Pięć historii od Curtisa Jonesa
Przedstawiamy Państwu pięć historii opowiedzianych przez Curtisa Jonesa w ostatnim odcinku serii: "A Day With...".
Curtis wcześnie wstaje...
Prowadząca Rubi Deschamps ledwo skończyła śniadanie zanim spotkała się z Jonesem, ale nikt nie może kłócić się z tłumaczeniem pomocnika.
- Jestem jednym z pierwszym na treningach - mówi Curtis o 8:30 rano, gdy zaczyna się nagranie zanim opowie nam o tym jak bardzo poświęca się Mo Salah.
- Trochę tak, w sensie tego jak dobry jest. Jeśli on jest na siłowni przed wszystkimi to pokazuje to, że nie robię wystarczająco dużo. Jeśli któregoś dnia nie udaje mi się być przed nim to czuję jakbym oszukiwał lub że coś jest nie tak. Także dzisiaj jest to już codzienność.
O tym jak stałem się viralowym memem...
"Warra win that was then..." (cóż to był za zwycięstwo). W październiku 2019 roku tak skomentował zwycięstwo po karnych nad Arsenalem w Carabao Cup, gdy w regulaminowym czasie gry padł wynik 5:5. Sam mecz przeszedł do historii, a później młody Scouser zapisał się w historii internetu.
- Pozwól, że powiem Ci dokładnie co tak się stało. To było zanim byłem szkolony z pracy z mediami, ktoś podszedł do mnie z telefonem i zapytał czy chce coś powiedzieć do kibiców, na co odpowiedziałem, że oczywiście. Powiedziano mi, żebym pochwalił zwycięstwo i podziękował kibicom, więc to zrobiłem. Później cały ten klip został wykorzystany w mediach, więc skończyłem jako mem.
Bez telefonu w kawiarni...
Curtis jest stałym bywalcem klubowej kawiarni, którą niedawno otwarto koło szatni w AXA Training Centre. On, Salah, Szoboszlai oraz Tsimikas rutynowo spotykają się tam, aby spożyć nieco kofeiny, a cała grupa wprowadziła ważną zasadę.
- Nie możemy używać telefonów, gdy pijemy kawę. To Mo wprowadził ten przepis. Jeśli jesteśmy w środku i go używam to Mo powie Domowi: "Napisz mu, że wszyscy tu jesteśmy i chcemy z nim porozmawiać". Innymi słowy: "Odłóż ten telefon!".
Mamo Curtisa, dziękujemy!
Wygląda na to, że wszyscy jesteśmy winni jego mamie podziękowania za pomoc w osiągnięciu jego celów. On z pewnością nie mógłby być bardziej wdzięczny.
- Jest definicją prawdziwej Scouserskiej mamy. Cały czas mi przypomina kim naprawdę jestem i zawsze mieliśmy ze sobą więź. Ona zajmowała się moim rozwojem, zamawiała mi taksówki, gdy na dworze było zimno i tak dalej. Jako dzieciak moim celem było to, aby moja mama miała duży dom i fajne samochody, ale ona tego nie chce. Jeśli jednak czuje się komfortowo to wtedy jestem szczęśliwy.
Gwiazda związana ze Stevie'm G...
Curtis miał kilka ciekawych zdjęć na Instagramie podczas letniego urlopu, gdy spotkał się m.in. z Dr. Dre, LeBronem Jamesem czy Stevenem Gerrardem. Z każdym z nich zrobił sobie pamiątkowe zdjęcie, a te z Gerrardem ma za sobą pewną historię.
- Odpoczywałem, gdy podszedł do mnie ze swoim synkiem, więc zrobiliśmy sobie zdjęcie i rozmawialiśmy. Pomyślałem: "Dlaczego nie poprosiłem go o zdjęcie?". Był moim trenerem w akademii i nadal mamy dobrą relację, ale nigdy nie zrobiliśmy sobie zdjęcia. Dlatego podszedłem do niego i jego rodziny i powiedziałem coś w stylu: "Przepraszam, że przeszkadzam i wiem, że to głupie bo dopiero co obok mnie byłeś, a ja nic nie powiedziałem, ale możemy zrobić sobie zdjęcie?" Na co Gerrard odpowiedział: "Oczywiście, że tak! Chodź tutaj."
Komentarze (0)