Przedmeczowa konferencja Arne Slota
Krótko po przylocie do Hiszpanii, trener drużyny the Reds spotkał się z dziennikarzami na Estadi Montilivi, aby porozmawiać o szóstej kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów.
Poniżej relacja z tego, co Slot miał do powiedzenia w poniedziałkowy wieczór...
O jego ocenie Girony…
Uważam, że to, co tutaj zrobili, jest naprawdę wyjątkowe, szczególnie w zeszłym sezonie, ale w tym także. Właśnie porównałem [w innym wywiadzie], że byli bliscy stania się hiszpańskim Leicester City kilka lat temu, kiedy walczyli o tytuł mistrzowski. Biorąc pod uwagę ich budżet pokazuje to, jak dobrym menedżerem jest Michel. Nawet w tym sezonie myślę, że radzą sobie lepiej, niż sugerują wyniki - szczególnie w Lidze Mistrzów. Obejrzałem prawie każdy ich mecz i poza spotkaniem z PSV Eindhoven byli w grze w każdym meczu. Mieli pecha przeciwko Paris Saint-Germain, i też trochę pecha tutaj, przeciwko mojemu byłemu klubowi Feyenoordowi, gdy strzelili dwa gole samobójcze i nie wykorzystali rzutu karnego, choć Feyenoord też zmarnował jeden. Więc byli w grze w każdym meczu poza tym z PSV Eindhoven, dlatego jutro musimy zagrać na najwyższym poziomie, aby osiągnąć tutaj dobry rezultat.
O rywalizacji między Luisem Díazem a Codym Gakpo o miejsce na lewym skrzydle...
Między Luisem Díazem a Codym Gakpo jest zdrowa rywalizacja. Nasi kibice widzieli już kilka razy Luisa Díaza grającego jako numer 9, także w jednym czy dwóch spotkaniach w tym sezonie. Przez ostatnie pięć, sześć, siedem czy osiem tygodni mieliśmy czterech zawodników dostępnych na trzy pozycje, więc od czasu do czasu rotowaliśmy, głównie na lewym skrzydle i na pozycji numer 9, a do tej pory nasz prawy skrzydłowy to zawsze Mo Salah. Oboje mieli wiele występów od pierwszej minuty, oboje byli dla naszej drużyny znakomici – Luis Díaz i Cody – ale pozostali dwaj też spisywali się bardzo dobrze. Jestem zadowolony z całej czwórki, lecz jeśli pytasz mnie konkretnie o Kolumbijczyka, to jestem bardzo zadowolony z Luisa Díaza odkąd tu jestem. Doskonała etyka pracy, ogromne zagrożenie dla przeciwników, świetna technika, potrafi strzelać gole, więc jest dla nas bardzo wyjątkowym graczem.
O tym, czy zajęcie pierwszego miejsca w grupie Ligi Mistrzów ma jakieś znaczenie...
Trudno jest cokolwiek o tym powiedzieć. Powtarzałem to wiele razy, ale najlepiej można to ocenić pod koniec sezonu – czy znalezienie się w najlepszej ósemce pomaga, czy to pomoże zakończyć na pierwszym miejscu. Oczywiście wydaje się, że bycie w pierwszej ósemce jest naprawdę pomocne, ale jeśli za każdym razem wystawiasz podstawowych zawodników, co robiliśmy prawie za każdym razem do tej pory, to potrzebujesz również wyników. Staramy się to robić, aby przede wszystkim być na jak najwyższej pozycji, lecz także by ominąć następną rundę. Jeśli ostatecznie oznaczać to będzie, że zawsze grając podstawowym składem pomijasz tę rundę, jednak nadal masz bardzo trudne losowanie, to może pomyślimy inaczej w przyszłym sezonie, o tym, co zrobimy w fazie grupowej. To coś, na co musimy poczekać i zobaczyć na koniec sezonu, dokąd nas to doprowadzi. Przede wszystkim chcemy pozostać w pierwszej ósemce i dlatego uważamy, że potrzebujemy zwycięstwa – a pierwsza szansa jest jutro wieczorem.
O tym, czy istnieje „pokusa, aby dokonać zmian” z powodu pozycji Liverpoolu w Lidze Mistrzów lub czy przełożenie derbów Merseyside oznacza brak konieczności rotacji...
Tak, to ostatnie na pewno. Gdybyśmy zagrali ten mecz, to być może i tak wystawilibyśmy ten sam skład, który zagra jutro wieczorem. Nigdy nie wiadomo, jak taki pojedynek – z tego, co mi powiedziano, może być on dość intensywny – mógłby wpłynąć na sytuację. Uważam, że decyzja o odwołaniu tego spotkania była bardzo dobra dla bezpieczeństwa wszystkich. Jeśli grasz tak wyjątkowy mecz, ostatnie derby na Goodison Park, to moim zdaniem powinno się to odbywać w dobrych warunkach. To nie miało związku z odwołaniem spotkania – to po prostu dobry efekt uboczny tej sytuacji, że teraz będziemy mogli rozegrać ten mecz w dobrych warunkach. Decyzja o rezygnacji z rozegrania tamtego starcia z powodu względów bezpieczeństwa była bardzo słuszna. Ponieważ ominęliśmy mecz w sobotę, to teraz wszyscy są w naprawdę dobrej formie, więc nie ma powodu, aby rotować w porównaniu do ostatniej konfrontacji. Może będzie to powód do zmian w kolejnym spotkaniu, ale mamy między nimi trzy dni przerwy. Więc rozpoczniemy jutro jak we wszystkich poprzednich potyczkach – bardzo dobrym składem.
O solidnej defensywie zespołu...
Może to mieć coś wspólnego z nowym ustawieniem, nie wiem. Z pewnością ma to związek z jakością, jaką posiadają nasi zawodnicy. Rozmawialiśmy właśnie o naszych bramkarzach i o tym, jak dobrze spisali się do tej pory, bo Alisson [Becker] kilka razy bronił w Lidze Mistrzów, tak samo Caoimhín [Kelleher]. Mamy też bardzo dobrą ostatnią linię. Czyste konto to nie tylko zasługa naszej ostatniej linii i bramkarza, to również ciężka praca wszystkich pozostałych zawodników. Nie sądzę, żebyśmy wprowadzili wiele zmian w tym aspekcie. Zawodnicy prezentują bardzo dobrą formę, czego rezultatem jest to, że wygrywaliśmy mecze i – nawet nie wiedziałem – zachowaliśmy również wiele czystych kont.
O głównych atutach Girony...
Myślę, że to, co się wyróżnia, to ich model gry, ich idea futbolu. W zeszłym sezonie oglądałem ich całkiem sporo, bo było dla mnie interesujące to, co Michel robił, szczególnie z lewym obrońcą – i nadal to robi w tym sezonie – wprowadzając tak odwróconą rolę, dając mu dużą swobodę na tej pozycji. W tamtym czasie nie widziało się tego zbyt często – teraz inne drużyny też zaczynają to robić. To jest ciekawe do obserwowania. Mają bardzo dobry pomysł na futbol, zawsze chcą wyprowadzać piłkę od tyłu. Mają wielu dobrych zawodników, ale ponieważ jestem Holendrem, to - szczególnie w zeszłym sezonie - bardzo podobało mi się, jak grał tutaj Daley Blind. W Holandii, w jego poprzednim klubie Ajax, w końcówce swojej przygody spotkał się z pewną krytyką. Przez długi czas ludzie byli do niego bardzo pozytywnie nastawieni, a potem pojawiły się głosy krytyki. Kiedy widziało się, jak grał tutaj w zeszłym sezonie, to to był Daley Blind w swoim stylu – tak pewny siebie z piłką, zagrywający podania przez linie, naprawdę pomagając swojej drużynie. Mają wielu dobrych zawodników, ale ponieważ on jest Holendrem, wspomnę właśnie o nim.
O potencjalnym uniknięciu rundy play-off i tym, czy może to być „dużą przewagą” również w Premier League...
Może tak być, lecz jeśli znajdziemy się w najlepszej ósemce, to zakładam, że kluby, o których właśnie wspomnieliście, również tam się znajdą. Myślę, że Arsenal na 95 procent, Manchester City może musi zrobić trochę więcej, ale są w stanie wygrać trzy mecze z rzędu, więc prawdopodobnie też znajdą się w tej najlepszej ósemce. Nigdy nie wiadomo, czy to rzeczywiście przewaga. Do tej pory graliśmy prawie co trzy dni i nie radziliśmy sobie tak źle, więc może powinniśmy wprowadzić jakieś spotkania towarzyskie, jeśli zakończymy w najlepszej ósemce! Oczywiście żartuję. To, że graliśmy tak wiele meczów, nie było dla nas złe, ale bardzo staramy się znaleźć w pierwszej ósemce, aby mieć jak najlepsze rozstawienie, a zdecydowanie także po to, aby ominąć tę rundę.
Komentarze (1)