Hat-trick Diaza idealnie podkreśla pracę Slota
Luis Diaz opuścił Anfield trzymając w dłoniach trofeum dla najlepszego zawodnika meczu i piłkę podpisaną przez kolegów z drużyny, którą zgodnie z tradycją otrzymał za zdobycie hat-tricka.
Cóż to był za wieczór dla kolumbijskiego napastnika. To był pierwszy hat-trick w jego karierze zawodowej i pierwszy piłkarza Liverpoolu na Anfield w Lidze Mistrzów od czasu trzech goli Philippe Coutinho przeciwko Spartakowi Moskwa w grudniu 2017 roku.
Diaz skradł show podczas meczu, w którym były piłkarz The Reds Xabi Alonso wrócił do Merseyside jako menedżer Bayeru Leverkusen. Był głównym współtwórcą niezwykłego występu w drugiej połowie przeciwko zeszłorocznego zdobywcy niemieckiego dubletu (czego dokonali, nie przegrywając ani jednego meczu) i finaliście Ligi Europy (finał z Atalantą był ich jedyną porażką w 53 meczach).
Decyzja Arne Slota, aby wystawić Diaza na środku, okazała się strzałem w dziesiątkę. Kolumbijczyk grał tam już wcześniej, ale nigdy nie zaczął meczu jako numer 9 od czasu przyjścia z portugalskiego Porto za 50 milionów funtów w styczniu 2022 roku.
- Naprawdę podobało mi się granie na tej pozycji - powiedział Diaz serwisowi Amazon Prime.
- Trener jasno daje do zrozumienia, czego od nas oczekuje. Nie było mu łatwo przyjść i zastąpić Jürgena Kloppa, ale z nowym menedżerem wszystko poszło świetnie. Musimy to kontynuować.
Doświadczenie Slota w rozwijaniu zawodników w Feyenoordzie, jego poprzednim klubie w Holandii, było kluczowe dla dyrektora sportowego Liverpoolu Richarda Hughesa, który zdecydował, że jest idealnym kandydatem do przejęcia klubu z Anfield, gdy Klopp zrezygnował po prawie dziewięciu latach pracy na stanowisku menedżera pod koniec ubiegłego sezonu.
Holender z pewnością uwolnił pewien niewykorzystany potencjał, jeśli chodzi o Diaza. Poprzez regularne analizy wideo i czas spędzony na boisku treningowym, Slot i jego sztab ściśle współpracowali z 27-latkiem, aby nauczyć go wyższego pressingu, co miało pozwolić Kolumbijczykowi jeszcze bardziej gnębić rywali.
Wyniki są widoczne dla wszystkich.
We wszystkich rozgrywkach w zeszłym sezonie, Diaz zdobywał gola raz na 278 minut co dało całkowitą liczbę 13 bramek. W tym sezonie zdobył już dziewięć goli - raz na 96 minut.
Jego bohaterstwo przeciwko Leverkusen pokazało jego większe opanowanie i kliniczne wykończenie, ale każdy z jego trzech goli powiedział również wiele o tym, dlaczego Liverpool Slota jest na szczycie zarówno Premier League po 10 meczach, jak i w nowej tabeli Ligi Mistrzów po czterech z ośmiu spotkań.
Pierwszy gol Diaza
Zdobycie gola podcinką nad Lukasem Hradeckym, które dało Liverpoolowi prowadzenie 1-0 tuż po godzinie gry, było zachwycające, ale szansa na zdobycie gola została wykreowana przez wizję i precyzję Curtisa Jonesa.
Przywrócony kosztem Dominika Szoboszlai, Jones z nawiązką odwdzięczył się za zaufanie, jakie Slot w nim pokładał. Wychowanek The Reds potrafi grać na najwyższym poziomie, a rola pomocnika grającego wyżej pasuje do jego umiejętności. Bardzo inteligentnie wszedł w wolną przestrzeń, aby otrzymać piłkę od Trenta Alexandra-Arnolda, a następnie odwrócił się, podniósł głowę i zagrał do Diaza idealnie wyważone podanie, z którego Alonso byłby dumny w swoim najlepszym okresie kariery dwie dekady temu.
To był kolejny kluczowy wkład w mecz 23-latka, który strzelił zwycięskiego gola przeciwko Chelsea w zeszłym miesiącu i zaliczył asystę przy golu Mohameda Salaha, który zapewniał zwycięstwo nad Brighton & Hove Albion w weekend.
- Jest tak pewny siebie z piłką, że możesz zaufać Curtisowi kiedy gra bliżej obrony. Widzieliśmy w meczu z Chelsea i widzieliśmy ponownie dziś wieczorem, że jest również w stanie przebić się w pole karne i zaliczyć asystę - powiedział Slot.
- Naprawdę zrobił krok naprzód po okresie przygotowawczym i dlatego teraz dostaje swoje szanse, ponieważ jeśli zawodnicy będą dobrze grać - a mamy ich teraz całkiem sporo - dostaną swoje szanse.
To był również gol, który pokazał, jak dużą wagę Slot przywiązuje do szczegółów. Mówiąc o decyzji o wystawieniu Diaza na środku, wyjaśnił, że chociaż częściowo wynikało to z chęci zapewnienia odpoczynku Darwinowi Nunezowi. Menedżer Liverpoolu uważał również, że środkowy obrońca Leverkusen Jonathan Tah „woli grać przeciwko napastnikowi o specyfice Nuneza”. Holender chciał, aby ktoś bardziej nieuchwytny zagrał przeciwko Tahowi i to zadziałało - z pewnością w przypadku otwierającego gola.
Drugi gol Diaza
Wiele mówi się o bardziej wyważonym podejściu Liverpoolu w tym sezonie.
Pierwsza połowa wczorajszego wieczoru była raczej nieistotna, ponieważ gospodarze rozszyfrować taktykę rywali.
- Widzieliśmy wiele meczów Leverkusen, ale nigdy nie widziałem (Victora) Boniface'a grającego z lewej strony. Grali bez klasycznej dziewiątki i mocno starali się grać środkiem - powiedział Slot.
- Dość trudno było ich naciskać wysoko. Dobrą rzeczą było to, że prawie nie dopuszczaliśmy ich do okazji. Zwykle bronią się bardziej w ustawieniu 5-2-3; tutaj bronili w ustawieniu 4-4-2. W drugiej połowie mogliśmy się dostosować, podjąć trochę więcej ryzyka i lepiej radziliśmy sobie z piłką.
Drugi gol Diaza był doskonałym przykładem tego, jak Liverpool Slota ma w swoim arsenale to, co pozwala mu na podkręcenie tempa do zapierającego dech w piersiach efektu, gdy jest to konieczne. Między kontaktem z piłką bramkarza Caoimhina Kellehera, który złapał odbity strzał, a strzałem Diaza po drugiej stronie boiska minęło zaledwie 19 sekund.
Salah nie mógł zrobić wiele więcej, aby przekonać władze klubu z Anfield, że jego kontrakt musi zostać przedłużony po tym sezonie. Tak, Egipcjanin skończy 33 lata dwa tygodnie przed wygaśnięciem jego obecnej umowy w czerwcu przyszłego roku, ale nic nie wskazuje na to, aby jego forma słabła.
W 16 występach (14 w wyjściowym składzie) w tym sezonie Salah strzelił dziewięć goli i zanotował dziewięć asyst. Ta kreatywna strona jego gry nie otrzymuje uznania, na jakie zasługuje. Jest kimś o wiele więcej niż tylko skutecznym strzelcem, a Slot dodał mu energii po tak trudnym zakończeniu poprzedniego sezonu.
Dośrodkowanie prawą nogą Salaha do Cody'ego Gakpo, który głową zdobył drugiego gola dla Liverpoolu było piękne, a następnie Egipcjanin dośrodkował lewą nogą do Diaza, który miał proste zadanie wpakowania gola z podobnej odległości, aby doprowadzić do wyniku 3-0.
Dla kontekstu, najlepszy sezon Salaha w karierze pod względem asyst to 16 w sezonie 2022-23. Jest na dobrej drodze, aby to pobić.
Trzeci gol Diaza
Czwarte z rzędu zwycięstwo w Lidze Mistrzów zostało zapewnione już dawno temu. Nazwisko Slota rozbrzmiewało na Anfield w końcowej fazie meczu.
Jednak przy wyniku 3-0 w 92. minucie Liverpool nie był gotowy, aby zadowolić się tym, co miał.
Kiedy rezerwowy Andy Robertson przechwycił piłkę tuż przed własnym polem karnym, The Reds rzucili się do przodu, jakby gonili za późnym wyrównaniem. Po tym, jak ich odporność dała o sobie znać w ostatnich meczach z Arsenalem i Brighton & Hove Albion, tutaj byli bezwzględni i nieustępliwi.
Kiedy Alexis Mac Allister podał piłkę rezerwowemu Nunezowi, nagle było czterech na dwóch, gdy Diaz, Robertson i Salah rzucili się do przodu, aby wesprzeć Urugwajczyka.
Kiedy jego strzał został zablokowany, piłka spadła łaskawie dla Diaza, który skompletował hat-tricka. Po przebiegnięciu całego boiska, aby tam dotrzeć, nonszalancko strzelił bez patrzenia - kiedyś był to popisowy element gry jego byłego kolegi z Liverpoolu, Roberto Firmino.
- Do tej pory podoba mi się to, że potrafimy nadal wytwarzać tę energię, a nawet wskoczyć na wyższy bieg - powiedział Slot.
- Niektóre drużyny, z którymi się mierzyliśmy, miały pewne trudności z tą intensywnością.
To była lekcja futbolu dla Alonso. Hiszpan ostrzegał swoich piłkarzy przed mocą Anfield podczas wielkich europejskich wieczorów, ale nie mógł powstrzymać ich przed poddaniem się w drugiej połowie, gdy poziom decybeli został podniesiony.
- Mogę wiele wyjaśnić, ale nie mogę kontrolować tej atmosfery, która jest tworzona - powiedział.
- Znam uczucia piłkarzy Liverpoolu; oni to czują. To dodatkowy zastrzyk energii, który czują, „OK, teraz jest ten moment, teraz są z nami i teraz ruszamy”. Bronić się w takich momentach, to nie jest łatwe.
Diaz zasłużenie zebrał pochwały po ostatnim gwizdku i była to noc, której nigdy nie zapomni. To był zbiorowy triumf, za którym stał menedżer, który wydaje się mieć dotyk Midasa, jeśli chodzi o taktyczne poprawki i zmiany w składzie.
Owoce pracy Slota były widoczne dla wszystkich.
James Pearce
Komentarze (0)