Trent spokojny w kwestii swej kontuzji
Trent Alexander-Arnold jest przekonany, że jego przerwa w grze nie potrwa długo po urazie mięśnia dwugłowego uda, jakiego nabawił się w trakcie sobotniego pojedynku z Aston Villą na Anfield.
Reprezentant Anglii został zdjęty przez Arne Slota jeszcze w pierwszej połowie, po tym, jak poczuł dyskomfort w prawym udzie podczas jednego ze sprintów.
Liverpool nie otrzymał jeszcze co prawda wyników skanów swojego wychowanka, ale wszyscy mają nadzieję, że ekspresowa zmiana zawodnika sprawiła, iż nie doszło do poważniejszej kontuzji.
Holenderski trener w pomeczowym wywiadzie powiedział, że spodziewa się absencji Alexandra-Arnolda w konfrontacjach reprezentacji Anglii z Grecją i Irlandią.
Slot ma nadzieję, że prawy obrońca szybko wróci na boisko, wobec czekających Liverpool wyzwań w najbliższych tygodniach.
The Reds po międzynarodowej przerwie zagrają 24 listopada z Southampton, po czym nastąpią mecze wagi ciężkiej na Anfield z Realem Madryt i Manchester City. Później Liverpool czekają trudne, wyjazdowe potyczki z Newcastle i Evertonem.
Alexander-Arnold w tym sezonie wystąpił w każdym dotychczasowym meczu Liverpoolu w Premier League i Champions League. Trent gra na zastrzykach przeciwbólowych od czasu odniesienia kontuzji mięśnia dwugłowego uda w końcówce spotkania Anglii z Finlandią w październiku.
Jego naturalny zmiennik - Conor Bradley musiał także być poza grą, wobec urazu żebra odniesionego podczas meczu reprezentacji, więc Alexander-Arnold był zdeterminowany, żeby być do dyspozycji Arne Slota.
Bradley wszedł z ławki rezerwowych w pierwszej połowie starcia z Aston Villą, zastępując Trenta i będzie gotowy dalej wypełniać tę rolę, jeżeli wychowanek the Reds nie wyleczy się na pojedynek z Southampton.
Liverpool po zwycięstwie z Aston Villą, piastuje pozycję lidera Premier League z 5-punktową przewagą nad wiceliderem z Manchesteru City.
Virgil van Dijk uważa, że the Reds skorzystają na ubiegłorocznym doświadczeniu, gdy z drugiej części sezonu złapali zadyszkę i zaczęli gubić punkty w kluczowym etapie rozgrywek.
- Sądzę, że wyciągniemy wnioski z poprzednich rozgrywek. Jeśli nie uczysz się na błędach, ciężko odnieść sukces. Oczywiście mamy dopiero listopad, ale trzeba przyznać, że potrafimy wyjść obronną ręką z wielu sytuacji, a to bardzo dobry prognostyk - powiedział Virgil.
- Mieliśmy kilka spotkań, w których potrafiliśmy z powodzeniem odrabiać straty. Mentalność naszego zespołu jest niesamowita.
- Oczywiście pod koniec sezonu presja będzie zdecydowanie rosła. Wtedy każdy piłkarz musi dawać z siebie wszystko. Jesteśmy w uprzywilejowanej sytuacji, że reprezentujemy barwy Liverpoolu, klubu, który walczy o najwyższe cele. W drużynie jest wielu zawodników najwyższej klasy, więc stać nas na świetne rezultaty.
Zapytany o widoczny kryzys Manchesteru City, Van Dijk odpowiedział: - Jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie na wyciąganie jakichkolwiek wniosków. Przez lata potrafili notować fantastyczne serie zwycięstw i 'wyrywać' wygrane w fantastycznych okolicznościach. Mają teraz trochę problemów z urazami, są w trudnym momencie sezonu, ale sytuacja może się szybko zmienić na ich korzyść.
- Nie powinniśmy sobie zaprzątać tym głowy. Oni na pewno nie myślą teraz o Liverpoolu, będącym liderem. To jest coś, czego nie można kontrolować, gdyż nie masz na to wpływu - podsumował Holender.
James Pearce
Komentarze (3)