TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1619

Mistrzowska defensywa kluczem do sukcesu


Liverpool nie spieszył się z opuszczeniem Red Bull Areny w Lipsku. Żadnego pośpiechu do hotelu, a potem na samolot, by wczesnym rankiem wylądować na lotnisku im. Johna Lennona.

Arne Slot zadecydował, że zespół zostanie w Lipsku jeszcze jedną noc. Holender mógł spać spokojnie.

Gdy chwalono dobre wyniki zespołu w pierwszej fazie sezonu, wielu zrzucało to na łatwy terminarz. Po ostatnich dwóch meczach z Chelsea i RB Lipsk ten argument zaczyna tracić na wartości.


Po raz pierwszy w 132-letniej historii klubu Liverpool wygrał 11 z 12 pierwszych spotkań sezonu i zanotował 6 kolejnych wyjazdowych zwycięstw na start kampanii!

- Powinniśmy być dumni, ponieważ tak wielu wspaniałych piłkarzy nosiło tę koszulkę i tak wielu wybitnych prowadziło ten zespół, że osiągnięcie czegoś nowego wydaje się niemal niemożliwe - powiedział Slot na konferencji po meczu.

- Jest jednak coś znacznie milszego niż rekordy i doskonale wiecie o czym mówię. Trofea.

Niewielu podejrzewało Liverpool o włączenie się do walki o główne cele biorąc pod uwagę zmiany jakie latem zaszły w klubie. Okres przejściowy zdawał się nieunikniony.

Jeśli rozpęd Liverpoolu nie zostanie zahamowany na Emirates w niedzielę to rozmowy na temat formy the Reds i tego co są w stanie osiągnąć ulegną zmianie. Zespół Slota jest teraz na pierwszym miejscu w tabeli Premier League i obok Aston Villi jedynym w odnowionej Lidze Mistrzów z kompletem punktów po 3 meczach.

Liverpool jest teraz innym zespołem niż ten, który został w lutym pokonany na Emirates 3:1. Podopieczni Mikela Artety wykorzystali wtedy błędy w obronie piłkarzy the Reds, a Ibrahima Konate został wyrzucony z boiska.

Ich wynik przeciwko "Big Six" w zeszłym sezonie to tylko 12 punktów na 30 możliwych. W tym sezonie rozegrali mecze z Manchesterem United i Chelsea i zanotowali w nich już 6 punktów.

Fundamenty są znacznie mocniejsze niż w zeszłym roku. RB Lipsk bilansem bramkowym w Bundeslidze ustępuje tylko Bayernowi Monachium, a jednak ich kibice zostali uciszeni w środowy wieczór przez pełną kontrolę w obronie piłkarzy Slota.

Odkąd Darwin Nunez dobił strzał głową Mohameda Salaha kibice Liverpoolu raczej nie musieli drżeć o wynik. Owszem, pod koniec zespół gospodarzy trochę przycisnął przyjezdnych zmuszając Caoimhina Kellehera do kilku interwencji, ale ich współczynnik xG w całym meczu wyniósł zaledwie 0,76.

W zeszłym tygodniu Chelsea miała xG na poziomie 0,99. Jak to wyglądało w przypadku poprzednich meczów? Crystal Palace (0,64), Bologna (0,59), Wolves (0,63), West Ham (0,57). Defensywa the Reds po prostu nie dopuszcza do groźnych sytuacji pod swoją bramką.

Jednak po wczorajszym meczu Slot został zapytany o to, czy martwi się występem swojej drużyny, która nie dominowała w całym meczu. Holender ironicznie odpowiedział:

- Nie byłeś na stadionie? Myślisz, że nie byliśmy stroną dominującą?

- Kiedy grasz przeciwko dobrej drużynie, a do tego na ich stadionie, to zawsze będą sytuacje również dla przeciwnika. Oglądając mecz długimi momentami miałem poczucie, że w pełni kontrolujemy sytuację i dominujemy nad Lipskiem.

- To właśnie chciałem zobaczyć. Więcej szans stworzonych przez moją drużynę niż rywali, więcej posiadania piłki i więcej czasu poświęconego na budowę akcji - skwitował Slot.

To było siódme czyste konto w tym sezonie. The Reds stracili tylko 5 bramek. Tylko raz w historii mieli mniej wpuszczonych goli po 12 meczach. Ten wynik to 4 i udało się to osiągnąć w sezonie 1977-1978 z legendarnym Rayem Clemencem między słupkami.

Utrata bramkarz nr 1 ma destabilizujący wpływ na większość zespołów, ale Kelleher po raz kolejny udowodnił, że jest najlepszym rezerwowym golkiperem na świecie. To jasne dlaczego chciał odejść do innego zespołu. Jest na tyle dobry, że chce grać w pierwszym składzie. Jednak teraz widać, że Liverpool słusznie obstawiał przy swoim.

Pomaga posiadanie ustabilizowanej i dominującej kombinacji środkowych obrońców. Virgil van Dijk wykonał wczoraj 70 celnych podań na 74 próby (skuteczność 95%). 6 razy przechwytywał piłkę, a także dostał bardziej odpowiedzialne zadanie rozpoczynania akcji z pominięciem głębiej ustawionego pomocnika.

Kapitan Liverpoolu się wyróżnia. Kolejny występ 9 na 10. Niczym ojciec pobiegł pogratulować Ryanowi Gravenberchowi po tym jak ten zablokował ważne dośrodkowanie. Obok niego gra Konate, który po ciężkim okresie pod koniec kadencji Kloppa odzyskał swój styl i zaprezentował go przeciwko byłemu klubowi.

Konate został pominięty tylko w pierwszej kolejce z Ipswich (wszedł w przerwie z ławki) i w spotkaniu Pucharu Ligi z West Hamem (to też jedyny mecz, który opuścili Virgil van Dijk i Trent Alexander-Arnold).

Alexander-Arnold wciąż gra z pewnym problemem mięśniowym, którego nabawił się podczas zgrupowania reprezentacji, ale nie chce odpuścić ani jednego meczu. Jego postawa w defensywie wyraźnie się poprawiła w tym sezonie udowadniając wszystkim, że jest wystarczająco dobry, żeby rozmawiać o nim jako celu transferowym Realu Madryt.

Jedynie na lewej obronie dochodzi częściej do rotacji. Kostas Tsimikas zaliczył wczoraj swój czwarty start od pierwszej minuty w tym sezonie i odwdzięczył się Slotowi za zaufanie. Został wybrany zawodnikiem meczu, jednak przeciwko Arsenalowi najprawdopodobniej zagra Andy Robertson.

Ta twarda linia defensywy wspierana jest przez dwójkę głębiej grających pomocników w osobach Ryana Gravenbercha i Alexisa Mac Allistera. Do tego dochodzi głęboko cofający się Darwin Nunez, ciężko pracujący w pressingu i odbiorze. Swoją drogą Urugwajczyk został brutalnie pozbawiony rzutu karnego w pierwszej połowie wczorajszego meczu.

Kontuzje zaczęły dokuczać Liverpoolowi, aż 5 piłkarzy nie mogło pojechać do Niemiec, ale Slot umiejętnie żongluje swoimi zasobami zmieniając wczoraj chociażby Salaha już z myślą o niedzieli.

Liverpool uda się na Emirates w dobrych nastrojach. Pora wykorzystać dobre wyniki, by pokazać się z najlepszej strony. To będzie do tej pory niewątpliwie najtrudniejsze zadanie przed Slotem. Mają siłę ognia zdolną pokonać każdego, ale to w jaki sposób zabezpieczają tyły sprawia, że pierwsze trofeum Slota może przyjść wcześniej niż tego oczekiwaliśmy.

James Pearce

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

owen1892 24.10.2024 18:40 #
Obecny Liverpool Slota bardzo przypomina mi Liverpool z pierwszych lat Beniteza na Anfield. Podobieństwa to przede wszystkim solidna defensywa, pragmatyzm, posiadanie piłki, zarządzanie meczem, gra bez fajerwerków, ale skuteczna. Tylko teraz mamy znacznie lepszych piłkarzy niż wtedy.

Pozostałe aktualności

Jak Merseyside stało się 51. stanem USA  (0)
21.12.2024 20:57, Kubahos, The Athletic
Alisson o nowych trenerach bramkarzy  (0)
21.12.2024 20:34, FroncQ, liverpoolfc.com
Zubimendi o powodach odrzucenia oferty The Reds  (5)
21.12.2024 15:00, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed starciem ze Spurs  (0)
21.12.2024 14:56, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Tottenham: Przedstawienie rywala  (0)
21.12.2024 14:52, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Keïta o obecnej formie Liverpoolu  (2)
21.12.2024 13:10, K4cper32, liverpool.com
Sytuacja kadrowa Liverpoolu i Tottenhamu  (0)
21.12.2024 11:22, BarryAllen, liverpoolfc.com
Darwin Nunez bliski zawieszenia  (5)
21.12.2024 10:51, Tomasi, thisisanfield.com