Historia pojedynków z Southampton w Pucharze Ligi
Historia pojedynków z Southampton w Pucharze Ligi jest jak dotąd bardzo wyrównana. Czerwoni wygrywali czterokrotnie, a Święci trzykrotnie – łącznie z ostatnim.
Tutaj podsumowujemy poprzednie spotkania…
Listopad 1960 roku, trzecia runda – Liverpool 1:2 Southampton
Pierwsza kampania Liverpoolu w Pucharze Ligi została przerwana już na drugim etapie, gdy Southampton wygrało mecz trzeciej rundy na Anfield.
The Reds Billa Shankly'ego potrzebowali powtórki meczu, aby pokonać Luton Town w poprzedniej rundzie, a ten ostateczny sukces okazał się zmarnowaną energią, ponieważ Saints szybko ich wyeliminowali.
W przerwie goście awansowali po dwóch golach Terry'ego Paine'a, a wyrównującą bramkę zdobył Roger Hunt, który wyrównał stan meczu na zaledwie osiem minut.
Październik 1971 roku, trzecia runda – Liverpool 1:0 Southampton
The Reds odwrócili tę passę w tej samej rundzie rozgrywek ponad dekadę później.
Strzał Steve'a Heighwaya pięć minut po rozpoczęciu drugiej połowy wystarczył, aby drużyna Shankly'ego wygrała 1-0, choć wynik nie odzwierciedlał w pełni gry.
Southampton było wdzięczne bramkarzowi Ericowi Martinowi, który ograniczył straty, podczas gdy Chris Lawler i Emlyn Hughes trafili w poprzeczkę.
Luty 1987 roku, półfinał – Southampton 0:0 Liverpool, Liverpool 3:0 Southampton
Minęło prawie szesnaście lat, zanim doszło do kolejnego starcia o Puchar Ligi między klubami, ale kiedy nadszedł czas, miejsce na Wembley było dostępne.
Bezbramkowy pierwszy mecz na stadionie Dell był satysfakcjonującym wynikiem dla Liverpoolu prowadzonego przez Kenny'ego Dalglisha, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że w 47. minucie zespół stracił Paula Walsha, który otrzymał czerwoną kartkę.
Dwa tygodnie później Saints przez trzy czwarte meczu rewanżowego na Anfield tłumili The Reds, ale Ronnie Whelan przełamał impas, a Dalglish – grający menedżer zastępujący zawieszonego Walsha – oraz Jan Molby ustalili wynik spotkania.
Październik 1999 roku, trzecia runda – Southampton 2:1 Liverpool
Kolejne spotkanie w trzeciej rundzie i kolejny sukces Saints.
Tym bardziej irytujące było dla Liverpoolu prowadzonego przez Gerarda Houlliera, że wyszli na prowadzenie za sprawą Michaela Owena, ale nie potrafili wykorzystać szans na przejęcie inicjatywy nad gospodarzami.
Dean Richards wyrównał stan meczu, a w ostatniej minucie Trond Egil Soltvedt doprowadził do odpadnięcia The Reds.
Listopad 2002 roku, trzecia runda – Liverpool 3:1 Southampton
To, co na papierze mogło wyglądać na zwyczajne zwycięstwo gospodarzy, nie było w tym starciu prostym zwycięstwem.
Po odbiciu piłki po rzucie wolnym wykonywanym przez Patrika Bergera, Agustin Delgado wyrównał, a Liverpool potrzebował bramkarza Chrisa Kirklanda, aby wykonać kilka kluczowych obron.
Jednak błyskawiczne bramki El Hadji Dioufa i Milana Barosa zapewniły The Reds awans do następnej rundy, która później w tym samym sezonie przyniosła im trofeum.
Grudzień 2015 roku, ćwierćfinał – Southampton 1:6 Liverpool
Wieczór Liverpoolu na stadionie St Mary's nie mógł zacząć się gorzej, ponieważ przyszły bohater The Reds, Sadio Mane, dał Saints prowadzenie już w pierwszej minucie.
Jednak goście na południowym wybrzeżu z zapałem przystąpili do odrabiania strat i pokazali kolejny dowód na to, co jest możliwe pod wodzą niedawno mianowanego Jürgena Kloppa.
Dwa gole Daniela Sturridge'a dały podopiecznym Kloppa prowadzenie jeszcze przed upływem 30 minut gry, Divock Origi podwyższył wynik na 3:0, zdobywając później hat-tricka, a Jordon Ibe także wykorzystał okazję i zapewnił drużynie zdecydowane zwycięstwo.
Styczeń 2017 roku, półfinał – Southampton 1:0 Liverpool, Liverpool 0:1 Southampton
Być może The Reds zdobyli zbyt wiele bramek 13 miesięcy wcześniej, aby nie zdobyć ani jednej bramki w kluczowym momencie meczu z Southampton przez 180 minut.
Bramka Nathana Redmonda na St Mary's dała drużynie Saints – z Virgilem van Dijkiem w obronie – przewagę po pierwszym meczu.
Podopieczni Kloppa nie potrafili znaleźć sposobu na pokonanie Southampton również w decydującym meczu rewanżowym na Anfield, a goście powiększyli swoją przewagę, strzelając gola w doliczonym czasie gry, a Shane Long zapewnił swojej drużynie miejsce na Wembley.
Komentarze (0)