Arne Slot przed spotkaniem z West Hamem
Na konferencji prasowej przed niedzielnym, wyjazdowym spotkaniem z West Hamem Arne Slot omówił szereg tematów, w tym między innymi presję związaną z byciem na szczycie ligowej tabeli i formę Liverpoolu w spotkaniach na terenie przeciwnika.
Po pokonaniu w Boxing Day Leicester City 3:1 i powiększeniu przewagi w tabeli nad drugim zespołem do siedmiu punktów, The Reds na swoje ostatnie starcie w 2024 roku wybiorą się na London Stadium (mecz rozpocznie się o 18:15).
Slot opowiedział o nadchodzącym pojedynku z Młotami tuż po zakończonym zwycięstwem spotkaniu z Lisami. Poniżej prezentujemy podsumowanie rozmowy menadżera z dziennikarzami.
O tym, czy siedmiopunktowa przewaga na szczycie tabeli wiąże się z dodatkową presją lub zmianą oczekiwań...
Nie, siedzicie naprzeciwko menadżera Liverpoolu; w tym klubie presja jest zawsze obecna, czy jest się na pierwszym, drugim, trzecim, czwartym czy piątym miejscu w tabeli. Praca w wielkim klubie, takim jak Liverpool, zawsze wiąże się z presją. Wydaje mi się, że w połowie ubiegłego sezonu klub też był na pozycji lidera, prawda? Wydaje mi się, że w zeszłym roku tak było. Fotel lidera dla takiego klubu jak nasz nie jest niczym dziwnym. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego ile dobrych drużyn rywalizuje w Premier League, oni też są w stanie wygrać praktycznie każdy mecz. Nie ma żadnej dodatkowej presji - ona jest zawsze obecna kiedy pracuje się w takim zespole jak Liverpool.
O dobrej formie Liverpoolu na wyjazdach i nadchodzącym starciu z West Hamem...
Moim zdaniem prezentujemy dobrą formę w spotkaniach wyjazdowych, ale to może mieć związek z ekipami, z którymi przyszło nam się mierzyć w pierwszej części sezonu. Z zespołami z górnej połowy tabeli mierzyliśmy się głównie u siebie, a z pozostałymi graliśmy na wyjazdach, więc to może mieć jakiś związek. Jesteśmy mocni w starciach wyjazdowych, ale na własnym obiekcie także. Nie widzę powodów, żeby stwierdzić, że gdziekolwiek gra nam się lepiej niż tutaj, lepiej będzie można to ocenić na koniec sezonu, kiedy będziemy mieli za sobą mecz domowy i wyjazdowy z każdym zespołem, wtedy będzie można stwierdzić co najlepiej nam pasuje. Moim zdaniem jesteśmy tak samo trudną ekipą do pokonania na wyjazdach, co w spotkaniach domowych.
O zawieszeniu Dominika Szoboszlaia na niedzielny mecz w okresie, w którym każdy piłkarz jest potrzebny drużynie...
Tak, to było widać także dzisiaj, moim zdaniem Dominik Szoboszlai zagrał świetny mecz przeciwko Tottenhamowi Hotspur i naszym pomysłem i planem było to, żeby spróbował powtórzyć to w starciu z West Hamem. Nie będzie jednak dostępny, więc ktoś inny będzie musiał wyróżnić się w meczu z Młotami.
O formie Virgila van Dijka i o tym, czy to jego najlepsza dyspozycja w barwach Liverpoolu...
Ciężko mi jest to ocenić, bo tak jak wspominaliście, nie pracowałem tutaj kiedy Virgil był na przykład bliski zdobycia Złotej Piłki. Jest dla Liverpoolu genialnym i niesamowicie ważnym piłkarzem od wielu lat. Niestety z powodu kontuzji opuścił prawie cały jeden sezon, co w żaden sposób nie pomogło klubowi, a co pokazuje tylko, jak duży wpływ ma na ten zespół. Mogę opowiedzieć jedynie o moich własnych doświadczeniach z nim, a robi o wiele więcej niż to, co widać - wszyscy mogą go obserwować w trakcie meczów, kiedy prezentuje się znakomicie - ale ma też bardzo duży wpływ w trakcie treningów. Jest prawdziwym liderem tego zespołu, zawsze kiedy zaczynamy jednostkę treningową on jest na samym przedzie i daje przykład swoim kolegom. Według mnie jak do tej pory jest niesamowity i możemy mieć tylko nadzieję, że będzie kontynuował swoje dobre występy, że będzie dalej dowodził na treningach, tak długo jak jest z nami.
O sytuacjach kontraktowych i o tym, czy coś zmieni się po 1 stycznia...
Nawet gdyby coś miało się zmienić, to nie jest to właściwy moment, żeby o tym mówić. Nie rozmawiam na temat kontraktów w trakcie konferencji i na pewno byłoby to zaskoczeniem, gdybym to ja ogłosił, że na przykład jeden z zawodników przedłużył swoją umowę, to nie jest na to miejsce. Pytajcie dalej, taką macie pracę, ale ode mnie nie otrzymacie zapewne żadnych odpowiedzi. To jasne, że wraz z nowym rokiem w waszym odczuciu zmieni się dużo, ale oni są w trakcie ciągłych rozmów z klubem, więc jeszcze okaże się, co się stanie. Tak długo, jak będą grali tak jak teraz, jako menadżer i szkoleniowiec jestem zadowolony.
O Mohammedzie Kudusie z West Hamu i jego potencjalnym występie od pierwszej minuty w linii pomocy w niedzielę...
Z całą pewnością uważam go za świetnego zawodnika. Każdy to widzi. Potrafi grać na wielu pozycjach, wydaje mi się, że w barwach Ajaxu wystąpił przeciwko Liverpoolowi na dziewiątce. Potrafi stanowić duże zagrożenie. Mają wielu zawodników, wydaje mi się, że latem też sprowadzili wielu nowych graczy, więc nawet kiedy wypada im trzech pomocników, to nie będą musieli sięgać po młodzieżowców, nadal będą mogli postawić na piłkarzy, za których zapłacili wiele, wiele milionów. Taka jest Premier League - wiele klubów ma znakomitych zawodników, nie tylko my czy Chelsea. Mimo to kiedy ja nie desygnowałem do gry naszych najlepszych graczy, to dawałem szansę młodym piłkarzom - to część naszej tożsamości i coś, co moim zdaniem sprawia, że ten klub jest wyjątkowy.
Komentarze (0)