Andoni Iraola po przegranej z Liverpoolem
Andoni Iraola uważa, że Liverpool wciąż ma tę samą "tożsamość" po tym, jak jego Bournemouth zostało pokonane na Anfield. Trzy gole w ciągu 11 minut pierwszej połowy - dwa autorstwa Luisa Diaza i jeden Darwina Nuneza - pozwoliły The Reds zwyciężyć w sobotnim meczu Premier League 3:0.
Dzięki zwycięstwu drużyna Arne Slota tymczasowo znalazła się na szczycie tabeli przed niedzielnym spotkaniem Manchesteru City z Arsenalem.
Poproszony o porównanie obecnej drużyny The Reds do tej pod wodzą poprzednika Slota, Jurgena Kloppa, Iraola był pod dużym wrażeniem tego, jak Liverpool ciągle stanowił zagrożenie w ataku.
- Ich tożsamość się nie zmieniła - powiedział po meczu boss Bournemouth.
- Są bardzo, bardzo niebezpieczni, mają dużo szybkości, zwłaszcza z przodu.
- Z Darwinem Nunezem, Luisem Diazem i Mohamedem Salahem zawsze stanowią zagrożenie, do tego dysponują dużą szybkością.
- Stosują różne struktury w fazie przejściowej. Taki właśnie był Liverpool w przeszłości. Wprawdzie przegrali ostatni mecz z Forest, ale radzą sobie bardzo dobrze.
Bournemouth oddało tyle samo strzałów, co Liverpool, jednak The Reds znacznie częściej trafiali w światło bramki. Iraola nie narzekał na końcowy rezultat.
- Rozumiem, że statystyki były dość wyrównane, ale rywale byli na tyle lepsi, że te statystyki nie miały większego znaczenia - dodał.
- Kiedy jeszcze ważyły się losy meczu, byli od nas znacznie lepsi. Różnicę zrobiło to, jak wykorzystywali swoje szanse.
- Gdy patrzysz w statystyki i widzisz, że oddaliśmy 20 strzałów oraz mieliśmy siedem rzutów rożnych, możesz pomyśleć, że mieliśmy też swoje momenty, ale miało to mniejszą wartość. Przy stanie 3:0 rywale ciągle nas naciskali.
Komentarze (0)