Wywiad z Dominikiem Szoboszlaiem
Dominik Szoboszlai szczegółowo opisał, jak rosnąca chemia pomiędzy zawodnikami środka pola pomogła Liverpoolowi rozpocząć erę Arne Slota w imponującym stylu.
The Reds wygrali sześć z siedmiu meczów rozegranych pod wodzą nowego trenera w trzech rozgrywkach: Premier League, Lidze Mistrzów i Carabao Cup.
Trio: Szoboszlai, Gravenberch i Mac Allister rozpoczęło również sześć z tych meczów - jedynym wyjątkiem było środowe zwycięstwo 5-1 nad West Ham United w trzeciej rundzie Pucharu Ligi.
Węgier jest bardzo zadowolony z początkowego etapu współpracy między tą trójką.
Nasza „8” stwierdziła:
- Myślę, że wszyscy jesteśmy podobnymi graczami i wiemy, że możemy sobie ufać. Wymieniamy się pozycjami na boisku i rozumiemy się nawzajem. Obaj są niesamowitymi graczami, więc jestem szczęśliwy, że mogę z nimi grać.
Zapraszam do przeczytania reszty wywiadu, którego Dominik udzielił przed sobotnim spotkaniem z Wolves:
Wydaje się, że cała drużyna jak i Ty osobiście jesteście w dobrym miejscu - jak oceniasz początek sezonu?
Zaczęliśmy bardzo dobrze z wyjątkiem jednego meczu z Nottingham Forest - ale to piłka nożna, zdarza się. Mieliśmy intensywny okres przedsezonowy i teraz czujemy, że był on bardzo ważny.
Jak wyglądało przejście od Jürgena Kloppa do Slota? Z zewnątrz wydaje się, że poszło bardzo gładko...
Tak, cieszymy się, że z zewnątrz tak to wygląda - uważam, że kiedy przyszliśmy latem 2023 roku to pozostali zawodnicy bardzo pomogli nam się zaaklimatyzować i dlatego poszło to tak szybko - aby pokazać, że nawet przy zmianach, które mieliśmy, możemy mieć dobry zespół.
Jak widzisz swoją rolę w zespole?
Oczywiście chcę strzelać więcej bramek i zaliczać więcej asyst. Jestem przekonany, że kiedy wykonam odpowiednie podanie to mamy z przodu dobrych zawodników, którzy strzelą gola. Moja rola jest nieco inna niż w zeszłym roku, ale nadal będę robił wszystko dla drużyny. Zespół wygrywa i to jest najważniejsze, nawet jeśli moje statystyki nie są zbyt imponujące.
Jeśli chodzi o Gravenbercha - w tym sezonie gra on nieco głębiej niż w przeszłości. Jak bardzo ci zaimponował i jak pomaga Ci na boisku?
Bardzo mi zaimponował! W zeszłym roku nie miał zbyt wielu szans na pokazanie się, ale myślę, że jeśli otrzymuje zaufanie od trenera to pokazuje pełnię umiejętności. Jest dla nas bardzo ważny, a on sam zdaje sobie sprawę, że jest zawodnikiem, który musi zostać bardziej z tyłu - czasami, jeśli zaatakuje wyżej to wie, że my zostaniemy bliżej naszej bramki. Rozumiemy się nawzajem i to nam bardzo pomaga.
Czy może czujesz mniejszą presję, jeśli chodzi o rywalizację o tytuł Premier League, ponieważ jest to pierwszy sezon nowego trenera?
Cóż, nie wiem. W zeszłym roku za dużo mówiłem o tytułach - oczywiście wygraliśmy jedno trofeum i mieliśmy szansę być w wielu rozgrywkach prawie do samego końca. Teraz gramy mecz za meczem: w tym sezonie może być jeszcze 65 spotkań, więc będzie to naprawdę intensywny sezon dla nas wszystkich i chcemy dojść jak najdalej we wszystkich rozgrywkach.
Jakiego meczu spodziewasz się na Molineux w ten weekend?
Zawsze ciężko się tam gra. Wszyscy wiedzą, że w zeszłym roku przegrywaliśmy 1:0 i dopiero wtedy przechyliliśmy szalę zwycięstwa na swoją stronę. Nawet jeśli mieli kiepski początek tego sezonu to będą chcieli zgarnąć trzy punkty poprzez zaciętą walkę na boisku. Naszym celem jest jednak również zwycięstwo i damy z siebie wszystko.
Komentarze (0)