NEW
Newcastle United
Premier League
04.12.2024
20:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1691

Niezastąpiony Van Dijk - Filar i duch Liverpoolu


Jak krokusy przebijające się przez ziemię albo pierwszy widok żonkila na wiosnę, wiadomo, że coś się dzieje w West Hamie i Evertonie, kiedy David Moyes zaczyna pojawiać się w programie Match of the Day 2. Wygląda zadbany, pełen energii, wręcz wyrzeźbiony, z lekkim odcieniem opalenizny, jakby dopiero wrócił z salonu kosmetycznego lub wakacji na Ibizie.

Szkot przygotował szczegółową analizę wideo dla BBC na temat występu Virgila van Dijka przeciwko Erlingowi Haalandowi na Anfield. Nie była to szczególnie skomplikowana analiza, bo sprowadzała się głównie do ukazania, jak kapitan The Reds z łatwością przejmuje piłkę, prezentując typowe „ojcowskie” podejście obrońcy - Erling, rozmawialiśmy już o tym, musisz poczekać na mecz z Crystal Palace – a następnie neutralizuje norweskiego napastnika, jakby miał na niego gotowe rozwiązanie.

Liverpool zmierza obecnie w dwóch równoległych kierunkach. Z jednej strony trwa odbudowa pod wodzą Arne Slota, z drugiej zaś tyka zegar wskazujący na kończące się kontrakty i konieczność utrzymania kluczowych zawodników: Van Dijka, Mohameda Salaha i Trenta Alexandra-Arnolda.

Jeśli występ holenderskiego defensora miał jakieś szersze znaczenie, to było to przypomnienie, że jest zawodnikiem, dla którego warto zrobić wyjątek – filarem drużyny i jej duchowym liderem przez wszystkie ostatnie sukcesy. Jak zastąpić kogoś takiego? Odpowiedź brzmi: nie da się. Lepiej odwlekać ten moment tak długo, jak tylko możliwe, aż do chwili, gdy stanie się to absolutnie konieczne.

Moyes nie zdążył pokazać najlepszej części analizy starcia Haalanda z Van Dijkiem – kluczowego przechwytu w drugiej połowie, gdy Norweg wydawał się znaleźć lukę, mijając Joe Gomeza i pędząc w kierunku linii obrony Liverpoolu. Wtedy nagle jego pole widzenia zasłoniła znajoma postać w czerwonym stroju, unosząc nogę i przechwytując piłkę z powietrza – coś w rodzaju przed-obrony, wynikającej nie z szybkości czy atletyzmu, ale z głębokiego zrozumienia gry, gdzie każdy ruch przeciwnika wydaje się tylko szkicem, gotowym do zatwierdzenia przez kapitana Liverpoolu.

Van Dijk i Haaland byli najbardziej widocznymi postaciami niedzielnego meczu. Jeden grał subtelnie, ale sensacyjnie dobrze, drugi zaś był sensacyjnie niewidoczny. Co więcej, obaj w pewien sposób symbolizują obecne losy swoich drużyn.

Statystyki Holendra były na najwyższym poziomie. Wykonał 38 z 40 podań, zaliczył 13 przechwytów, interwencji i wybić, oddał cztery strzały na bramkę. Nawet jeden większy błąd – zbyt długie zwlekanie z piłką, co pozwoliło Kevinowi De Bruyne oddać groźny strzał – zakończył się pozytywnie, gdy Caoimhín Kelleher popisał się świetną interwencją, a Van Dijk, wskazując na swojego bramkarza, przekształcił swój błąd w budujący morale moment zespołowy.

Co ważniejsze, występ Van Dijka odzwierciedla jego formę w tym sezonie – kolejne świadectwo postępów Liverpoolu pod wodzą Slota. Po cichu rozgrywa fenomenalny sezon, przypominając arystokratę spacerującego po swoich włościach z torbą pełną bażantów na ramieniu.

Ma w tym sezonie najwięcej podań w Premier League, co jest również zasługą nowego stylu gry Slota – z większą przestrzenią i oddechem między intensywnymi zrywami. Liczby potwierdzają jego najlepszą formę. Jest drugi w lidze pod względem przechwytów, obok Kenny’ego Tete i Mario Leminy, i to w drużynie, która niemal zawsze kontroluje piłkę. Jest mistrzem przechwytów.


Najbardziej zdumiewające jest jednak to, że w tym sezonie wykonał zaledwie 11 prób odbiorów piłki – mniej niż Marcus Rashford. Odbiory to jego pięta Achillesowa? Nie, Van Dijk nie potrzebuje klasycznych odbiorów. Holender interweniuje z gracją. W całym sezonie popełnił zaledwie siedem fauli i otrzymał jedną żółtą kartkę. To piłkarz, który dosłownie wytrąca piłkę przeciwnikowi z takim wyczuciem, że wydaje się, iż robi to bez wysiłku.

Haaland, jako punkt kontrastu, idealnie pasuje do kontekstu tego meczu. Kiedy drużyna Pepa Guardioli przestaje wyglądać jak drużyna Pepa Guardioli, czy nadal można ją tak nazywać? Jesteśmy pustymi ludźmi, jesteśmy wypchanymi ludźmi. W niektórych momentach wyglądało to wręcz niepokojąco.

City brakowało Rodriego, ale także kreatywnych pomocników – kluczowego elementu, który Guardiola zawsze cenił. Jak doszło do tego, że City stało się drużyną z jedną ekstremalnie doskonałą jednostką, Haalandem, a dalej nic? 


Na Anfield, Haaland miał zaledwie 16 kontaktów z piłką, ani jednego strzału głową i tylko jeden celny strzał. To gracz zależny od dominującej drużyny, która nie istniała w tym meczu. Van Dijk zrozumiał swoje zadanie, wyłączając go z gry.

Liverpool, w przeciwieństwie do swojego niedzielnego rywala, zagrał taktyczną mieszanką: wysoki pressing, kontrataki, głęboka obrona. W ciągu czterech dni pokonali Manchester City i Real Madryt, nie tracąc ani jednej bramki. Dowody wskazują, że Van Dijk pozostaje kluczowym elementem tej machiny, prowadząc drużynę zarówno na boisku, jak i poza nim.

Barney Ronay

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Wieści kadrowe przed meczem z Newcastle  (0)
03.12.2024 21:48, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Howe przed meczem z Liverpoolem  (0)
03.12.2024 21:32, AirCanada, The Daily Telegraph
Coraz bliżej do powrotu Federico Chiesy  (3)
03.12.2024 21:17, Bartosz_becker, Liverpool Echo
O tym jak Gravenberch stał się niezastąpiony  (5)
03.12.2024 20:03, Kubahos, The Athletic
TAA: To jest najlepszy czas w całym sezonie  (0)
03.12.2024 19:16, Olastank, liverpoolfc.com
Dziewięć osób zatrzymanych po meczu z City  (1)
03.12.2024 18:19, Bartolino, The Athletic
Konferencja przed Newcastle: Arne Slot  (1)
03.12.2024 17:35, AirCanada, liverpoolfc.com