RBL
RB Lipsk
Champions League
23.10.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 2209

Opinie prasy po meczu z Palace


Liverpool pozostanie na pierwszym miejscu w Premier League po sobotnim zwycięstwie 1:0 nad Crystal Palace. Gol Diogo Joty w 10 minucie wystarczył, aby the Reds zdobyli punkty na Selhurst Park i odnieśli dziewięć zwycięstw w pierwszych 10 spotkaniach Arne Slota jako trenera we wszystkich rozgrywkach.

Oto jak krajowe media oceniły mecz, w którym the Reds zanotowali kolejne ciężko wywalczone zwycięstwo w lidze.

Sam Wallace, The Daily Telegraph: 

Arne Slot mówi, że ma nadzieję, że kibice Liverpoolu zapamiętają go za 10 lat za coś więcej niż najlepszy początek kariery menedżera w ich klubie w 132-letniej, pełnej wydarzeń historii, choć na razie wydaje się, że to wystarczy.

To był kolejny potężny występ Liverpoolu, który pokazał, dlaczego tak trudno ich pokonać. W środku pola Ryan Gravenberch był imponujący, a obok Holendra, Curtis Jones sprawił, że drużyna dominowała. Liverpool zakończył mecz na szczycie Premier League, choć zmagał się z kilkoma kontuzjami.

Bramkarz Alisson Becker został kontuzjowany w drugiej połowie. Wyglądało to jak naderwanie mięśnia w prawej nodze, które może wymagać trochę czasu. Jego zastępca, Caoimhin Kelleher, był nieobecny z powodu choroby, więc 23-letni Czech Vitezslav Jaros zanotował niespodziewany debiut z ławki. Alexis Mac Allister również zszedł w połowie meczu, ale to Alisson, tak kluczowy dla sposobu gry Liverpoolu, będzie głównym zmartwieniem.

Tom Allnutt, The Times

To już dziewięć zwycięstw na dziesięć dla Liverpoolu pod wodzą Arne Slota i choć był to raczej występ sześć na dziesięć, to było to wszystko, czego naprawdę potrzebował.

Przez 70 minut Liverpool kontrolował przebieg meczu przeciwko dziwnie stonowanemu i ospałemu Crystal Palace, które w końcu przebudziło się ze snu w ostatnim kwadransie, ale pozostawiało sobie zbyt wiele do zrobienia.

Jedyną winą Liverpoolu było to, że w tym momencie wciąż byli w zasięgu wzroku, po tym jak Diogo Jota wyprowadził ich na prowadzenie w dziewiątej minucie, zanim on i inni zmarnowali kilka szans, którymi mogli przypieczętować dominację.

Barney Ronay, The Guardian 

W mgliste, senne popołudnie na Selhurst Park, w łagodnym słońcu i delikatnym wietrze, Liverpool stworzył coś, co wydawało się pasować do tego dnia, ćwiczenie kontroli i problemów z kontrolą.

Zwycięstwo 1:0 oznacza, że pozostaną na szczycie tabeli do końca października. To obecnie dobrze funkcjonujący zespół. Mają dobrego menedżera, dobrych zawodników, znakomity środek pola i najmniej straconych bramek w lidze.

W tym samym czasie Liverpool również w jakiś sposób utrzymywał się przy piłce w drugiej połowie meczu, który był jak fachowo zainscenizowany akt eutanazji, w którym zwłoki w niewytłumaczalny sposób zaczynają się budzić po godzinie, próbując porozmawiać o różnych rzeczach.

Najpierw przyszło znieczulenie. Przez 45 minut był to wysokiej klasy futbol w stylu Coldplay, kontrolowane, najwyższej klasy stadionowe doświadczenie. Wynik. Przerwa. Wygrana. To był jak dotąd najlepszy mecz Liverpoolu pod wodzą Arne Slota. Sześć z ich ośmiu zwycięstw było zgodnych ze schematem obejmowania prowadzenia, kontrolowania posiadania piłki i wygrywania.

Do połowy Liverpool prowadził 1:0, mając 73 proc. posiadania piłki i poczucie, że pionki są przesuwane po planszy. Nie byli dokładnie dominujący. Dominacja sugeruje jakąś walkę lub przynajmniej drugorzędny element, który wymaga dominacji. Zamiast tego Liverpool okupował Selhurst Park jak drużyna strażników pokoju.

To była drużyna w trybie ekologicznym, piłka nożna hamująca i regenerująca, gra dojrzałego i rozsądnego zarządzania. Ten styl rodzi również własne problemy. Palace będzie krytykowane za brak agresji w pierwszej połowie, podczas której nie popełnili ani jednego faulu. Ale Liverpool również do tego doprowadził. Zasadniczo usypiają cię w tych momentach. Poddaj się temu. Śpij.

Ian Doyle, ECHO

To był jedyny obszar drużyny, który pozostał nietknięty przez Arne Slota podczas sezonu Premier League. Ale środek pola, który stanowił fundament biegu Liverpoolu na szczyt, został w końcu zmodyfikowany, a Curtis Jones po raz pierwszy w Premier League od porażki z Evertonem w kwietniu zastąpił Dominika Szoboszlaia w roli numer 10. Jednak na początku drugiej połowy obaj byli na boisku po tym, jak Alexis Mac Allister opuścił boisko po kontuzji.

Liverpool będzie potrzebował głębi, jeśli mają rzucić wyzwanie na kilku frontach, a pierwszy test to był sukces. Jones pewny siebie na obu pozycjach, podczas gdy sprytny i doświadczony Wataru Endo, który wszedł w końcowych minutach sugeruje, że nadal ma bardzo dużą rolę do odegrania dla Liverpoolu w tej kampanii.

W środku pola po raz kolejny wyróżnił się jednak Ryan Gravenberch, szczególnie w pierwszej połowie, w której na pierwszy plan wysunął się jego rosnący wachlarz umiejętności.

Przyćmił rywala z Palace, Adama Whartona, którego podpisanie było zalecane przez niektórych po tym, jak umowa z Martinem Zubimendim upadła. Wharton, wciąż zaledwie 20-letni, pozostaje nowicjuszem w Premier League i będzie się tylko poprawiał, ale decyzja Slota o pozostaniu z Gravenberchem jest w pełni uzasadniona.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Curtis Jones jest uosobieniem stylu Slota  (2)
21.10.2024 22:50, B9K, The Athletic
Jones graczem meczu z Chelsea  (0)
21.10.2024 21:08, AirCanada, własne
Mellor komplementuje Jonesa i Trenta  (0)
21.10.2024 20:52, Olastank, liverpoolfc.com
Opinie prasy po wygranej z Chelsea  (0)
21.10.2024 20:03, Wiktoria18, Liverpool Echo
Carragher i Sturridge o przyszłości Salaha  (0)
21.10.2024 20:01, Mdk66, thisisanfield.com
Van Dijk potwierdza rozmowy o kontrakcie  (22)
21.10.2024 13:34, AirCanada, The Athletic
Kelleher: Zasłużyliśmy na 3 punkty  (1)
21.10.2024 12:36, AirCanada, Liverpool Echo