Amazon przeprasza Liverpool i Arne Slota
Amazon Prime wystosował oficjalne przeprosiny wobec Liverpoolu oraz trenera Arne Slota po tym, jak w trakcie transmisji zasugerowano, że Holender odwiedził pokój sędziowski w przerwie środowego meczu Premier League, zakończonego remisem 3:3 z Newcastle United.
Twierdzenie padło z ust prowadzącego transmisję Dana Walkera podczas relacji ze spotkania na St James’ Park, gdy Liverpool schodził do szatni, przegrywając 0:1 po golu Alexandra Isaka. Prezenter zasugerował, że Slot udał się do sędziego Andy’ego Madleya w przerwie, po tym jak trzech zawodników Liverpoolu zostało ukaranych żółtymi kartkami w pierwszej połowie.
Gdy doniesienia te zostały przekazane menedżerowi Newcastle, Eddiemu Howe’owi, ten stanowczo unikał wchodzenia w szczegóły. "Nie zamierzam się w to angażować. To zbyt skomplikowana kwestia. Skupiam się na mojej drużynie" - powiedział Howe.
Na antenie padło także pytanie, czy zdarzało mu się rozmawiać z sędzią podczas przerwy. "Nie, skupiam się wyłącznie na moim zespole. Nie mam pojęcia, co wydarzyło się w przerwie meczu" - odpowiedział menedżer Newcastle.
Amazon Prime uznał, że sytuacja była wynikiem nieporozumienia produkcyjnego i przeprosił zarówno Slota, jak i klub z Liverpoolu. Liverpool zaakceptował przeprosiny i uznał sprawę za zamkniętą.
Druga połowa meczu przyniosła aż pięć goli. Curtis Jones wyrównał, Anthony Gordon ponownie wyprowadził Newcastle na prowadzenie, ale dwa trafienia Mohameda Salaha dały Liverpoolowi wynik 3:2. Ostatecznie Fabian Schär w 90. minucie zapewnił gospodarzom remis.
Rezultat 3:3 pozwolił Liverpoolowi utrzymać siedmiopunktową przewagę na szczycie tabeli Premier League. Zespół Slota w kolejnym meczu zmierzy się z Evertonem w derbach Merseyside, które odbędą się w sobotę.
Komentarze (2)