverpool zawarł umowę z Valencią w sprawie Mamardaszwiliego?
Nie byłem specjalnie zaskoczony. To naprawdę dobry bramkarz i wiele mówiło się o tym, że w pewnym momencie opuści Valencię, prawdopodobnie aby przejść do klubu grającego w Lidze Mistrzów - trochę bardziej zaskoczyło mnie to, do jakiego klubu trafi. Po Euro, kiedy był świetny dla Gruzji, oczekiwano, że skończy w Premier League. Liverpool to świetny ruch dla niego i dla klubu.
Czy od początku było oczywiste, że klub z Ligi Mistrzów, taki jak Liverpool, w końcu się po niego zgłosi?
Mamardaszwili miał niecodzienną drogę do Valencii. Myślę, że dobrze zrobili, że go pozyskali i było to częścią polityki Valencii pod rządami obecnego prezydenta Petera Lima, polegającej na identyfikowaniu naprawdę dobrych młodych graczy, którzy byliby przydatni dla drużyny, a następnie w pewnym momencie ich sprzedaż z zyskiem. Był postrzegany jako projekt. Był bardzo młody, kiedy wszedł do drużyny Valencii i najwyraźniej miał super potencjał. Był surowy i potrzebował zdobyć doświadczenie i poprawić się technicznie, ale zawsze był postrzegany jako facet, który był odpowiedni dla Valencii w krótkoterminowo, natomiast był traktowany jako długoterminowa inwestycja.
Co powiesz o tym, że Gruzin ma teraz ponad 100 występów dla Valencii w wieku 23 lat...
Valencia miała swoje wzloty i upadki w ciągu ostatnich kilku sezonów. To bardzo wymagające miejsce, przywykli do gry w Lidze Mistrzów i pamiętamy, jak wygrywali La Ligę pod wodzą Rafaela Beniteza, a także Copa del Rey kilka lat temu. W ostatnich latach walczyli o utrzymanie i sprzedali kilku swoich najlepszych zawodników, więc nie jest to takie łatwe dla młodych graczy- zwłaszcza bramkarza - aby do nich dołączyć. Obrona przed Mamardaszwilim również uległa wielu zmianom w ciągu sezonu. W zeszłym sezonie był znakomity i zdecydowanie był to jego najlepszy sezon. Jego statystyka xG w zeszłym sezonie w La Liga była najlepsza w lidze - pokazała, że osiągnął nowy poziom.
Nowy nabytek The Reds jest naprawdę dobrym bramkarzem, znany jest również z bronienia rzutów karnych...
To duży, imponujący fizycznie facet z dużą osobowością, lubi brać udział w grze. Rzuty karne to moment, w którym bramkarze mają szansę zabłysnąć. W zeszłym sezonie obronił trzy z sześciu rzutów karnych w La Liga, co jest całkiem niezłym wynikiem. Trenerem bramkarzy Valencii jest José Manuel Ochotorena - był w Liverpoolu z Rafą, a także w reprezentacji Hiszpanii przez całą jej złotą erę, wygrywając Mistrzostwa Świata 2010 i dwa Euro, pracując z Ikerem Casillasem i Pepe Reiną. Ma więc techniczne podstawy. Przyszedł z surowym talentem, który zawsze miał - fizycznie jest ogromny, ma refleks i wszystko - ale mógł pracować przez kilka lat w Valencii z jednym z najlepszych trenerów bramkarzy na świecie, co oczywiście było dla niego dobre.
Jeśli chodzi o przejście do Premier League, czy uważasz, że jest do tego dobrze przygotowany?
Czasami bramkarze pochodzący z innych lig mogą być bardziej przyzwyczajeni do pozostawania na linii, nie wychodzenia do dośrodkowań, nie schodzenia z linii, aby wchodzić w interakcje z napastnikami - nie martwiłbym się tym. Jest raczej tradycyjnym bramkarzem. W Valencii nie grał pod okiem trenerów w bardziej nowoczesnej szkole budowania składu od tyłu, rozdzielania środkowych obrońców i bramkarza jako rozgrywającego od tyłu. Nie sądzę, żeby zrobił grał tak w Valencii lub reprezentacji Gruzji - nie mówię, że nie jest do tego zdolny, ale to coś, z czym nie miał zbyt dużo do czynienia w swojej karierze.
Komentarze (0)