Zubimendi o powodach odrzucenia oferty The Reds
Martín Zubimendi po raz kolejny otwarcie wypowiedział się na temat swojej decyzji o odrzuceniu latem oferty Liverpoolu, wyjaśnił, że 'wybrał siebie', kiedy decydował o tym czy przejść na Anfield.
Latem hiszpański pomocnik był centralną postacią sagi transferowej, źródła donosiły nawet, że Liverpool jest pewny pozyskania gracza, który ostatecznie odwrócił sytuację o 180 stopni.
Zubimendi znajdował się na szczycie listy życzeń The Reds, jednak zdecydował się na pozostanie w dotychczasowym klubie, Realu Sociedad, odrzucając tym samym rozpoczęcie nowego rozdziału pod okiem Arne Slota.
W wywiadzie dla El Diario Vasco 25-latek wyjaśnił, że starania The Reds 'bardzo go zaskoczyły', a następnie opowiedział o tym dlaczego ostatecznie odrzucił ofertę i pozostał w Hiszpanii.
- To były dla mnie bardzo niekomfortowe chwile, ponieważ, co normalne, pojawiło się mnóstwo plotek - powiedział Zubimendi na temat starań Liverpoolu.
- Koniec końców bardzo dokładnie analizuje się wszystkie za i przeciw, a w moim przypadku doszedłem do wniosku, że najlepszym wyborem będzie pozostanie w Realu.
- Każdy w takiej sytuacji myśli też o swoim osobistym rozwoju. Ze względu na to kim jestem, na nasz projekt, na wagę roli, którą miałem odgrywać w tym roku uznałem, że wciąż miałem do wykonania kroki w Realu.
- Oczywiście na to równanie składa się wiele zmiennych, ale głównym było to, egoistycznie myśląc, co jest najlepsze dla mnie.
- To prawda, że pojawiają się różne myśli, ale mimo tego, że to może brzmieć na nieprawdę, ja starałem się myśleć przede wszystkim o sobie i zdecydowałem się na pozostanie w klubie.
Triumfator Euro 2024 wyjaśnił dalej, że nie chciał, żeby na decyzję wpływali inni i 'egoistycznie' skupił się na sobie, przyznał także, że prawdopodobnie nie będzie to jego pierwsza i ostatnia oferta.
- Nie myślałem nawet o tym, żeby czytać wypowiedzi innych. To po prostu były trudne dni. Nie wychodziłem zbyt często z domu, nie rozmawiałem z ludźmi, starałem się nieco od wszystkiego odizolować - dodał.
- Nie chciałem zanieczyścić swoich myśli, nie chciałem, żeby na moją decyzję wpłynęło... Chciałem, żeby ta decyzja była tylko moja.
- Nie uważam, żeby to miała być moja jedyna szansa i tak dalej. Nie wierzę w takie rzeczy.
- Jeśli jest się wystarczająco dobrym i chce się tego bardzo mocno, to te rzeczy w końcu przyjdą, prawda? W życiu nie ma się tylko jednej opcji. Wszystko zależy od tego, jak się na to spojrzy. Możliwości jest całkiem sporo.
- Myślę, że mam przed sobą jeszcze lata gry. Jestem zadowolony z mojego aktualnego kontraktu, więc nie rozmawialiśmy o niczym innym.
Pomimo odrzucenia letniej oferty, Liverpool wciąż wysoko ceni 25-latka, pojawiają się też głosy na temat potencjalnego powrotu do rozmów przy okazji nadchodzących okienek transferowych.
David Ornstein z The Athletic donosił niedawno, że według źródeł zawodnik 'powoli godzi się z pomysłem opuszczenia Realu' - choć przez wzgląd na jego historię z odrzucaniem ofert nic nie jest pewne.
Komentarze (5)