Czy Trey Nyoni jest gotowy na pierwszy skład?
Trey Nyoni to najmłodszy zawodnik w pierwszej drużynie Liverpoolu, a jego poczynania na boiskach treningowych stale przybliżają go do pierwszego występu w tym sezonie.
17-latek podpisał w tym miesiącu nowy kontrakt, czym na chwilę skradł nagłówki klubowych gazet i stron z nim związanych.
Nastolatek zadebiutował jeszcze u Jürgena Kloppa w wygranym 3:0 meczu z Southampton w ramach Pucharu Anglii w lutym. Były manager the Reds wypowiadał się o nim w samych superlatywach:
- O mój Boże! Co to jest za piłkarz! - powiedział Klopp.
Odkąd doszło do zmiany na stanowisku managera Liverpoolu, odczucia względem talentu Nyoniego się nie zmieniły. Został zgłoszony zarówno do gry w Premier League jak i w Lidze Mistrzów.
Ze wszystkich drużyn biorących udział w tegorocznej Lidze Mistrzów, tylko Lamine Yamal z Barcelony oraz Francesco Camarda z Milanu są młodsi od Nyoniego. Nic dziwnego, że Slot nadal go chroni. Na Anfield jest ostrożny i przemyślany plan wdrażania młodych zawodników do pierwszego zespołu. Nyoni nie bierze udziału w każdej sesji treningowej seniorów i ważne jest, żeby rozgrywał mecze.
Dlatego w sobotę zagrał dla rezerw, które niestety przegrały derbowy pojedynek z Evertonem. Minuty w meczu U-21 były na ten moment ważniejsze niż podróż z drużyną na mecz z Arsenalem w niedzielę.
W tym meczu był najmłodszym zawodnikiem na boisku. W czerwcu skończył 17 lat. Był jednym z najlepszych na boisku. Dał drużynie wszystko poza golem. W końcówce spotkania pomocnik miał świetną okazję na strzelenie gola, ale bramkarz popisał się wspaniałą interwencją.
Manager zespołu U-21 Barry Lewtas tak wypowiadał się o Nyonim:
- Dzieciaki są jeszcze młode i zawsze są sytuacje w meczu kiedy możesz wymagać od nich więcej. Patrząc jednak na jego występ w zeszłym sezonie można śmiało powiedzieć, że nie wyglądał jak 16-latek, ale jak ktoś znacznie bardziej doświadczony.
Zdaniem Lewtasa młody pomocnik musi teraz znaleźć swój rytm, żeby naciskać Slota na danie mu szansy.
- Każdy dorasta i dojrzewa. Możliwość trenowania z pierwszą drużyną daje mu olbrzymie szanse rozwoju. Widzę postępy u wszystkich moich zawodników, ale w jego przypadku zmiany następują błyskawicznie, niemalże z dnia na dzień. Jest na właściwej drodze i to najważniejsze - dodał Lewtas.
Nyoni nie jest wychowankiem Akademii Liverpoolu. Przyszedł ze szkółki Leicester City we wrześniu poprzedniego roku. Tam w wieku 15 lat błyszczał w drużynie U-18. Był obserwowany przez każdy topowy klub w kraju, ale to the Reds wygrali wyścig o jego zakontraktowanie.
Slot został poinformowany o jego talencie kiedy przyszedł do klubu i Holender włączył go do treningów pierwszej drużyny, a potem zabrał na tournee do Stanów Zjednoczonych.
Nyoni strzelił bramkę w zwycięskim 4:1 meczu z Sevillą na Anfield i był kapitanem zespołu U-21 w pierwszym meczu UEFA Youth League przeciwko AC Milanowi. Potem dwa razy pojawił się na ławce w meczach Ligi Mistrzów przeciwko Bolonii i RB Lipsk.
Wokół jego przyszłości panuje powszechny optymizm. W klubie wierzy się, że te doświadczenia meczowe pomogą zrozumieć mu jakie wymagania stawiane są zawodnikom w seniorskiej kadrze i czego będzie wymagać od niego Arne Slot. Jak na zawodnika w tak młodym wieku dobrze radzi sobie z łączeniem pomiędzy liniami, cofa się głęboko, by pomóc w budowaniu akcji i świetnie wygląda z piłką przy nodze.
Jako najmłodszy w kadrze często pada ofiarą żartów ze strony starszych kolegów. Virgil van Dijk rzucił mu kilka uspokajających słów i udzielił paru wskazówek. Doradził między innymi, żeby cieszył się grą i spróbował zrobić wrażenie.
Wyjazd Liverpoolu do Brighton w ramach Carabao Cup otwiera przed nim szansę na występ w pierwszym składzie. Arne Slot nie dokonuje póki co hurtowych zmian. W linii pomocy dokonywał rotacji pomiędzy 4 piłkarzami - Gravenberchem, Mac Allisterem, Jonesem i Szoboszlaiem.
Holender uznał za stosowne zmniejszenie składu, który odziedziczył po Jürgenie Kloppie. Pozwolił odejść Bobby'emu Clarkowi i Stefanowi Bajceticiowi (wypożyczenie) do RB Salzburg, a Wataru Endo i Tyler Morton zostali jako rezerwowi. Endo i Morton nadal wyprzedzają Nyoniego w hierarchii i prawdopodobnie dostaną więcej minut od niego.
Trey Nyoni nie znalazł się w składzie Liverpoolu w poprzedniej rundzie Carabao Cup kiedy to the Reds rozgromili West Ham 5:1, ale jego czas z pewnością nadejdzie.
Gregg Evans
Komentarze (17)
Mam nadzieję, że w carabao z BHA zagra kilku młodych graczy (Morton, Quansah, Bradley, Nyoni).
United na takie 'drobiazgi' nie zwraca uwagi i pewnie zdjął spodnie zeby Amorim się zgodził do nich pójść.
Bardzo mnie cieszy, że Portugalczyk idzie do United. Będzie można wkrótce porównać osiągnięcia obu trenerów w tej samej lidze.