Lawrenson o sytuacji kadrowej Liverpoolu
To był mógł być najbardziej szokujący transfer tego lata - Liverpool był poważnie zainteresowany Anthonym Gordonem. Anglik pozostał jednak w Newcastle United, ale Mark Lawrenson uważa, że to Liverpool wyszedł na tej sadze zwycięsko.
The Reds osiągnęli porozumienie, na mocy którego Gordon dołączyłby do Liverpoolu za 75 milionów, a Joe Gomez przeszedłby w przeciwnym kierunku za 45 milionów funtów, jednakże Sroki wycofały się z transakcji.
Lawrenson, były środkowy obrońca drużyny z Anfield i były trener Newcastle, spodziewa się, że Liverpool ponownie zainteresuje się Gordonem przyszłego lata. Anglik zwrócił uwagę na to, jak możliwość pozyskania wychowanka Evertonu wywołała pozytywną reakcję u dwóch graczy, którzy walczyli o miejsce na lewym skrzydle pod wodzą Arne Slota.
- Gordon jest bez wątpienia graczem, którego Liverpool będzie miał na oku - mówi Lawrenson.
- Ma wielkie umiejętności i nauczył się grać w piłkę. Nie sądzę, żeby były co do tego jakiekolwiek wątpliwości. Wie, czego się od niego oczekuje i jest zjawiskowy.
- W tym sezonie zrobił Arne Slotowi przysługę, ponieważ Luis Diaz i Cody Gakpo pochylili głowy i pomyśleli: "OK, jeśli on przyjdzie do klubu, to możemy nie grać regularnie".
- Slot nie będzie się zbytnio przejmował, jeśli ktoś zapuka do jego drzwi i zapyta, dlaczego nie gra. Po prostu powie: "Wygrywamy prawie co tydzień, a chłopaki na twojej pozycji strzelają gole, więc czekaj". To w zasadzie jak za dawnych czasów. Wiedziałeś, że jeśli złapiesz kontuzję, możesz nie wrócić regularnie do drużyny przez długi czas, ponieważ są od ciebie lepsi.
Po tym, jak transfer Gordona upadł i nie udało się ściągnąc Martina Zubimendiego z Real Sociedad, jedynym nowym nabytkiem Liverpoolu na ten sezon był Federico Chiesa z Juventusu.
Bramkarz Valencii Giorigi Mamardashvili przybędzie latem przyszłego roku, a Lawrenson spodziewa się kolejnych transferów, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Liverpool może musieć zastąpić trzech graczy - Trenta Alexandra-Arnolda, Virgila van Dijka i Mohameda Salaha - którzy obecnie nie mają kontraktu na przyszły sezon.
- Absolutnie w 100% czuję, że to sezon, w którym Slot ocenia skład, który odziedziczył, a latem a aż Liverpool wykona znacznie więcej ruchów w oknie transferowym - mówi.
- Slot jest w świetnej sytuacji, ponieważ ma już naprawdę, naprawdę dobry skład. Będzie chciał trochę pomajstrować przy nim w tym sezonie, zobaczyć, co jest możliwe, a następnie zrekrutować latem kilku zawodników i mieć nadzieję, że wszystko będzie jeszcze lepsze.
- Nie jestem zaskoczony tym, jak dobrze Liverpool radzi sobie w tym sezonie, ponieważ mamy wybitnych graczy. Można by pomyśleć, że być może potrzebujemy dodatkowego środkowego pomocnika, ale Slot świetne radzi sobie z tym co ma.
- Co musiał zrobić, żeby wiele zmienić? Powiedział w zasadzie: "Grajcie tak samo jak w zeszłym roku, chłopaki". Poprawił drobne rzeczy i pomogło to Liverpoolowi zacząć naprawdę dobrze.
Lawrenson uważa, że sukces pod wodzą poprzednika ułatwił Slotowi dobry start. Lawrenson grał pod trzema menedżerami w okresie sukcesów Liverpoolu w latach 80., a Bob Paisley - człowiek, który sprowadził go z Brighton - został zastąpiony przez jego asystenta Joe Fagana, zanim The Reds zatrudnili Kenny'ego Dalglisha - swojego pierwszego i jak dotąd jedynego grającego menedżera.
- Nie odczuwałem żadnej różnicy - mówi Lawrenson.
- Cóż, może kiedy Kenny przejął władzę, było trochę inaczej, ponieważ wprowadził nas w obecny wiek w inny sposób.
- Wydaje się to niezwykłe, ale nigdy nie pracowaliśmy nad stałymi fragmentami gry, rzutami wolnymi ani niczym takim. Kenny jednak zmienił tylko drobne rzeczy, takie jak pobyt w hotelu przed meczem. To robiło różnicę.
- To było chyba wszystko, co było potrzebne w tamtym czasie. Nie było potrzeby gruntownego remontu, tylko kilka drobnych poprawek. I to właśnie robi teraz obecny menedżer.
Komentarze (0)