LIV
Liverpool
Premier League
11.05.2025
17:30
ARS
Arsenal
 
Osób online 1739

Jak korzenie ukształtowały Luisa Díaza


Luis Díaz dorastał w kolumbijskim miasteczku Barrancas w La Guajira i jest przekonany, że właśnie temu zawdzięcza swój pogodny charakter oraz niewątpliwy talent piłkarski.

Swoją grą w Barranquilla FC oraz Junior Díaz przyciągnął uwagę FC Porto, gdzie błyszczał przez dwa i pół sezonu, zanim Liverpool sprowadził go do siebie w styczniu 2022 roku.

W niedawnej wypowiedzi dla UEFA Díaz opowiedział nieco o swoich korzeniach:

- Możliwość dorastania w La Guajira była najlepszą rzeczą, jaka mi się przytrafiła.

- Czuję dumę z faktu, że urodziłem się i pochodzę z Barrancas. To, że tam są moje korzenie, zawsze było dla mnie powodem do dumy.

- Pochodzę z małej wioski. Przypomina pod pewnymi względami wiele innych miast i miasteczek, ale przede wszystkim to bardzo przyjazne i wesołe miejsce. Ludzie są tam bardzo mili.

- Cechą charakterystyczną jest to, że jest to po prostu bardzo mała wioska. Większość ludzi się zna, bardzo dobrze się ze sobą dogadują. To sami zdeterminowani ludzie, którzy dążą do samodoskonalenia.

- Bez względu na to, jak mało mają perspektyw i jak mało w ogóle mają, zawsze starają się żyć z uśmiechem na twarzy, a przy tym ciągle pracują, by zapewnić sobie jak najlepszą przyszłość starając się być zadowolonymi z tego, co mają.

- Ci ludzie zawsze są radośni, zawsze są uśmiechnięci i zawsze prą do przodu.

Do tej pory Díaz zdobył dla Liverpoolu 29 bramek i 11 asyst, zdobywając w międzyczasie FA Cup i dwa puchary Carabao.

W przytoczoej rozmowie napastnik The Reds podzielił się również kilkoma wspomnieniami ze swojego dzieciństwa w Barrancas, które rzucą nieco światła na pewne cechy nadal widoczne w jego grze pod wodzą Arne Slota.

- Tak, historia o paznokciu - zaczął Díaz.

- To wspaniałe wspomnienie. Kiedy graliśmy na boisku przed domem mojej babci, zależało nam tylko na grze w piłkę nożną i dobrej zabawie.

- To było brudne boisko, z kamieniami, bardzo kiepskiej jakości, ale byliśmy szczęśliwi, że mogliśmy tam grać. Stąd właśnie wzięła się historia o moim paznokciu. Boisko było fatalne, źle uderzyłem piłkę i odpadł mi paznokieć.

- Powiedziałem wtedy, że nie przeszkadza mi to i chcę grać dalej. Chciałem grać dalej. To było wszystko, co chciałem robić. Naprawdę nie obchodziło mnie nic innego. Założyłem plaster i grałem dalej. Mam wiele historii z czasów gry w dzieciństwie.

- Mam bardzo fajną historię, która miała miejsce w parku Parque Romero. To bardzo popularny park w Barrancas. Był to duży turniej z udziałem wielu lokalnych drużyn.

- Byłem dzieckiem i mieliśmy bardzo dobrą drużynę. Graliśmy w finale. To był wspaniały mecz. Na początku przegrywaliśmy 3:0. Wszedłem z ławki, odmieniłem przebieg meczu i strzeliłem gola.

- Doszliśmy do rzutów karnych. Było 3:3, 4:3, potem 4:4. Strzeliłem ostatniego karnego w finale i wygraliśmy turniej. To był wspaniały dzień.

Rozwój Díaza w trakcie jego kariery wcale nie osłabił jego determinacji.

Napastnik The Reds wyróżnia się od początku sezonu 2024/25 i ma już na swoim koncie pięć goli. Jego celem jest poprawienie wyniku z poprzedniego sezonu, w którym zdobył 13 bramek.

- Miejmy nadzieję, że to się uda! Taki jest pomysł - powiedział.

- Zawsze myślę o pomaganiu drużynie, to jest najważniejsze. Myślę jednak, że to byłaby dobra liczba.

- Zawsze staram się być lepszy każdego roku, chcę poprawiać wyniki z poprzednich sezonów, a gole i asysty przychodzą same.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Porażka 3:1 z Chelsea!  (35)
04.05.2025 18:17, Gall1892, własne
Skład na mecz z Chelsea!  (20)
04.05.2025 16:16, Gall1892, liverpoolfc.com
Chalobah przed meczem z Liverpoolem  (0)
04.05.2025 12:03, FroncQ, chelseafc.com
Slot z nagrodą za Występ Tygodnia  (0)
03.05.2025 23:13, Maja, liverpoolfc.com