Slot przed meczem z Bournemouth
Już jutro The Reds ponownie zagrają przed własną publicznością w 5. kolejce Premier League na Anfield.
Przed meczem z Bournemouth odbyła się konferencja prasowa z udziałem trenera Arne Slota.
O tym, czy zmęczenie było przyczyną porażki z Nottingham Forest...
- Nie uważam, że to był największy problem, szczególnie biorąc pod uwagę nasz kolejny mecz w Lidze Mistrzów, który odbył się kilka dni później. Można było się spodziewać, że piłkarze również będą zmęczeni, być może nawet więcej niż przed Forest. Natomiast zagraliśmy świetny mecz na trudnym terenie i wróciliśmy z kompletem punktów. Sądzę, że musimy pochwalić Nottingham Forest za występ na Anfield. Oni rozegrali znakomite spotkanie i byli w stanie zdobyć gola w odpowiednim momencie, nie pozwalając nam na więcej.
Darwin Nunez: czego potrzebuje, żeby dostać szansę?
- Tego samego, co wszyscy inni. Musi ciężko pracować i wtedy będzie zdobywać bramki. Jestem zadowolony z jego wejścia podczas meczu z Milanem. Przede wszystkim zawodnik wchodzi na boisko, żeby pomóc drużynie. Napastnicy nie zawsze strzelają, ale także asystują. Jeśli grasz w takim klubie jak Liverpool, będziesz miał okazję do zdobycia goli. Dla mnie jednak najważniejsze jest to, jak piłkarz pracuje bez piłki. W najbliższej przyszłości Darwin dostanie swoją szansę. Pamiętajcie, że gramy sporo meczów, więc nie możemy funkcjonować bez rotacji. Wszyscy wiemy, że on rywalizuje z Diogo, który według mnie świetnie się spisywał w ostatnich spotkaniach.
O tym, czy trener musi budować pewność siebie Nuneza...
- Nie. Myślę, że on wrócił pewny siebie z Copa America, gdzie strzelił kilka świetnych goli. Darwin jest pewien siebie i ma do tego prawo, ponieważ wszędzie, gdzie grał, strzelał sporo bramek. Napastnicy mają momenty, kiedy nie zdobywają goli od kilku spotkań, ale zawsze przychodzi mecz, w którym strzelą. Poza tym, naprawdę dużo pracuje dla całego zespołu. Jestem przekonany, że Darwin, Diogo albo ktokolwiek inny będzie strzelać gole.
O tym, czego się spodziewa po Bournemouth...
- Oni całkiem nieźle weszli w nowy sezon, zaliczając również zwycięstwo z naszymi sąsiadami. We wspomnianym meczu z Evertonem potrafili nadrobić straty i sięgnęli po trzy punkty. Uważam, że Andoni Iraola wykonuje znakomitą robotę w Bournemouth. On prezentuje atrakcyjną piłkę, rozwija piłkarzy, ma świetny styl. Dlatego z szacunkiem podchodzę do tej rywalizacji. Mam nadzieję, że zagramy inaczej niż z Forest.
O jego wspomnieniach pracy z Luisem Sinisterrą i Marcosem Senesim...
- Oczywiście, mam tylko pozytywne wspomnienia po pracy z chłopakami. Chyba poza jednym momentem. Rozgrywaliśmy cudowny sezon. Awansowaliśmy do finału Ligi Konferencji. Byli bardzo ważni dla naszego zespołu. Niestety, przegraliśmy ten finał, więc to jest jedyne złe skojarzenie. Sinisterra jest jakościowym skrzydłowym, który potrafi strzelić gola. Marcos Senesi zawsze miał duży wpływ w Feyenoordzie.
O jakości Bournemouth...
- W ubiegłym sezonie zagrali bardzo agresywnie na Anfield. Zauważyłem to, ponieważ wczoraj oglądałem to spotkanie. Byli agresywni, zastosowali wysoki pressing, praktycznie uniemożliwiali Liverpoolowi przeprowadzanie akcji ofensywnych. Za pomocą wysokiego pressingu strzelili sporo bramek. To jest styl, który pomaga im w Premier League. Spodziewamy się tego po nich w jutrzejszym starciu. Oprócz tego, mają sporo jakościowych piłkarzy. Andoni i Richard Hughes wykonali w tym klubie olbrzymią pracę. Byli w stanie ściągnąć zawodników z dużym potencjałem i ciągle ich rozwijać w swoim klubie.
Richard Hughes i relacje z nim...
- Od samego początku świetnie współpracujemy. Ciągle poznajemy się, więc na pewno udaje nam się znaleźć wspólny język. Dobrze rozumie moją wizję piłki nożnej, ja również poznaje go coraz lepiej.
O tym, czy zwycięstwo w Mediolanie pokazuje to, że drużyna bardziej go rozumie...
- Myślę, że zespół to pokazał we wszystkich innych meczach, oprócz tego z Forest. Jednak należy pamiętać, że oni pokazali sporo jakości podczas okresu przygotowawczego i złapali mój pomysł na grę. Oczywiście, będą się zdarzać trudniejsze momenty, jak ten z Nottingham Forest. W poprzednim sezonie Liverpool miał gorszy okres, ale warto ciężko pracować, żeby pokonać problemy i wyjść z tego starcia na zwycięsko.
- Przed nami długa droga, ponieważ w ubiegłych latach drużyna prezentowała niesamowitą piłkę i musimy trzymać się tego poziomu. Znakomicie zagraliśmy z AC Milanem, udowodniliśmy, że jesteśmy mocnym zespołem. Potrafimy zdominować rywali na wielu stadionach, nie tylko na Anfield.
O lekcji futbolu w meczu z Nottingham Forest...
- W każdym meczu zdarzają się lepsze i gorsze momenty. Preferuję rywalizować z zespołem znajdującym się w niskim bloku, ponieważ ciągle trzymasz się przy piłce, a drużyna przeciwna jest daleko od twojej bramki. Jednak z Forest popełniliśmy dużo błędów, zagraliśmy niepoprawnie. Ten mecz jest świetnym materiałem do analizy, wyciągnięcia wniosków i naprawy błędów.
O trudnym terminarzu w Anglii...
- Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę, ale w Holandii mamy Eredivisie i również gramy w piłkę w każdy weekend! Tak samo bierzemy udział w Lidze Mistrzów albo Lidze Europy w środku tygodnia. Jedyną różnicą jest tydzień, kiedy będziemy musieli zagrać w Pucharze Ligi. Póki co nie odczułem żadnej różnicy. Natomiast w Premier League jest o cztery mecze więcej niż w Eredivisie oraz Puchar Ligi. To jest największa różnica. Jednak nie sądzę, że dla mnie to jest problem.
- Oczywiście, będziemy grali w trakcie świąt. Najtrudniejsze jest to, że drużyny w lidze są o wiele mocniejsze niż w Holandii. Siła Bournemouth albo Forest jest o wiele większa niż drużyny spoza czołowej szóstki w Eredivisie.
O tym, czy chciałby mieć stałą wyjściową jedenastkę...
- Ciągle o tym myślimy. Natomiast nie możemy planować długoterminowo, tylko krótkoterminowo. Wszystko zależy od zdrowia zawodników, przeciwnika, formy wybranych piłkarzy. Zdajemy sobie sprawę, że przed nami długi sezon, potrzebujemy wielu piłkarzy, którzy muszą być w formie.
O roli bramkarza w jego drużynie...
- Zabierać piłkę do rąk po dośrodkowaniach! Moim zdaniem to jest bardzo ważna rzecz. Bramkarz musi podejmować prawidłowe decyzje, czasami zagrać dłuższym podaniem. On jest częścią naszej akcji ofensywnej, lecz przede wszystkim musi skupiać się na bronieniu. Póki co świetnie sobie z tym radzi, o czym świadczą statystyki. Straciliśmy zaledwie dwie bramki w pięciu meczach.
O występie Gakpo w Mediolanie...
- Oczywiście, zagrał świetnie. Być może była to reakcja na to, że nie gra od pierwszych minut. Nie wiem. Cody ma świetne umiejętności: jakość oraz dopasowanie do struktury drużyny. Wszyscy w naszym zespole mają sporo jakości, więc każdy musi ją udowodnić i powalczyć o miejsce w wyjściowej jedenastce. Cieszę się, że Gakpo wybitnie zaprezentował się w meczu Ligi Mistrzów.
O tym, czy kibice na Anfield muszą być cierpliwi podczas kreowania akcji przez The Reds...
- Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że kibice chcą od nas zaangażowania i zwycięstw. Nie daliśmy z siebie wystarczająco podczas meczu z Forest, więc na pewno fani nie byli usatysfakcjonowani. Musimy zagrać lepiej i wtedy wsparcie trybun będzie jeszcze lepsze oraz głośniejsze. Jestem wręcz przekonany, że w przypadku trudnej chwili kibice również napędzą nas do przodu i razem potrafimy wygrać jutrzejszy mecz.
Komentarze (0)