Alexander-Arnold: Możemy wygrać mistrzostwo!
W sobotni wieczór organizacja Football For Change przeprowadziła galę, w trakcie której udało się zebrać blisko 150 tysięcy funtów dla lokalnych potrzeb, w tym hospicjum dziecięcego.
Jednym z gościem był Trent Alexander-Arnold, z którym porozmawiał Jamie Carragher. Trent jest stałym uczestnikiem akcji od 2021 roku. W sobotę zawodnik Liverpoolu pojawił się na wydarzeniu tuż po wygranym meczu z Brighton.
Carragher: Trent przyjechał prosto z Anfield, dlatego nie miał czasu, żeby ubrać się odpowiednio. Natomiast jest jednym z nas. Przywitajmy go oklaskami! Czy to było dobre przedstawienie? Masz lepszą prawą nogę od Steviego Gerrarda.
Alexander-Arnold: To chyba jest pierwszy przypadek, kiedy mnie chwalisz.
Carragher (z uśmiechem): Nie mogłem ciebie tak pochwalić po 1. połowie meczu z Brighton. Wtedy nawet zapytałem, czy mamy ewentualną zmianę dla ciebie. To nie było dobre wejście w mecz, prawda?
Alexander Arnold: Oczywiście, że nie. Natomiast w razie potrzeby przyszłaby tu moja mama i powiedziałaby coś za mnie.
Carragher: Słuchaj, niektórzy ludzie obecni na tej gali byli również na meczu. Ja niestety takiej możliwości nie miałem. Jak to było? To jest duży sukces.
Alexander-Arnold: Tak, to jest znakomite zwycięstwo. Inne wyniki również "pomogły" nam, jeśli chodzi o sytuację w tabeli. Musimy kontynuować to co robimy.
Carragher: Ostatnio słyszeliśmy sporo rozmów na temat atmosfery podczas meczów. Styl Slota różni się od Kloppa. Nie jest aż tak bardzo energiczny i zachwycający, dlatego kibice nie są mocno zaangażowani w atmosferę. Jak to było dzisiaj w 2. połowie?
Alexander-Arnold: To było niesamowite. Od razu narzuciliśmy swoją grę dzięki trybunom. W 1. połowie nie byliśmy na odpowiednim poziomie, więc bardzo potrzebowaliśmy kibiców, którzy dali mocne wsparcie.
Carragher: Wszyscy jesteśmy ciekawi, jak to wygląda pod wodzą Arne Slota. Szczególnie po tak znakomitym rozpoczęciu sezonu. Byliśmy zdruzgotani odejście Kloppa, natomiast nowy szkoleniowiec zaczyna swoją przygodę na Anfield w świetnym stylu. Co według ciebie Arne wniósł w zespół?
Alexander-Arnold: Poświęca sporo uwagi szczegółom. Często zmieniamy nasz styl w zależności od zachowania rywali. Wiele ekip funkcjonuje zupełnie inaczej, kiedy gra z nami, dlatego też musimy coś zmienić. Czasami mamy trudne momenty, jak podczas 1. połowy meczu z Brighton. Natomiast zareagowaliśmy w drugiej części meczu i zgarnęliśmy trzy punkty.
- Mamy wielu jakościowych zawodników, poświęcamy sporo uwagi drobnym szczegółom, więc zawsze staramy się walczyć o zwycięstwo. Trener otworzył nam oczy na niektóre aspekty naszej gry, pomagając nam zobaczyć piłkę pod innym kątem i wiesz, to jest świetne.
Carragher: Zmiany pod wodzą nowego trenera bezpośrednio dotyczą twojej roli na boisku. Rozmawialiśmy o tym w jednym z ostatnich wywiadów. Nie sądzę, że kiedyś był taki prawy boczny obrońca, o którym mówiono tak dużo, jak o tobie. Możliwe, że nigdy nie widzieliśmy bocznego obrońcy grającego w ten sposób. Czym różnią się wytyczne Slota od Kloppa?
Alexander-Arnold: Myślę, że można dostrzec duże podobieństwo. Natomiast Arne pozwala mi bardziej kontrolować piłkę. Jest również surowy dla mnie, kiedy tej piłki nie mamy. Powiedziałbym, że jest perfekcjonistą, więc robi wszystko, żeby doprowadzić rzeczy do ideału. Dlatego kiedy mnie chwali, na pewno wiem, że na to zasłużyłem.
Carragher: Przypomina mi Rafę Beniteza! Nigdy nie pochwalił mnie w ciągu sześciu lat. Odbierałem to jako znak, że muszę zostać jeszcze lepszym. Jak to wygląda ze Slotem?
Alexander-Arnold: Jak powiedziałem, jest perfekcjonistą. Zawsze można znaleźć aspekty gry, które warto zmienić albo wykonywać lepiej. To trzyma nas w napięciu, bo musimy ciągle rozwijać się i ciężko pracować. To nam pomaga.
Carragher: Najbardziej tęsknię za poczuciem wchodzenia do szatni po zwycięskim meczu. Szczególnie na Anfield. Jak to było dzisiaj? Akurat po takim meczu, kiedy musieliście nadrabiać straty i ze świadomością, że City dzisiaj przegrali.
Alexander-Arnold: Nie wiedzieliśmy tego. Myśleliśmy o tym, że wygraliśmy. Później sprawdziłem w telefonie wynik meczu City. Nie spodziewałem się ich porażki, ponieważ zakładasz, że ciągle wygrywają. To była wisienka na torcie. Idealny weekend dla kibica Liverpoolu.
Carragher: To jest to co nazywam weekendem Carlsberga! Weekend, kiedy wszystkie wyniki układają się pod nas. W przerwie meczu można było mieć pewne wątpliwości na ten temat. Wygrałeś Premier League w 2020 roku i wiesz, jakie to jest uczucie. Teraz pokonaliśmy zaledwie ćwierć drogi. Jak czujesz, czy w tym sezonie z obecnym trenerem Liverpool jest w stanie zostać mistrzem?
Alexander-Arnold: Oczywiście że tak!
Carragher: Wow! Ależ to będzie nagłówek!
Alexander-Arnold: Zdecydowanie, to jest możliwe. Mówiąc szczerze, tu wszystko zależy od konsekwencji. Najważniejszą rzeczą jest wygrywanie. Skupiamy się na sobie, nie możemy spodziewać się straty punktów przez inne drużyny. Jesteśmy w dobrej sytuacji i jeżeli będziemy konsekwentni w wygrywaniu meczów, za kilka miesięcy wypracujemy sobie świetną pozycję.
Carragher: Rozmawiając o Football For Change, należy wspomnieć o twoim muralu obok Anfield. Co to znaczy dla ciebie?
Alexander-Arnold: Jestem chłopakiem z Liverpoolu, który spełnił swoje marzenia.
Carragher: A co dla ciebie znaczy Football For Change? Wiem, że Ty i twoja rodzina robicie dla nich wiele pozytywnych rzeczy. Jak ważna dla ciebie jest charytatywność?
Alexander-Arnold: To ma dla mnie ogromne znaczenie. Wierzę w to, że musimy pomagać ludziom mniej zamożnym i potrzebującym. Czuję się uprzywilejowany, bo mogę zrobić coś dla innych. Praca Football For Changes pomaga wielu osobom. Cieszę się, kiedy widzę, ile ludzi angażuje się w tego typu działania.
Carragher: Dziękujemy za twoją obecność. Trent znalazł dla nas czas tuż po meczu z Brighton i przed ważnymi spotkaniami w Lidze Mistrzów z Leverkusen i w Premier League z Aston Villą. Na koniec mam dla ciebie jedno pytanie. Kogo preferujesz bardziej: mnie czy Neville’a? (publiczność śmieje się i klaszcze).
Alexander-Arnold: Oczywiście, że Ciebie!
Komentarze (0)