Wywiad z fanem Srok
Piłkarze Newcastle United nie są pewni siebie przed meczem z Liverpoolem na St James' Park. Jednak szybkość Anthony'ego Gordona może być ich potężną bronią w środowy wieczór. Pierwszy gwizdek sędziego Andego Madleya wybrzmi 4 grudnia o godzinie 20:30.
Drużyna Eddiego Howe'a w tym sezonie nie zachwyca, ale wyjazdowe starcia z Newcastle nigdy nie należą do łatwych. Z kolei podopieczni Arne Slota będą chcieli utrzymać świetną formę i potwierdzić, dlaczego po 13. kolejkach są liderem tabeli.
Przed rozpoczęciem rywalizacji dziennikarz "This is Anfield" - Henry Jackson porozmawiał z fanem Newcastle Dave'em Blackiem (@cm9798). Zapraszamy do zapoznania się z wywiadem.
Czy jesteś zadowolony z formy Newcastle w tym sezonie?
- Moja ocena to 7/10. Jeśli nie będziemy zagłębiać się szczegóły, to możemy powiedzieć, że walczymy o europejskie puchary. Dodatkowo dotarliśmy do ćwierćfinału Carabao Cup.
- Z drugiej strony nasza forma była dość słaba przez większość sezonu. Jednak końcowe rezultaty maskowały niedociągnięcia. Po minimalistycznym letnim oknie panuje frustracja.
Czy Eddie Howe jest pod presją?
- Tutaj często możemy zauważyć wzloty i upadki. Przed ostatnią przerwą reprezentacyjną wydawało się, że Howe ponownie odnalazł równowagę. Zwycięstwa z Arsenalem, Nottingham Forest i Chelsea w Carabao Cup ustabilizowały sytuację.
- Jednak w dwóch poprzednich meczach było bardzo słabo, a na wyjeździe z Palace udało nam się uzyskać xG na poziomie 0,2, co jest dość frustrujące, niezależnie od tego, czy wierzysz w xG, czy nie. Panuje przekonanie, że swoją pracą zasłużył na kredyt zaufania oraz sympatię, a FFP utrudnia nam działania na rynku transferowym.
- Czy inny trener mógłby wyciągnąć więcej z przeciętnych graczy na niektórych pozycjach? Nie jestem pewien.
Kto grał dobrze, a kto borykał się z problemami?
- Lewis Hall odnalazł się na lewej obronie i ma już na swoim koncie dwa mecze w dorosłej reprezentacji Anglii.
- Dan Burn spisał się dobrze po tym, jak był mocno krytykowany w zeszłym sezonie. Solidnie zastępuje kontuzjowanego Svena Botmana. Holender leczy poważny uraz kolana.
- Anthony Gordon szuka formy z poprzedniego sezonu. Natomiast opaska kapitańska ciąży na Bruno Guimaraesie. Alexander Isak próbował utrzymać regularność, a Callum Wilson powrócił do gry w zeszłym tygodniu.
- Sandro Tonali wrócił do gry po odbyciu kary i momentami prezentował się obiecująco, ale nadal trudno jest zgrać go z Bruno w wyjściowej jedenastce.
Jak oceniasz start Arne Slota w Liverpoolu?
- Absolutnie spokojny. Slot jest jak pragmatyczny Klopp.
- Spodziewałem się gorszych wyników, ale on zacieśnił obronę. Atak jest jakoś bardziej skuteczny. Nawet gdyby Manchester City nie wpadł w kryzys, byłby co najwyżej drugi w tabeli.
Czy kibicujesz The Reds w walce o tytuł?
- Nie powiedziałbym, że to już koniec. Jeśli uda wam się przejść przez grudzień bez potknięć, będzie to wyglądać bardzo obiecująco.
Jakie są Twoje najlepsze i najgorsze wspomnienia związane z rywalizacją?
- Dwie porażki 4-3 na Anfield w latach 90-tych zostały w mojej pamięci. Widziałem, jak raz przegraliśmy z wami 0:6 i myślę, że w erze Joe Kinneara było też 1:5.
- Od czasu do czasu udaje nam się wygrać, a w 2012 roku było 2-0, kiedy Jose Enrique trafił do bramki, a Kenny Dalglish był menedżerem.
Kontrola nad którą tercją boiska będzie w środę najważniejsza?
- Myślę, że zagramy jak z Arsenalem, broniąc głęboko i próbując kontratakować.
- Wasza prawa/nasza lewa strona będzie interesująca, oczywiście Mo Salah i Trent Alexander-Arnold u was, a my najczęściej po tej stronie preferujemy Joelintona i Joe Willocka z Hallem.
- Isak doznał kontuzji w sobotę, więc być może Gordon zgra na środku ataku - jego tempo przeciwko waszym stoperom będzie warte uwagi.
Przewidywania dotyczące meczu?
- Będziemy walczyć o remis. Nie zdobywamy ostatnio zbyt wielu bramek, więc nie sądzę, by czekał nas thriller.
Komentarze (0)