LIV
Liverpool
Premier League
02.04.2025
21:00
EVE
Everton
 
Osób online 1671

Opinie prasy po wygranej z Southampton


Liverpool dokonał zwrotu akcji i pokonał Southampton 3:2 w niedzielę, zwiększając przewagę do ośmiu punktów na szczycie tabeli Premier League. 

Mohamed Salah dwukrotnie trafił do siatki w drugiej połowie, po tym jak Adam Armstrong i Mateus Fernandes wyrównali wynik po bramce Dominika Szoboszlaia.

Oznacza to, że liderzy ligi, prowadzeni przez Arne Slota, mogą teraz odskoczyć na aż 11 punktów przewagi nad Manchesterem City, jeśli pokonają drużynę Pepa Guardioli w niedzielne popołudnie na Anfield.

Poniżej przedstawiamy opinie brytyjskich mediów.

- Dyrektor sportowy Liverpoolu, Richard Hughes, podobnie jak większość z nas na St Mary’s, przegrał walkę z pogodą. Jego zwykle nieskazitelnie ułożone włosy miały swój własny charakter, a szef transferów The Reds wyglądał na zziębniętego, rozmawiając ze znajomymi na ekskluzywnych miejscach.

Na boisku jednak jego gwiazdor Mohamed Salah drwił z tych, którzy drżeli z zimna na trybunach, zdejmując koszulkę i napinając mięśnie przed kibicami Liverpoolu. 

To zawodnik na każdą pogodę i każdą okazję. Czy Liverpool potrzebuje gola, by zamienić słaby występ w zwycięstwo przeciwko drużynie walczącej o utrzymanie, czy genialnego występu, by pokonać rywala w walce o tytuł, Salah wciąż pozostaje kluczową postacią. 

Po kolejnych dwóch golach – w piątym z rzędu meczu, w którym trafiał do siatki – Salah wzmocnił swoją pozycję negocjacyjną w sprawie nowego kontraktu. Na podstawie tegorocznych występów Liverpool po prostu nie może pozwolić, by opuścił klub. 

Jeśli Hughes i kierownictwo Liverpoolu nie dostrzegli tego z trybun, statystyki Salaha mówią same za siebie: 18 meczów w tym sezonie, 12 goli, 10 asyst. Ten mecz oznaczał jego setnego gola na wyjazdach dla klubu, zwiększając łączny dorobek do 223 bramek dla Liverpoolu i 300 w karierze, wliczając poprzednie drużyny.

Lewis Steele, Daily Mail

- Osiem punktów przewagi – policzcie to. Mo Salah i Liverpool są teraz trudni do zatrzymania. Tylko dwie drużyny – Newcastle w 1995 roku i Arsenal dwa lata temu – wygrały 10 z pierwszych 12 meczów i nie zdobyły tytułu. Czy to już koniec wyścigu? Za wcześnie, by rezerwować otwarty autobus na paradę, ale gdy Liverpool był w tarapatach na burzliwym St Mary’s, to ich egipski król nieuchronnie przyszedł z odsieczą. 

To już 13 goli Salaha w tym sezonie. Oba jego trafienia były prezentami, ale jest niepowstrzymany, nieodparty, niezłomny. Dla trenera Arne Slota, który najszybciej osiągnął 30 punktów w Premier League razem z Guusem Hiddinkiem i Carlo Ancelottim, emocjonujący mecz wart był wszystkich zwrotów akcji. 

Nie dajcie się nabrać na twierdzenia, że spokojne podejście Slota jest mniej ekscytujące niż ‘heavy metal football’ Kloppa. Pragmatyczne? Efektywne? Nudne? Żartujecie – to był thriller, który mógł wywrócić tabelę do góry nogami.

Mike Walters, Daily Mirror

- To było popołudnie, które w pełni wprowadziło Arne Slota w niezwykłe piękno Premier League. Southampton, ostatnia drużyna w tabeli, postraszyła liderów, zdobyła bramkę, która może być najlepszą w sezonie, i zmusiła Liverpool do najwyższego poziomu gry, aby powiększył przewagę nad Manchesterem City do ośmiu punktów. 

To także mecz, który pokazał, dlaczego drużyna i jej kibice byliby załamani, gdyby nie udało się przedłużyć kontraktu z Mohamedem Salahem. Egipcjanin zdobył dwie bramki i, co ważne, nie celebrował jak zawodnik myślący o odejściu. To była manifestacja miłości. 

Salah strzelił gola, po czym zdjął koszulkę i świętował przed fanami. Tak, to może być moment, gdy walka Liverpoolu o tytuł stała się nie do powstrzymania, ale jednocześnie podkreśla, jak trudnym rywalem było Southampton. To wygląda jak sezon Liverpoolu.

Alyson Rudd, The Times

- Przed meczem wielkim pytaniem dla Slota było to, na ile po kolejnym wymagającym okienku reprezentacyjnym postawić na zawodników z Ameryki Południowej. 

Darwin Nunez był jedynym starterem i wyglądał na nieco zmęczonego w swoich próbach znalezienia przestrzeni w zwartej defensywie Southampton przed przerwą. Druga połowa w jego wykonaniu była jednak znacznie bardziej żywa, w dużej mierze dzięki wejściu z ławki Luisa Diaza w miejsce przygaszonego Cody’ego Gakpo na lewej flance. 

Diaz prawie strzelił gola przy swoim pierwszym kontakcie, kiedy dośrodkowanie Nuneza było minimalnie niecelne. Jego bliskie prowadzenie piłki i bezpośrednie ataki pomogły przycisnąć Southampton w decydującej fazie meczu. 

Dzięki cichej, ale skutecznej grze Alexisa Mac Allistera oraz kolejnemu dobremu występowi Wataru Endo, Slot przekształcił potencjalnie kosztowną porażkę w niezapomniane zwycięstwo.

Ian Doyle, Liverpool Echo

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Vitor Matos o braku wypożyczenia Jonesa  (0)
30.03.2025 12:40, MaksKon, thisisanfield.com
Alisson walczy o Złotą Rękawice  (1)
30.03.2025 12:31, Maja, liverpoolfc.com
FSG, Liverpool i model wieloklubowy  (7)
30.03.2025 01:29, Kubahos, The Athletic
Sakho: Zawsze miałem szacunek do Kloppa  (1)
29.03.2025 17:53, Vladyslav_1906, Liverpool Echo
FSG rozważa zakup Malagi  (24)
29.03.2025 16:09, BarryAllen, The Athletic
Salah pewnie zmierza po tytuł playmakera roku  (0)
29.03.2025 15:54, Bartolino, liverpoolfc.com
Premiera dziewiątego odcinka YNTA!  (8)
29.03.2025 15:48, Gall1892, własne
Ile w sumie Liverpool zapłaci za Núñeza?  (1)
29.03.2025 15:42, Mdk66, thisisanfield.com