Liverpool dobrze przygotowany na resztę sezonu
Ostatni sezon Jürgena Kloppa w Liverpoolu załamał się po wygraniu Pucharu Ligi. Arne Slot zadbał o to, by ta sytuacja się nie powtórzyła.
Liverpool był w tym sezonie do tej pory prawdopodobnie najlepszym zespołem w Europie. Teraz Slot ma szansę doprowadzić the Reds do pierwszego finału na Wembley.
W przeszłości walka o poczwórną koronę toczyła się ze zmiennym szczęściem. Obecnie Liverpool gra w półfinale Pucharu Ligi, prowadzi w Premier League i Lidze Mistrzów, a w niedzielę spodziewa się łatwego zwycięstwa w 3. rundzie Pucharu Anglii. To wszystko odzwierciedla znakomitą formę zespołu w pierwszej połowie sezonu.
Większość piłkarzy Slota było w klubie na długo przed nim i odnosili zarówno sukcesy jak i porażki w walce o 4 trofea. Wizyta na Tottenham Hotspur Stadium będzie oczywiście emocjonująca, ale może też nieść pewien niepokój.
W 2022 roku the Reds zdobyli Puchar Ligi i Puchar Anglii, ale przegrana Premier League o 1 punkty za Manchesterem City oraz przegrany finał Ligi Mistrzów z Realem Madryt pozbawiły Jürgena Kloppa historycznej kampanii.
Rok temu na tym etapie sezonu mówiliśmy o Liverpoolu 2.0, który ponownie podjął się walki na czterech frontach i chciał wygrać wszystko. Radosne sceny na Wembley po wzniesieniu pierwszego trofeum w sezonie zdawały się dawać nadzieję na jeszcze lepszą końcówkę sezonu.
Okazał się to jednak szczytowy moment sezonu. Po tym finale the Reds zdołali wygrać zaledwie 6 z pozostałych 12 meczów ligowych, a w Pucharze Anglii i Lidze Europy odpadli w ćwierćfinale.
W kwietniu Liverpool wyglądał na wyczerpany i kompletnie rozładowany.
Po zmianie managera do klubu z zawodników dołączył jedynie Federico Chiesa. Wydaje się, że krajowe puchary mogą niepotrzebnie odwracać uwagę Arne Slota od Premier League i Champions League, które są priorytetem klubu.
Slot nie daje swoim przeciwnikom żadnych argumentów do dyskusji. O przeciążeniu piłkarzy nie ma mowy, Holender mądrze rotuje składem. Na dzisiejszy mecz gotowi powinni być w większości starsi piłkarze, których nie mieliśmy okazji oglądać we wcześniejszych rundach pucharu.
- Ciężko mi porównać obecny sezon do poprzedniego - powiedział Slot.
- Jedyne co wiem, to że żadnego punktu nie ukradliśmy. Na każdy ciężko pracowaliśmy i na każdy w pełni zasłużyliśmy. Może nawet zasłużyliśmy na więcej. To daje mi powody do optymizmu na przyszłość.
- To najlepsza prognoza na przyszłość. Nie wiem jak było w zeszłym sezonie, czy wyniki spełniały oczekiwania, czy były zasłużone czy szczęśliwe. Nie śledziłem tego na bieżąco. Wiem tylko, że w tym sezonie na wszystko zapracowaliśmy.
Slot słusznie zauważa główną różnicę pomiędzy obecną sytuacją a tą ze stycznia 2024. Liverpool był wówczas w przebudowie. Zespół spisywał się znakomicie, ale mimo że był liderem ligi z 2 punktami przewagi to i to Manchester City oraz Arsenal zdawali się być większymi faworytami do zwycięstwa.
W zeszłym roku Mohamed Salah był również na Pucharze Narodów Afryki. Nie zagrał w żadnym półfinale Pucharu Ligi, a do klubu wrócił z kontuzją ścięgna podkolanowego, po której do końca sezonu był już tylko cieniem samego siebie.
Piłkarze, którzy w zeszłym roku dołączyli do klubu są też o rok starsi i mądrzejsi. W tym sezonie niewiele było meczów tak wyczerpujących jak w zeszłej kampanii. Przypomnijmy, wówczas do marca odnieśli 7 zwycięstw w meczach, w których na początku przegrywali, a w 3 z nich musieli walczyć o wygraną aż do doliczonego czasu gry.
Pamiętajmy też, że Klopp w wyniku wielu nadprogramowych meczów stracił kilku kluczowych zawodników na dłuższy czas. Alisson i Trent Alexander-Arnold wypadli w kluczowym momencie sezonu, a finał Pucharu Ligi kończyli z bardzo młodym składem.
Arne Slot stara się nie przejmować pozaboiskową otoczką, a skupić na tym co pomoże mu odnieść sukces.
- Zawodnicy są teraz w dobrej formie, ale jeśli znów stracimy punkty, a nasz zawodnik odniesie kontuzję to wszyscy będą mówić, że powodem obniżki formy są urazy - stwierdził Klopp.
- Jeśli Mo Salah nie wykorzysta rzutu karnego, jak chociażby w meczu z Realem Madryt to wszyscy będą mówić, że jest rozproszony przez sytuację kontraktową. To samo ostatnio słyszeliśmy o Trencie. Ale jakoś nie słyszałem, żeby o zawodnikach którzy dobrze grają mówiono: "Grają tak dobrze, bo mają ważne kontrakty."
- Zawsze staramy się znaleźć przyczyny naszych słabszych wyników, ale w 9 na 10 przypadków jedyną przyczyną jest świetna jakość i forma naszych przeciwników.
- Myślę, że kiedy tracimy punkty to przez nieodpowiedni plan gry, a nie przez kontuzje, rozproszenie uwagi zawodników i typ podobne rzeczy.
Chris Bascombe
Komentarze (15)
Cała ofensywa oparta na jednym zawodniku bez zmiennika, pomoc tak samo. Na lewej obronie emeryt który co mecz zawala przynajmniej 1 bramkę.
Jesteśmy zespołem który nie jest przygotowany na żaden kryzys i po byle kontuzji będziemy w czarnej dupie.
Granica pomiędzy świetnym sezonem, a totalną katastrofą jest w tym sezonie cienka jak portfel henrego