Slot o porażce z Nottingham Forest
Po trzech zwycięstwach z rzędu, rozpoczynających nowy sezon Premier League, the Reds przegrali w meczu na Anfield przeciwko Nottingham Forest. Trzy punkty drużynie gości zapewnił Callum Hudson-Odoi, zdobywając bramkę w drugiej połowie spotkania.
Na pomeczowej konferencji prasowej Slot wyraził swoją opinię na temat tego, co dzisiaj poszło nie tak jak powinno i jak jego drużyna musi odpowiedzieć na te problemy przed nadchodzącym meczem z AC Milan w rozgrywkach Ligi Mistrzów.
Poniżej pełna reakcja trenera Liverpoolu…
O tym, jak ocenia dzisiejszy wynik i występ…
Myślę, że jedyna rzecz, na którą mieliśmy wpływ, to posiadanie piłki, ponieważ zagrywali wiele długich piłek, a jeśli wtedy odbierasz piłkę, musisz przejść przez 11 zawodników. Często byliśmy przy piłce, ale udało nam się wykreować tylko trzy czy cztery naprawdę dobre okazje, a to zdecydowanie zbyt mało przy tak dużej przewadze w posiadaniu. Grając tyle na połowie przeciwnika, musimy sobie radzić o wiele lepiej. Zbyt wiele razy traciliśmy piłkę w prostych sytuacjach. Myślę, że to jest główna lekcja z tego meczu – samo posiadanie piłki nie wystarczy.
O tym, czy przerwa międzynarodowa była ważnym czynnikiem…
To zawsze trudno ocenić, ale nie sądzę, żeby miała z tym cokolwiek wspólnego. Zawodnicy wrócili w dobrej formie i dziś widziałem drużynę, która chciała walczyć do samego końca. Więc moim zdaniem dzisiejszy wynik nie miał żadnego związku z brakiem energii, ale po prostu często byliśmy przy piłce i musimy w takich sytuacjach tworzyć z tego sytuacje bramkowe. Jeśli spojrzeć na gole, które strzelaliśmy do tej pory, to wiele z nich zdobywaliśmy w momentach przejścia, kiedy odzyskiwaliśmy piłkę i szybko przechodziliśmy do ataku. Ale przeciwnik często omijał nasz pressing, zagrywając długie piłki – więc tak jak powiedziałem wcześniej, najczęściej zdobywaliśmy piłkę na naszej ostatniej linii obrony. Dzisiaj to nie wystarczyło, ponieważ zbyt wielu zawodników w fazie posiadania piłki nie prezentowało standardów, do których mnie przyzwyczaili.
O tym, czy uważa, że dzisiejszy występ to krok wstecz dla „procesu” …
Nie dla procesu, ale to duży krok wstecz. Jeśli przegrywasz mecz na własnym stadionie, to zawsze jest to krok wstecz, zwłaszcza jeśli mierzysz się z drużyną… Nigdy nie wiadomo, może okaże się, że będą walczyć o miejsca dające awans do Ligi Mistrzów, ale normalnie ta drużyna nie kończy sezonu w pierwszej dziesiątce tabeli, więc jeśli przegrywasz z nimi spotkanie, to jest to ogromne rozczarowanie. Choć dzisiaj byli naprawdę dobrze zorganizowani i ułożeni.
O tym, jak zareaguje na tę sytuację…
Chcę każdego dnia widzieć to samo nastawienie – po ogromnym zwycięstwie, po małym zwycięstwie, po remisie i po przegranej. Chodzi o to, aby jutro znowu przyjść do pracy, przeanalizować, co zrobiliśmy dobrze, a co źle. W meczu z Manchesterem United było wystarczająco wiele rzeczy, które mogliśmy poprawić, i właśnie to im pokazaliśmy. Pokazaliśmy im również kilka dobrych rzeczy i jutro, a także pojutrze będzie tak samo. Ale było to inne spotkanie niż te, które rozegraliśmy do tej pory, ponieważ mierzyliśmy się z głęboko cofniętą drużyną. Przeciwnik grał bardzo defensywnie I w rezultacie, mimo tego, że często posiadaliśmy piłkę, nie byliśmy w stanie stworzyć wielu korzystnych sytuacji.
O podejściu do przygotowań do wtorkowego meczu Ligi Mistrzów przeciwko AC Milan…
Jest ono takie samo, jak w przypadku przygotowań do wszystkich innych spotkań. Nie byłoby dobrze, gdyby ta porażka miała na to wpływ. Jeśli zmieniłbym sposób przygotowań po przegranym meczu, to by znaczyło, że najlepszą pracę wykonuję tylko kiedy przegrywamy. Zawsze staram się robić to samo i tego samego oczekuję także od piłkarzy. Muszą się jak najlepiej zregenerować, i tak jest zawsze, niezależnie czy ma to miejsce po zwycięstwie, porażce czy po remisie. Spróbujemy więc przygotować się jak najlepiej na wtorek, który będzie zupełnie innym spotkaniem, ale też takim, w którym zmierzymy się z bardzo wysokim poziomem gry.
Komentarze (38)
Ale jest za chwilę szansa na odbudowę z Milanem
Nie mamy odpowiednich zasobów ludzkich, żeby realnie walczyć o mistrzostwo. Kadra jest zbyt wąska i źle zbalansowana, porażona latami transferowej stagnacji, brakiem realizacji potrzeb transferowych sięgających 4 lat wstecz. Przy takim podejściu to powoli przestawałbym się martwić naszymi szansami na mistrzostwo, a miejscem w TOP 4 bo konkurencja, w przeciwieństwie do nas, nie śpi.
Podobnie w ostatnim okienku. Zamiast wykorzystać fakt odzyskania Ligi Mistrzów, nie zrobiliśmy nic, żeby nie powtórzyła się sytuacja z sezonu 22/23, kiedy z niej wypadliśmy. I to jeszcze widząc, że nasi rywale takimi samymi celami jak nasze, wzmocnili się i znacząco rozbudowali swoje kadry.
Nie ma charyzmy Jurgena i to się nie zmieni bo tego się nie da nauczyć. Jakim jest trenerem to dowiemy się na koniec sezonu ale po tych kilku meczach wgląda na solidnego jak na niewielkie pieniądze które kosztował, czyli tak jak piłkarze których ostatnio sprowadzamy. Powinien wystarczyć do osiągnięcia celów FSG czyli TOP4 i wyjście z grupy, ale nie do osiągnięcia celów kibiców LFC czyli trofeów.
Wiem, że to za mało żeby zostali legendami, ale z drugiej strony zagrali jeden słabszy mecz. Daj im
szansę
Trochę nie rozumiem Slota z tym trzymaniem się 4 mecz tego samego składu, ja rozumiem, że zwycięskiego składu się nie zmienia ale Santo chyba to przewidział i rozklepał taktycznie Arniego jak chłopczyka. Przemieszanie w składzie było by dobre nawet z perspektywy tego, że we wtorek gramy z Milanem.
Klopp nigdy by sobie nie pozwolił w poprawie politycznej Anglii wypowiedzieć się w takim duchu na temat rywala który faktycznie jest o kilka klas słabsza drużyna.