Van Dijk: Nasza pozycja nie ma znaczenia
Virgil van Dijk mówi, że twierdzenia, iż Liverpool jest obecnie najlepszą drużyną w Europie, niewiele znaczą na tym etapie rozgrywek, a kapitan rzucił wyzwanie swoim kolegom z drużyny, aby mocno zakończyli mecz z Aston Villą, aby zapewnić pozostanie liderem Premier League podczas przerwy na mecze międzynarodowe w listopadzie.
W poniedziałkowy wieczór trener Bayeru Leverkusen, Xabi Alonso, nazwał drużynę Arne Slota „jedną z najlepszych, jeśli nie najlepszą drużyną w Europie”, a ich zwycięstwo 4:0 nad obrońcami tytułu Bundesligi na Anfield we wtorek zapewniło im pierwsze miejsce w tabeli 36 drużyn Ligi Mistrzów, co obecnie plasuje ich na pierwszym miejscu zarówno w klasyfikacji krajowej, jak i europejskiej.
Van Dijk twierdzi jednak, że obecny układ tabeli nie ma znaczenia, jeśli gracze nie utrzymają swojej regularności w nadchodzących miesiącach. Sobotnie zwycięstwo 2:1 nad Brighton, w połączeniu z z takim samym wynikiem, ale w przeciwną stronę Manchesteru City w Bournemouth, daje zespołowi Slota dwa punkty przewagi przed weekendem i kapitan chce jak najlepiej zakończyć tę serię rozgrywek przed kolejną rundą rozgrywek krajowych.
- Biorąc pod uwagę wyniki, radzimy sobie bardzo dobrze, ale zdecydowanie wolałbym, żeby inni to mówili – powiedział Van Dijk o oświadczeniu Alonso.
- Nie ma sensu, abym składał takie oświadczenia, ponieważ wiem, jak to działa w tym świecie.
- Musimy po prostu iść dalej i tak jak każdy w szatni chcę wygrać każdy mecz, który jest przed nami. Wiemy jak to jest trudne, ale jak dotąd jest dobrze.
- Na przykład teraz, odpoczniemy i musimy być gotowi na kolejny wielki mecz w sobotę i musimy to dobrze zakończyć przed przerwą na mecze międzynarodowe, a potem każdy pójdzie w innym kierunku.
- Mam więc nadzieję, że wszyscy wrócą w formie i będą zdrowi, gotowi na rock and rolla w tym bardzo interesującym okresie. Więc chodzi o to, żeby po prostu iść dalej.
- Jesteśmy szczęśliwi, ale chcemy być szczęśliwi na koniec sezonu, a to wszystko polega na codziennej pracy, stawaniu się lepszym i pracy nad rzeczami, które musimy poprawić, ponieważ wciąż jest wiele rzeczy do poprawy. Wszyscy to wiemy jako zawodnicy, a menadżer również bardzo chce to pokazać.
Po dość wyrównanej godzinie we wtorek na Anfield gospodarze rozszarpali niemieckich mistrzów Alonso dwoma szybkimi golami Luisa Diaza i Cody'ego Gakpo, a ten pierwszy strzelił jeszcze dwa, zapewniając sobie pierwszy w historii Liverpoolu hat-trick.
Wynik ten utrzymał passę zwycięstw The Reds w odnowionym Pucharze Europy po zwycięstwach nad AC Milan i Bologną, po których zaś nastąpił triumf 1:0 nad RB Lipsk w zeszłym miesiącu i stawia drużynę Slota w dobrej pozycji, aby po połowie nowej fazy grupowej zapewnić sobie awans do fazy pucharowej.
- Uważam, że ogólnie występ był dobry i myślę, że ludzie zapominają, że gramy z mistrzami Niemiec, a ktoś powiedział mi, że przegrali tylko raz we wszystkich rozgrywkach - dodał van Dijk.
- Zawsze, więc, będziesz miał trudne momenty w meczach. Nie sądzę, żeby stworzyli zbyt wiele okazji w pierwszej połowie poza nieuznanym golem.
- W drugiej połowie nie potrafili sobie poradzić z golami, które strzeliliśmy i intensywnością, jaką w to włożyliśmy i ostatecznie było to bardzo dobre zwycięstwo. [Pierwszy gol - dop. red.] był jakościowy, jakościowy pod każdym względem. Niesamowita piłka od Curtisa i fantastyczne wykończenie, więc widać, że mamy jakość, aby skrzywdzić przeciwników i to był dobry gol.
- Lucho (Diaz) jest niesamowitym graczem, podobnie jak reszta chłopaków. Cody był niesamowity, Mo był wybitny, tak bardzo dobry. Darwin jest bardzo ważny i muszą grać tak dalej, ponieważ potrzebujemy graczy, którzy są w formie, strzelają gole i grają najlepszy futbol.
Komentarze (0)