Kontrola i konsekwencja Arne Slota
To, co decyduje o zdobyciu mistrzostwa, to nie tylko szczyt możliwości drużyny, ale przede wszystkim jej minimalny poziom gry. Zwycięzcy ligi triumfują nie dzięki sporadycznym wybitnym występom, lecz dzięki temu, że ich przeciętny poziom wystarcza, by regularnie zdobywać punkty. Stabilność i wysoki poziom minimalny są ważniejsze niż pojedyncze wystrzały formy.
Perspektywa Liverpoolu na to, co jest potrzebne do zdobycia tytułu, została zniekształcona przez sezony 2018/19 i 2021/22. Wówczas klub zanotował dwa najlepsze wyniki w historii angielskiej ekstraklasy jako wicemistrz – zdobywając odpowiednio 97 i 92 punkty. W obu przypadkach Manchester City wyprzedził ich o zaledwie punkt i zdobył mistrzostwo.
W obecnym sezonie Liverpool może jednak nie potrzebować nawet 90 punktów, by sięgnąć po tytuł, choć na ten moment są na dobrej drodze, by ten próg przekroczyć. Na półmetku sezonu 2024/25 żadna inna drużyna nie osiągnęła 40 punktów, a główni rywale Liverpoolu mają wyraźne braki.
Arsenal opiera swoją grę na stałych fragmentach, brakuje mu skuteczności w akcjach z gry, a dodatkowo przez dłuższy czas musi radzić sobie bez Bukayo Saki. Manchester City traci gole z powodu problemów z obroną dośrodkowań i przejściem do defensywy podczas kontrataków. Chelsea, w porównaniu do Liverpoolu, ma wysoki potencjał, ale brakuje jej stabilności – drużyna jest pełna talentów i dysponuje szeroką kadrą, jednak brakuje jej doświadczenia w walce o tytuł.
Te trzy zespoły zajmują obecnie miejsca od trzeciego do piątego, natomiast Nottingham Forest, niespodziewanie zajmujące drugą pozycję, zasługuje na uwzględnienie w rozmowach o tytule. To efekt nie tylko ich imponującego pierwszego półrocza, ale także spadku formy u pozostałych rywali.
Arne Slot nie uczynił Liverpoolu drużyną perfekcyjną, ale sprawił, że stali się niemal bezbłędni. Niedzielne zwycięstwo 5:0 nad West Hamem było kolejnym dowodem na to, jak skutecznie zarządza drużyną. Po raz pierwszy od października 2021 roku Liverpool zdobył pięć lub więcej bramek w dwóch kolejnych meczach wyjazdowych Premier League – wcześniej pokonali Tottenham Hotspur 6:3.
Jednak to nie efektowne wygrane są znakiem rozpoznawczym Liverpoolu w tym sezonie. Aż dziesięć z czternastu ligowych zwycięstw to mecze wygrane różnicą jednej lub dwóch bramek. Zachowanie czystego konta w meczu z West Hamem było ósmym takim osiągnięciem w sezonie – najwięcej w lidze. Co więcej, aż w 15 z 28 spotkań we wszystkich rozgrywkach Liverpool ograniczył rywali do sytuacji wartych mniej niż jeden oczekiwany gol (xG).
Slot przejął zespół z mocnymi fundamentami, które zostawił Jurgen Klopp. Średni staż zawodników w podstawowym składzie Liverpoolu wynosi 4,5 roku – najwięcej w Premier League. Slot nie skupia się jednak na maksymalizowaniu mocnych stron zespołu, lecz na eliminacji jego słabości.
- Ty wiesz równie dobrze jak ja, bo raz wygrałem ligę z Feyenoordem, jak trudne to zadanie. Co trzy dni musisz być w najwyższej formie przez każdą minutę spotkania. To dlatego tak trudno jest wygrać ligę, bo nie zawsze łatwo jest prezentować odpowiednią dyspozycję co trzy czy cztery dni - powiedział Slot po meczu z Tottenhamem.
Pod wodzą Holendra, Liverpool zmienił styl gry. Choć zajmują trzecie miejsce pod względem posiadania piłki (57%) i drugie w statystyce dotyczącej wskaźnika dominacji terytorialnej (61,8%), to gra stała się bardziej zbalansowana. W przeciwieństwie do zeszłego sezonu, gdy Klopp postawił na grę prostopadłymi podaniami (102 takie zagrania – trzeci wynik w lidze), Slot zmniejszył ich liczbę do 36, co daje Liverpoolowi dopiero ósme miejsce w tym rankingu.
The Reds w obecnej kampanii nie są maszyną do bicia rekordów, jak dawny Manchester City Guardioli, lecz drużyną uniwersalną, potrafiącą dostosować się do różnych warunków. Są trzeci w lidze pod względem odzysków piłki w ostatniej tercji boiska (95), mają najwięcej strzałów (29) i drugą najwyższą liczbę goli (9) z kontrataków. To zespół, który potrafi zarówno wywierać intensywny pressing, jak i skutecznie bronić głęboko, by wyprowadzać zabójcze kontry.
Jeśli podejście Liverpoolu pod wodzą Kloppa polegało na intensywniejszej grze niż rywale, to u Slota kluczowym elementem jest odpowiedni balans. Częstotliwość prób dryblingów spadła o cztery na mecz w porównaniu do sezonu 2023/24, a Liverpool próbuje najmniej takich zagrań w Premier League, ale osiąga najwyższą skuteczność (48,2%). Slot kontynuuje budowanie ataków za pomocą zmiany stron, ale zamiast przenoszenia piłki od jednego bocznego obrońcy do drugiego, Liverpool stawia na utrzymywanie skrzydłowych wysoko na boisku i zagrywanie do nich piłki w pierwszej fazie, aby stwarzać więcej sytuacji do pojedynków jeden na jeden.
To ta sama kadra, ale zupełnie inny zespół – mniej oparty na agresji i intensywności. Liverpool stał się teraz bardziej pragmatyczny i to z pełną świadomością. Drużyna Slota rozstrzyga mecze już do przerwy, nawiązując do stylu z sezonu 2019/20. Wygrali wszystkie 10 spotkań, w których prowadzili po pierwszej połowie. Powrotów, które były charakterystyczne w poprzednim sezonie, jest teraz mniej, a choć problemy z defensywnymi przejściami, które nękały zespół w sezonie 2022/23, nie zostały całkowicie wyeliminowane, to kontrpressing jest znacznie bardziej uporządkowany.
Pięć goli zdobytych przeciwko West Hamowi było autorstwa pięciu różnych strzelców, co doskonale obrazuje sukces systemu bez klasycznego napastnika. Cody Gakpo i Mohamed Salah pełnią rolę szerokich napastników, podczas gdy nominalna „dziewiątka” Luis Diaz porusza się swobodnie po boisku, łącząc grę i tworząc przestrzeń dla pomocników – Curtisa Jonesa i Dominika Szoboszlaia, którzy wchodzą w pole karne.
Trzy gole zdobyte w 14 minut pierwszej połowy w Londynie to kolejny przykład na to, jak Liverpool rozstrzyga mecze poprzez szybkie zdobywanie bramek w krótkim czasie. To już siódmy raz w 14 wyjazdowych meczach, kiedy udało im się tego dokonać, co podkreśla spójność i skuteczność ich ofensywy.
Szybkie serie goli Liverpoolu na wyjazdach
Przeciwnik | Rozgrywki | Seria bramek | Końcowy wynik |
West Ham United | Premier League | 3 w 14 minut | 5:0 |
Tottenham | Premier League | 3 w 23 minuty | 6:3 |
Southampton | EFL Cup | 2 w 9 minut | 2:1 |
Newcastle | Premier League | 2 w 15 minut | 3:3 |
Milan | Champions League | 2 w 18 minut | 3:1 |
Manchester United | Premier League | 2 w 7 minut | 3:0 |
Ipswich | Premier League | 2 w 5 minut | 2:0 |
Warto zauważyć, że chociaż Arne Slot spędza sporo czasu w strefie technicznej, rzadko angażuje się w "coaching" z linii bocznej – to zawodnicy mają pełną odpowiedzialność za wdrażanie jego korekt i szukanie rozwiązań. W tym sezonie Liverpool nie ruszał od razu z impetem, lecz raczej stopniowo rozkręcał się w trakcie meczu. Zespół stracił 4 gole w pierwszych 15 minutach, ale zdobył 17 i stracił tylko 4 między 16. minutą a przerwą.
Trener Liverpoolu określił zwycięstwo nad West Hamem mianem stylu, w którym chciałbym, żebyśmy grali na wyjeździe. Szczególnie w Premier League, gdzie kibice w każdym stadionie potrafią dać z siebie wiele. Gdy przyjeżdża Liverpool, stadion jest zawsze pełny. Nie wymagają zbyt wiele, żeby zacząć dopingować – wystarczy, że drużyna przeprowadzi atak lub będzie miał rzut rożny, a kibice już zaczynają wiwatować.
Slot podkreślił także wagę unikania sytuacji, w których mecze stają się wielkimi wydarzeniami, jak miało to miejsce na West Hamie, gdzie Liverpool przegrał 3:2 w 2021 roku (i ostatecznie stracił tytuł o jeden punkt), a także zremisował 2:2 w kwietniu.
- Trzeba jak najbardziej zabić ten impet i nie pozwalać na wiele kibicom. Były momenty tylko przez dwie, trzy czy cztery minuty, kiedy Curtis i Mo tracili piłkę, a potem był rzut rożny, co spowodowało, że kibice zaczęli dopingować West Ham. Poza tym, dzięki naszej dominacji, kontrolowaliśmy nie tylko West Ham, ale i atmosferę na stadionie.
Forma Liverpoolu na własnym boisku od lat jest wzorcowa. W trzech z ostatnich pięciu sezonów byli najlepszą drużyną na Anfield, jednak nie triumfowali w klasyfikacji wyjazdowej od sezonu 2019-20. W ubiegłym sezonie zdobyli najwięcej punktów u siebie (48), wygrywając 15 z 19 meczów, ale ostatecznie zajęli trzecie miejsce w tabeli, tracąc dziewięć punktów do Manchesteru City, który na wyjazdach zdobył o 10 punktów więcej niż Liverpool.
Forma Liverpoolu u siebie i na wyjeździe
Sezon | Mecze domowe (punkty) | Mecze wyjazdowe (punkty) |
2018/19 | 53 (2 miejsce) | 44 (1 miejsce) |
2019/20 | 55 (1 miejsce) | 44 (1 miejsce) |
2020/21 | 33 (3 miejsce) | 36 (5 miejsce) |
2021/22 | 49 (1 miejsce) | 46 (2 miejsce) |
2022/23 | 44 (4 miejsce) | 23 (6 miejsce) |
2023/24 | 48 (1 miejsce) | 34 (3 miejsce) |
2024/25 | 22 (1 miejsce) | 23 (1 miejsce) |
Relatywnie, Liverpool popełnia niewiele błędów. Zajmują piątą pozycję w Premier League pod względem konwersji wielkich szans (42%), przy czym stwarzają ich najwięcej w lidze – aż 81. Dodatkowo, mają najlepsze wskaźniki udanych odbiorów i pojedynków powietrznych. W defensywnej części boiska ich skuteczność w pojedynkach powietrznych (69,1%) oraz ziemnych (65,1%) to najwyższy wynik w Premier League od sezonu 2018/19.
Slot podkreślił, jak ważne są indywidualne osiągnięcia w pojedynkach, które stanowią fundament drużynowego sukcesu od pierwszego dnia rozgrywek. Jego zespół budowany jest na solidnych fundamentach defensywnych. Liverpool potrafi dostosować się do trudnych warunków, nawet w obliczu kontuzji kluczowego środkowego obrońcy Ibrahima Konaté. Dodatkowo, rezerwowy Joe Gomez opuścił boisko w meczu z West Ham, a Caoimhin Kelleher, który zastępował Alissona przez osiem spotkań, gdy ten miał kontuzję mięśnia udowego, wywiązał się z powierzonego zadania.
Obecnie są tylko dwie rzeczywiste kwestie, które można uznać za słabości drużyny. Pierwsza to pewna zależność od Mohameda Salaha w kwestii zdobywania bramek, choć warto zauważyć, że 15 z jego 17 goli padło w drugich połowach, kiedy Liverpool już prowadził, po tym jak Cody Gakpo i Luis Diaz decydowali o przebiegu spotkania. Druga to fakt, że Liverpool zdobył tylko dwie bramki po stałych fragmentach gry, co plasuje ich na ostatnim miejscu w lidze (wraz z Fulham). Zespół wydaje się być daleki od efektywności w tych aspektach, którą prezentowali za kadencji Kloppa.
Jednak te mankamenty nie są powodem do zmartwień. Liverpool pomyślnie przeszedł testy w Mediolanie i Manchesterze, zachowując perfekcyjny bilans w Lidze Mistrzów, tracąc zaledwie jedną bramkę w sześciu meczach. Choć w przeszłości zdarzało im się nie zdobywać tytułu Premier League po liderowaniu w tabeli w okresie świątecznym, teraz, pod wodzą Slota, nie powinni skończyć rozgrywek jako przegrani bohaterowie. Zespół wydaje się niemal bezbłędny, a ich szanse na sukces są realne.
Liam Tharme
Komentarze (1)