Arne Slot po zwycięstwie z Crystal Palace
Arne Slot podzielił się ze swoimi odczuciami po satysfakcjonującym zwycięstwie 1:0 nad Crystal Palace. Holenderski szkoleniowiec wygrał 9 ze swoich pierwszych 10 spotkań jako szkoleniowiec Liverpoolu.
The Reds utrzymali tym samym miejsce na szczycie tabeli Premier League. Trzy punkty dla Liverpoolu zapewnił Diogo Jota, zdobywając bramkę w 9. minucie spotkania.
Poniżej to, co do powiedzenia miał po meczu Arne Slot...
O posiadaniu najlepszego startu ze wszystkich trenerów Liverpoolu w historii...
To zdecydowanie jest bardzo satysfakcjonujące, szczególnie biorąc pod uwagę ilu wspaniałych trenerów miał Liverpool w przeszłości. Jednocześnie tydzień temu wspomniałem, że chciałbym być zapamiętany za parę lat za coś więcej, niż to. Mamy nadzieje dokonać znacznie większych rzeczy w przyszłości. Ważnym czynnikiem jest też to, że miałem szczęście odziedziczyć tak dobry skład, dzięki czemu mogę kontynuować osiąganie dobrych wyników, tak jak to czynił Jürgen Klopp.
O tym, co sprawiło, że dostrzegł w Gravenberchu "szóstkę"...
Ma zestaw cech, które kwalifikują go do gry na tej pozycji, a jedną z nich jest to, że bardzo dobrze utrzymuje się przy piłce. Za każdym razem, gdy ją otrzymuje, wie co z nią zrobić, dobrze gra na jeden, dwa kontakty. Dobrze też potrafi uwolnić się od krycia, dzięki czemu często wypracowuje nam przewagę. Poza tym, na czym skupiają się ludzie? Jeżeli zrobisz zbiór jego najlepszych zagrań, to prawdopodobnie większość będzie dotyczyła zagrań ofensywnych. Jest wysoki, umie biegać, wygrywa pojedynki. Pozytywną częścią grania na tej pozycji jest to, że tutaj nie liczą się gole i asysty, więc nie ma tej presji, która byłaby, gdyby występował wyżej. Nie taka jest jego rola na boisku. Gra przed Van Dijkiem i Konaté oraz u boku Mac Allistera jest kluczowa, gdyż pomaga on tym graczom.
O hierarchii wśród jego bramkarzy...
Alisson jest oczywistym numerem jeden, jest najlepszym bramkarzem na świecie. Dlatego każda jego kontuzja jest dla nas wielkim osłabieniem. Pozytywną rzeczą jest jednak to, że w drużynie mamy dobre opcje numer dwa, nie tylko na bramce, ale na każdej pozycji. Caoimhin Kelleher już nieraz pokazał, że jest oczywistą dwójką na bramce. Gdyby tak nie było, przy ostatniej kontuzji Alissona grałby Vítězslav Jaroš, ale to Caoimhin zajął miejsce w bramce. Także to on jest numerem dwa i świetnie sprawdza się w tej roli. Dobrze jest widzieć, że także nasz trzeci bramkarz jest w stanie pozytywnie wpłynąć na wynik spotkania. Caoimhin był wczoraj po prostu chory i nie mógł dziś grać.
O tym, jaki sekret stoi za tak dobrym bilansem w defensywie w Premier League...
Aby w pełni odpowiedzieć na to pytanie musiałbym poruszyć wiele wątków i podać wiele szczegółów. Na pewno ważne jest, i pewnie widzieliście to, jak kontrolowaliśmy pierwsze 60 minut gry. Potem mieliśmy ciężkie 15, 20 minut, aby w ostatnich 10 minutach ponownie przejąć kontrolę. Kontrolowaliśmy spotkanie dobrze budując akcje, dzięki czemu mogliśmy też zmęczyć przeciwnika, jeżeli to odpowiednie określenie, gdyż wtedy muszą tracić siły na bronienie, sporo biegać, aby uprzykrzyć nam życie. Także pracowitość naszych napastników i pomocników była nadzwyczajna, a w kombinacji z paroma innymi elementami, takimi jak jakość środkowych obrońców oraz bramkarza - to przepis na wiele czystych kont.
O wpływie Wataru Endō na mecz po wejściu z ławki...
Myślę, że to kolejny pozytyw, jaki dostrzegam w drużynie. Nawet jeżeli gracz wchodzi z ławki na 5, może 7 minut, a jest to nie byle jaki gracz, kapitan swojej drużyny narodowej, nie robi z tego problemu, nie ma pretensji w stylu "dlaczego wchodzę tylko na ostatnie parę minut?" Spójrz jak dobry był Wata, gdy tylko wszedł, jak dobrze operował piłką, a także na wygrane drugie piłki, to wszystko w przedziale paru minut, a jego wpływ na mecz był niebagatelny. To wiele mówi o drużynie, ale także o osobie, w tej sytuacji o Wataru. Pomimo rozegrania zaledwie pięciu minut zalicza taki występ, to wiele mówi o zgraniu drużyny i o samym graczu.
Komentarze (17)
Na razie jest bardzo dobrze, pacząc na innych menadżerów który wciąż trzymają się procesu i wyników brak.
Taraz Chelsea, Arsenal, Brighton, AV, i po Świętych MC.
W LM Lipsk, Leverkusen i Real.
I dostaniesz odpowiedź jak dobry jest LFC pod wodzą Slota.
Tracimy bardzo mało goli a to podstawa, żeby liczyć się w walce o trofea.
Ja mam nadzieję, że zaczniemy rzuty rożne rozgrywać w stylu Arsenalu i zimą zostanie wzmocniony środek pola
Jak się popatrzy jaka kadrę przejął Klopp w 2015, to aż łezka w oku się kręci, jakie u nas biegały wynalazki.
Bez porównania z tym w jakim miejscu jest teraz klub, jakie ma możliwości i oczekiwania.
Niemniej brawo dla Andre