LIV
Liverpool
Premier League
20.10.2024
17:30
CHE
Chelsea
 
Osób online 1481

Odradzająca się rywalizacja z Chelsea


To była współczesna rywalizacja podsycana przez wzajemną niechęć oraz wiele żółci. 

Liverpool kontra Chelsea. Rafa Benítez przeciwko José Mourinho. Steven Gerrard oraz Jamie Carragher rywalizujący krok w krok z Frankiem Lampardem oraz Johnem Terrym. 

Klub z Merseyside miał już wystarczająco dużo na głowie w temacie rywalizacji biorąc pod uwagę to, jak zawzięte były wówczas konflikty z Manchesterem United oraz Arsenalem. Wtem w 2003 roku na Stamford Bridge przybył rosyjski oligarcha, Roman Abramowicz, który zmienił krajobraz angielskiego futbolu bezprecedensową serią wydatków.

Tamta era przywołuje obrazy Mourinho uciszającego kibiców Liverpoolu podczas finału Pucharu Ligi w 2005 roku w Cardiff oraz jego gorzkie skargi na „gol widmo” Luisa Garcíi w drugim meczu półfinału Ligi Mistrzów na Anfield, trzy miesiące później. Stałe, choć bezowocne, próby Chelsea pozyskania Gerrarda podsycały napięcia.

Carragher i Terry idealnie oddali wzajemną niechęć z tamtego okresu, gdy w grudniu 2017 roku wspólnie pojawili się w programie Sky Sports, Monday Night Football.

– Kiedy Roman Abramowicz przyszedł mając taką górę pieniędzy, pojawiła się u was arogancja, prawda? Bo byliście trochę zarozumiali. Ty, twój menedżer, wasz prezes Peter Kenyon też bywał trochę wyniosły – mówił wtedy Carragher. 

– Mecze z Chelsea stały się dla nas trochę jak derby. Były na równi z United i Evertonem. Może nawet nad United. Czasami oglądałem United przeciwko Chelsea i chciałem, żeby United wygrało. Tak bardzo irytowała mnie Chelsea! 

– To była bardziej nienawiść, prawda? Wszyscy nas nienawidzili bo mieliśmy pieniądze, byliśmy tymi nowymi dzieciakami na blokach. Cały świat był przeciwko nam – odpowiadał Terry.

Co niezwykłe, między 2005 a 2009 rokiem, Liverpool i Chelsea spotkali się w trzech półfinałach Ligi Mistrzów oraz raz w ćwierćfinale. Jednak, gdy ówcześni właściciele LFC – Tom Hicks i George Gillett – zaczęli wyrządzać w klubie szkody, Liverpool osłabł. Ostatecznie doprowadziło to do odejścia Beníteza w 2010 roku. 

Mourinho, podczas swojego drugiego okresu w roli trenera the Blues, nie ukrywał radości po tym, jak Chelsea zniweczyło marzenia Liverpoolu o tytule mistrzowskim Premier League. Był to rok 2014. Słynna sytuacja, w której Demba Ba wykorzystał poślizgnięcie się Gerrarda na Anfield i doprowadził do tego, że mistrzostwo ostatecznie zdobył Manchester City. 

Jednak w trakcie ostatniej dekady rywalizacja znacznie osłabła. W każdym z siedmiu sezonów od momentu, gdy Antonio Conte poprowadził Chelsea do tytułu mistrza Premier League w rozgrywkach 2016/17, Liverpool kończył rozgrywki wyżej od Londyńczyków.

W trakcie panowania Jürgena Kloppa to Manchester City był głównym rywalem Liverpoolu. Spotkania obu ekip zawsze nabierały znacznie większego znaczenia, gdy te regularnie rywalizowały o najważniejsze trofeum. Chelsea zaczęła mieć coraz mniejsze znaczenie.

Liverpool przegrał tylko jedno z ostatnich dwunastu spotkań przeciwko Chelsae we wszystkich rozgrywkach. I to za zamkniętymi drzwiami, na Anfield w marcu 2021 roku. Ta niedawna seria wyników obejmuje trzy wygrane finały krajowych pucharów na Wembley. Ostatni z tych finałów miał miejsce w lutym – zwycięską bramkę zdobył wówczas w 118 minucie Virgil van Dijka. Niemały wkład mieli także niedoświadczeni zawodnicy Akademii, którzy dostali minuty ze względu na kryzys kadrowy. Po tym wszystkim, ekspert Sky Sports Gary’ego Neville, nazwał Chelsea „milionową porażką w niebieskich barwach”.

Kontrast w podejściu do prowadzenia klubu piłkarskiego nie mógłby być większy. Od przejęcia Stamford Bridge w 2022 roku przez fundusz private equity Clearlake Capital i Todda Boehly'ego, Chelsea wydała ponad 1,5 miliarda funtów (1,95 miliarda dolarów) na transfery! W tym samym okresie wydatki Liverpoolu wyniosły około 300 milionów funtów.

Modele własności obu klubów są całkowitymi przeciwieństwami pod względem strategii i ryzyka. Właściciele Fenway Sports Group (FSG) nie gromadzą zawodników, nie rozdają lukratywnych ośmioletnich kontraktów ani nie sprzedają swoich najlepszych wychowanków, aby zrównoważyć budżet i spełnić zasady dotyczące zysku i zrównoważonego rozwoju (PSR).

Wśród kibiców Liverpoolu czasami pojawia się frustracja, że FSG nie wydaje pieniędzy lekką ręką, ale ciężko zainwestowali w infrastrukturę, aby rozbudować Anfield. Do tego przekształcili wyniki komercyjne i zapewnili stabilność. Tymczasem w Chelsea istnieje konflikt między Boehlym i Clearlake, którzy chcą się nawzajem wykupić.

Jednak zarówno na boisku, jak i poza nim, pojawiają się oznaki, że rywalizacja między klubami znów nabiera tempa. 

The Athletic ujawnił w środę, że Chelsea blokowała w tym sezonie prośby skautów Liverpoolu o uczestnictwo w meczach młodzieżowych na ich centrum treningowym Cobham.

Jest to reakcja na niezadowolenie Chelsea z powodu utraty jednego z ich najbardziej obiecujących talentów, 16-letniego napastnika Rio Ngumoha, który latem przeszedł do Liverpoolu. Ponieważ przepustki dla skautów są wydawane na zasadzie wzajemności, Liverpool zamierza odmówić dostępu skautom Chelsea. Przynajmniej dopóki sprawa nie zostanie rozwiązana.

Informacje o braku dostępu do Cobham odebrano w Kirkby z niedowierzaniem. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że transfer Ngumoha został zatwierdzony przez Premier League po przejściu pięcioetapowej weryfikacji (!). Taki przegląd jest przeprowadzany, gdy młodzieżowy zawodnik chce przejść z jednej topowej akademii do innej. Proces ma na celu zapewnienie, że nie zostały złamane żadne zasady.

Reprezentanta młodzieżowej drużyny Anglii, chciał u siebie również Manchester United. Natomiast sam zawodnik uznał, że Liverpool oferuje znacznie jaśniejszą ścieżkę do pierwszej drużyny niż Chelsea, biorąc pod uwagę ich intensywne działania transferowe w ostatnich latach.

Wobec całej sytuacji Liverpool pozostaje spokojny. Jeśli naprawdę chcieliby uważnie przyjrzeć się młodzieżowemu zawodnikowi Chelsea, mogliby nadal oglądać mecze wyjazdowe lub analizować materiały wideo.

Kolejną płaszczyzną konfliktu jest prawna walka między Premier League a Manchesterem City w sprawie regulacji dotyczących transakcji z powiązanymi stronami (APT).

Liverpool był jednym z klubów, które złożyły pisemne oświadczenia wspierające stanowisko Premier League, dążąc do zapewnienia, że umowy sponsorskie z firmami powiązanymi z właścicielami klubów odzwierciedlają rzeczywistą wartość rynkową. Chelsea natomiast była świadkiem wspierającym City, a decyzja panelu arbitrażowego sprawiła, że obie strony uznały się za zwycięzców. Cała sprawa wciąż trwa.



Po zeszłomiesięcznym zwycięstwie nad Wolverhampton Wanderers, Van Dijk wspomniał, że Chelsea, jako jeden z potencjalnych pretendentów do tytułu, „działa trochę poza radarem”. Po katastrofalnym 12. i 6. miejscu w ostatnich dwóch sezonach, teraz zaczynają być ponownie brani na poważnie.

Widok Moisesa Caicedo w niebieskich barwach w niedzielę przywoła wspomnienia z zeszłego roku, kiedy Chelsea pokonała Liverpool w wyścigu o podpis pomocnika z Ekwadoru. Po zakupie Caicedo za 115 milionów funtów z Brighton, Chelsea kupiła także inny cel transferowy Liverpoolu, Romeo Lavię, który kosztował 58 milionów funtów i przeszedł do the Blues z Southampton.

Biorąc pod uwagę, że Caicedo jeszcze nie spełnił oczekiwań związanych z tą kwotą, a Lavia rozegrał zaledwie jeden mecz w Premier League z powodu długiej kontuzji, można argumentować, że Liverpool miał szczęście, unikając tych transakcji. Zwłaszcza że Arne Slot pragnął zawodnika na szóstce defensywnego pomocnika nastawionego na rozegranie, co doskonale wypełnia w tym sezonie Ryan Gravenberch. Gravenberch przyszedł z Bayernu Monachium kilka tygodni po tym, jak Caicedo odrzucił ofertę Liverpoolu.

Na Anfield w niedzielę można być pewnym dwóch rzeczy: kibice gospodarzy będą śpiewać o tym, że Chelsea „nie ma historii”, a fani gości będą przypominać o poślizgu Gerrarda.

Nigdy nie było miłości między tymi dwoma klubami, ale wraz z tym, jak Chelsea zaczyna porządkować sprawy na boisku, a napięcia poza nim rosną, to spotkania z pewnością nabiorą dodatkowej pikanterii.

James Pearce

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Shearer: Zawsze uwielbiałem grać na Anfield  (0)
17.10.2024 22:56, B9K, Liverpool Echo
Trent, Real Madryt i okazje transferowe  (9)
17.10.2024 20:54, Wiktoria18, The Athletic
Keïta: Liverpool zaoferował mi nowy kontrakt  (11)
17.10.2024 19:06, Mdk66, The Guardian
Beckham zachwycony Trentem  (0)
17.10.2024 18:41, Vladyslav_1906, premierleague.com
Wywiad z Pepijnem Lijndersem  (0)
17.10.2024 13:15, AirCanada, The Times
Gakpo: Mierzymy bardzo wysoko  (0)
17.10.2024 11:46, AirCanada, liverpoolfc.com
Trent wspomina najlepsze mecze z Chelsea  (1)
17.10.2024 11:30, AirCanada, liverpoolfc.com
Lawrenson: Kelleher wie na czym stoi  (1)
17.10.2024 10:54, AirCanada, liverpool.com