Zmiana taktyki pomogła The Reds w pogromie
To przejaw siły, że każde zwycięstwo Liverpoolu pod wodzą Arne Slota wygląda trochę inaczej. Wynika to z jego preferencji do adaptacji pod konkretnego rywala i odziedziczenia ustabilizowanego składu po Jürgenie Kloppie, co oznacza, że taktyczne zmiany są łatwiejsze do wdrożenia.
W wyjazdowym meczu przeciwko Tottenhamowi - 21. zwycięstwie w 25. meczu Slota - Holender postawił na formację 4-2-3-1. Manewr ten się opłacił, ponieważ Liverpool zmiażdżył rywala 6-3.
Ważniejsze od struktury były jednak role poszczególnych graczy.
Zamiast grać trójką obrońców, gdzie Andy Robertson się cofa, a Trent Alexander-Arnold ma swobodę, aby wyjść wyżej lub przesuwać się do pomocy, Slot postawił na szeroką grę bocznych obrońców.
Defensywni pomocnicy The Reds: Alexis Mac Allister i Ryan Gravenberch, musieli podjąć większe ryzyko w budowaniu akcji, aby przyjąć piłkę pod presją, co sprokurowało pierwszego gola dla Tottenhamu (kiedy Mac Allister stracił piłkę), ale ogólnie plan zadziałał.
Robertson asekurował Cody'ego Gakpo i czasami zostawał głębiej, gdy Gakpo grał szerzej, podczas gdy Alexander-Arnold wykonał 10 dośrodkowań - najwięcej od prawie roku, od 13 przeciwko Newcastle United w Nowy Rok.
Nawet bez wyraźnego środkowego napastnika - Luis Diaz grał jako fałszywa dziewiątka - Liverpool stwarzał ogromne zagrożenie po dośrodkowaniach. The Reds zaliczyli 10 celnych dośrodkowań (62,5 procent) i stworzyli pięć szans. Od sezonu 2018-19 tylko raz zanotowali lepszy wynik w jednym meczu w Premier League pod względem obu wskaźników: wyjazdowy mecz przeciwko Brighton & Hove Albion w styczniu 2023 r. (66,7 procent).
To podejście Liverpoolu miało sens: Tottenham nie miał podstawowych środkowych obrońców Micky'ego van de Vena i Cristiana Romero, wystawiając zamiast nich Radu Dragusina i 18-letniego (środkowego pomocnika) Archiego Graya. Podobnie, bramkarz drugiego wyboru Fraser Forster zatrzymywał dośrodkowania z częstotliwością mniejszą niż połowa tego, co robi kontuzjowany numer 1 Guglielmo Vicario.
Podopieczni Slota wysyłali sygnały ostrzegawcze, zanim zdobyli dwa gole w ciągu 13 minut. Bezpośrednie podejście Tottenhamu spowodowało wiele strat piłki w środku pola, a po jednej z nich Liverpool zagrał szybko do przodu, zanim gospodarze zdążyli wrócić na pozycje. Joe Gomez podał do Ryana Gravenbercha, a pomocnik znalazł Trenta Alexandra-Arnolda.
Liverpool cierpliwie przekazywał piłkę na lewe skrzydło i stworzył sytuację dwa na jednego z prawym obrońcą Pedro Porro, a Diaz był blisko Gakpo. To uniemożliwiło Porro natychmiastowe zaatakowanie Gakpo, a w tym przypadku holenderski napastnik dryblował na zewnątrz, zanim dośrodkował.
Ważny jest tutaj ruch innych graczy Liverpoolu. Zazwyczaj The Reds mieli trzech zawodników atakujących dośrodkowania, przy czym skrzydłowy po przeciwnej stronie (w tym przypadku Salah) obstawiał dalszy słupek, a jeden z defensywnych pomocnikiem stał tuż przed polem karnym. Rezultatem były częste pojedynki trzech na trzech w polu karnym lub trzech na dwóch. Tottenham nigdy nie przewyższał liczebnie Liverpoolu.
W tym przypadku dośrodkowanie Gakpo przechodzi między Alexisem Mac Allisterem a Dominikiem Szoboszlai, docierając do Salaha. Egipcjanin oddaje dwa strzały lewą nogą, które blokuje Djed Spence, a Tottenham wybija piłkę z pola karnego.
Dwie minuty później Liverpool przeprowadza kolejny atak z lewej strony. Szoboszlai jest łącznikiem między Robertsonem i Gakpo, a obrońca asekuruje skrzydłowego.
Gracze Liverpoolu ponownie tworzą sytuację 2 na 1 na Porro, tym razem dzięki wsparciu Robertsona.
Ponownie Liverpool ma trzech graczy atakujących dośrodkowanie, przeciwko dwóm Tottenhamu, ale Robertson przesadza z siłą. Alexander-Arnold jest w stanie zebrać piłkę i dośrodkować ponownie co skutuje rzutem rożnym dla gości.
Ten schemat sprawdził się w przypadku akcji Liverpoolu z drugiej strony, ponieważ zastosowali atak typu bait-and-switch. Po wykonaniu krótkich podań z lewej strony i ściągnięciu Tottenhamu na to skrzydło, Liverpool szybko przeniósł piłkę na prawo. W rezultacie Son Heung-min i Spence byli zbyt daleko, aby wywrzeć natychmiastową presję na Alexandra-Arnolda.
Boczny obrońca potrzebuje jednego dotknięcia, aby opanować piłkę i drugiego, aby dośrodkować. Liverpool ma kolejną sytuację trzech na dwówch i podczas gdy Dragusin i Gray kryją Szoboszlai i Salaha, nikt nie jest w stanie zatrzymać Diaza.
Kolumbijski napastnik wpada w pole karne i oddaje znakomity strzał, który wpada do bramki obok Forstera.
Drugie trafienie Liverpoolu było jeszcze lepszą kombinacją. The Reds zmusili Tottenham do nacisku podając piłkę do tyłu do Virgila van Dijka.
Gdy formacja Spurs przesunęła się, środkowi pomocnicy opuścili swoje pozycje, ale żaden ze środkowych obrońców nie podszedł do Szoboszlaia. Gomez podał między szóstkę graczy Tottenhamu, co pozwoliło przyspieszyć akcję.
Tym razem Dejan Kulusevski wsparł Pedro Porro. Gakpo to zauważa i podaje do Robertsona. Tymczasem Mac Allister rozpoczyna swój bieg w pole karne.
Kulusevski jest zbyt daleko od Robertsona, aby zatrzymać dośrodkowanie, a Liverpool ma sytuację czterech na czterech. Tottenham powinien wybić tę piłkę, ale Gray i Spence rzucają się na Szoboszlaia, a piłka odbija się od ramienia Spence'a i pozostawia Maca Allistera niepilnowanego, a ten kieruje piłkę obok Forstera.
- Jeśli obejrzysz akcje bramkowe, to głównie zaczynali je środkowi lub boczni obrońcy - powiedział Slot na konferencji prasowej po meczu.
- Myślę, że każda z tych akcji to było wiele podań. Nie chodzi więc tylko o tych, którzy strzelają, ale także o tych, którzy pomagają tworzyć.
Liverpool wypełniający pole karne przy dośrodkowaniach nie jest niczym nowym. Artykuł StatsBomb z kwietnia 2023 r. umieścił Liverpool na czwartym miejscu w Premier League pod względem średniej liczby zawodników w polu karnym podczas dośrodkowań.
Zmieniło się to, jak The Reds wykorzystują dośrodkowania. W tym sezonie próbują wykonać ich tylko 10,8 na mecz, co stanowi spadek o prawie trzy w porównaniu z sezonem 2023-24 i znacznie poniżej najwyżych wartości, które wynosiły 17,7 i 16,3 na mecz w ich sezonach pod wodzą Kloppa: odpowiednio 2019-20 i 2020-21. Styl Liverpoolu może już nie opierać się na dośrodkowaniach, chociaż jest to broń, którą mogą wyciągać, gdy jej potrzebują, co z resztą robią bardzo skutecznie.
Podopieczni Slota wykazali się zdolnością adaptacji w drugiej połowie dzięki fenomenalnemu zagrożeniu z kontrataku i powinni byli lepiej zarządzać grą nie pozwalając Tottenhamowi zdobyć dwóch bramek przy stanie 5-1.
Z tego powodu, jak powiedział Slot, pomimo zdobycia sześciu bramek, był to tylko „być może nasz najlepszy występ na wyjeździe”.
Niezależnie od tego, jest to dziewiąty raz w tym sezonie, kiedy Liverpool prowadzi w przerwie meczu ligowego i wygrał wszystkie z nich - jest to najwięcej w lidze. Kolejne zwycięstwo zapewne
i tak będzie wyglądać inaczej.
Liam Tharme
Komentarze (0)