Przedmeczowy wywiad z Konaté
Ibrahima Konaté nie ukrywał szczęścia z faktu, że ponownie może wrócić do gry. Francuski defensor liczy, że uda mu się wystąpić w nadchodzących meczach, a także to, że Liverpoolowi uda się sięgnąć po komplet punktów we wtorkowej potyczce przeciwko Nottingham Forest.
Środkowy obrońca wrócił do gry 5 stycznia po sześciotygodniowej przerwie spowodowanej kontuzją w trakcie starcia z Manchestrem United. Rozpoczął tamten, zremisowany ostatecznie 2:2 mecz od pierwszej minuty. Nabawił się jednak kolejnego urazu.
W wywiadzie dla Liverpoolfc.com udzielonego w AXA Training Centre w poniedziałek, Konaté opowiedział m.in. o tym, jak trudne było dla niego oglądanie meczów w trakcie kontuzji.
Ibou, właśnie wróciłeś po kontuzji. Jak się czujesz?
Czuję się dobrze, choć nie w 100%. Pracowałem jednak nad tym, żeby wrócić i wyleczyć kolano, bo wiedziałem, że nadchodzi ważny mecz. Kiedy zobaczyłem kontuzję Joe Gomeza – mam nadzieję, że szybko wróci, bo to dla nas bardzo ważny zawodnik – starałem się zrobić wszystko, aby móc szybciej wrócić na mecz z Manchestrem United. Teraz jestem tutaj, żeby wrócić do pełnej formy.
Musi być miło wrócić do rytmu treningów i meczów. Domyślam się, że oglądanie z boku było dość frustrujące...
To było najgorsze dla mnie! Czasami nie chciałem oglądać meczu, ale musiałem. Kiedy siedziałem na ławce za rezerwowymi, moja noga po prostu drżała, bo naprawdę chciałem być na boisku z chłopakami. Ale takie rzeczy się zdarzają i musimy być cierpliwi.
Wygląda na to, że jesteś najszczęśliwszy, kiedy jesteś na boisku...
Na boisku czujesz presję i stres, ale myślę, że dla piłkarza to uczucie jest niesamowite.
Powiedz coś o dynamice w formacji defensywnej. Niezależnie od tego, kto gra – w tym ty – wydaje się, że wszyscy doskonale się rozumiecie, nawet po przerwie...
Wiemy, jak grać, naprawdę wiemy, jak grać. Myślę, że menedżer mi ufa. Byłem kontuzjowany przez sześć tygodni, trenowałem tylko raz z drużyną a pomimo to zagrałem. Myślę, że dlatego, że wiemy, jak bronić razem i jak grać, nie czułem się zagubiony na boisku. Potrzebuję tylko więcej rytmu. Myślę, że mentalnie jesteśmy silni i zjednoczeni, musimy kontynuować to co robimy w tym sezonie.
Przed wami intensywny tydzień w Premier League z dwoma meczami wyjazdowymi, zaczynając od Nottingham Forest. Czego się spodziewasz na City Ground?
Wszyscy wiedzą, jak gra się na tym stadionie. Nawet w zeszłym sezonie, kiedy tam graliśmy, wygraliśmy w ostatniej minucie. To był trudny mecz, a oni mieli świetny zespół, szczególnie w tym sezonie. Myślę, że zaskoczyli wiele drużyn, w tym nas, bo przegraliśmy pierwszy mecz. Ale teraz jedziemy tam i wiemy, co chcemy zrobić. Musimy pracować bardzo ciężko, bo wiemy, że to będzie trudny mecz. Musimy zachować spokój, być cierpliwi i myśleć mecz po meczu. Dopiero po meczu będziemy myśleć o kolejnym spotkaniu.
Ich obecna forma pokazuje, jak kompetytywna jest Premier League...
Premier League, moim zdaniem, to najtrudniejsza liga na świecie. Każdy mecz jest bardzo trudny – myślę, że to problem dla wszystkich! Grasz różnym drużynom i nie ma ani jednego meczu, w którym można się zrelaksować. Kiedy myślę o Bundeslidze czy innych ligach, tam były mecze, w których można było "odpocząć" – ale w Premier League nie ma na to czasu. Musisz pracować, trenować i być cały czas skoncentrowanym, bo wszystko jest bardzo trudne.
Komentarze (0)