Wciąż nieodkryty potencjał Darwina Núñeza
Tylko dziewięć bramek w przeciągu ostatnich 11 miesięcy i rosnące zainteresowanie ze strony klubów z Arabii Saudyjskiej – czas ucieka. Liverpool musi jak najszybciej znaleźć sposób, by 25-letni urugwajski napastnik zaczął strzelać na miarę swoich możliwości, zanim sytuacja stanie się nieodwracalna.
Biegnąc w stronę bramki, Darwin Núñez popisał się efektownym lobem z linii pola karnego, przerzucając piłkę nad zaskoczonym Markiem Flekkenem. To spektakularne trafienie dało Liverpoolowi prowadzenie w pierwszej połowie.
Kibice The Reds nie mieli powodów do narzekań – był to 13 gol Urugwajczyka w sezonie, który otworzył drogę do pewnego zwycięstwa 4:1. Choć Núñez nie wrócił na boisko po przerwie z powodu kontuzji mięśniowej, która wzbudzała obawy już wcześniej, ten moment zdawał się potwierdzać, że transfer za 64 miliony funtów z Benfiki w 2022 roku zaczyna się spłacać.
To jednak było w lutym ubiegłego roku. Núñez wraca na Gtech Community Stadium w najbliższą sobotę, jednak wrażenie, że napastnik robi postępy, zdaje się być rozmyte.
Od tamtego czasu zdobył zaledwie dziewięć bramek, w tym cztery w obecnym sezonie – tylko dwie z nich padły w Premier League. W ostatnich dniach pojawiły się także doniesienia o zainteresowaniu saudyjskich klubów nie tylko Mohamedem Salahem, ale również Núñezem.
Salah może rozwiać wszelkie spekulacje na temat swojej przyszłości, podpisując nową umowę z Liverpoolem. Sytuacja Urugwajczyka wydaje się jednak bardziej skomplikowana. Trener Liverpoolu, Arne Slot, otwarcie przyznał, że klub wciąż nie potrafi w pełni wykorzystać potencjału swojego napastnika.
- To trochę jak wtedy, gdy gramy o 13:30 i przegrywamy. Ludzie powiedzą wtedy: "Nie byliście gotowi, bo graliście o 13:30". Kiedy coś nie idzie po naszej myśli, zawsze pojawia się wiele opinii niezwiązanych z rzeczywistą sytuacją. Darwin to zawodnik, którego musimy używać w określony sposób. Jak dotąd nie udało nam się tego zrobić w tym sezonie.
Slot podkreśla, że Liverpool ma trudności z odpowiednim wykorzystaniem Núñeza, zwłaszcza w meczach przeciwko drużynom grającym defensywnie.
Urugwajczyk opuścił ostatnie spotkanie z Nottingham Forest z powodu zawieszenia, ale wobec problemów zdrowotnych Diogo Joty, który zmaga się z drobnym urazem, Núñez może otrzymać swoją szansę w meczu przeciwko Brentford.
Konkurencja w ataku Liverpoolu pozostaje zacięta. Luis Díaz bywa ustawiany jako środkowy napastnik, co pozwala Cody’emu Gakpo grać na lewym skrzydle. Sposób gry rywali również wpływa na sposób wykorzystania Núñeza, jednak Slot zaprzecza, jakoby napastnikowi brakowało pewności siebie.
- W meczu z Accrington Stanley w Pucharze Anglii ponownie pokazał jak szybkim jest zawodnikiem. Niestety dla niego, większość drużyn gra przeciwko nam bardzo defensywnie – zauważył trener.
- Jeśli spojrzymy na jego bramki, przypominam sobie tę przeciwko Aston Villi, gdy po szybkim kontrataku minął bramkarza. To jego największy atut . Ma też inne umiejętności, ale wciąż pracujemy nad tym, aby zapewnić mu najlepsze pozycje przeciwko drużynom grającym niskim pressingiem.
- To wymaga odpowiedniego wyczucia czasu, precyzyjnych dośrodkowań, właściwej pozycji startowej oraz skutecznych ruchów w polu karnym. Trzeba też przyznać – i nie wiem, czy inni to dostrzegają – że sposób, w jaki drużyny bronią naszego napastnika, jest godny podziwu – zakończył Slot.
- To nigdy nie jest tak, że mówimy: "Proszę, Darwin, teraz strzel". Za każdym razem, kiedy wykonujemy dośrodkowanie, widzę obrońcę dosłownie przyklejonego do niego. Ja to widzę, niestety sędziowie tego nie dostrzegają.
- Dlatego dla nas ogólnie trudniej jest strzelić bramkę przeciwko drużynie takiej jak Forest, ponieważ za każdym razem, gdy mieliśmy okazję, oni mieli sześciu, siedmiu, ośmiu, dziewięciu, a czasami nawet dziesięciu zawodników w polu karnym, a kiedy Wood miał swoją szansę, to był praktycznie sam. My byliśmy daleko od piłki. Oni mieli tylko jedną okazję, my mieliśmy ich piętnaście. W tych piętnastu sytuacjach zawsze ktoś był blisko piłki lub trzymał się jednego z naszych zawodników. Darwin będzie trafiał do bramki. Już to robił i na pewno zrobi to znowu.
Jeśli sytuacja się nie zmieni, Liverpool może stanąć przed ważną decyzją już w nadchodzące lato, które zapowiada się na kluczowy okres dla przebudowy składu, nawet nie uwzględniając sytuacji Mohameda Salaha, Virgila van Dijka i Trenta Alexandra-Arnolda, którzy mają wygasające kontrakty.
Dyrektor sportowy Richard Hughes już teraz analizuje opcje na lewej obronie, szczególnie w kontekście zbliżającego się 31. roku życia Andrew Robertsona, a jednym z rozważanych kandydatów jest Milos Kerkez z Bournemouth. Z kolei Harvey Elliott i Luis Díaz będą mieli dwa lata do końca swoich umów.
Caoimhin Kelleher może zdecydować się na odejście, biorąc pod uwagę przyjście Giorgiego Mamardashvilego.
Podczas piątkowej konferencji prasowej, oprócz tematu Darwina Núñeza, Slot został zapytany o brak czystych kont (jedno w siedmiu meczach ligowych) oraz ogólny niedobór goli zdobytych przez rezerwowych, z wyjątkiem trafienia Diogo Joty, który zdobył bramkę już po swoim pierwszym dotknięciu piłki w meczu z Nottingham Forest.
Dla drużyny, która dominuje nad krajowymi i europejskimi rywalami, koncentrowanie się na tych problemach wydawało się nieco pesymistyczne, dopóki Slotowi nie przypomniano starego powiedzenia Boba Paisleya, które wprowadziło pewną perspektywę.
"Mamy problemy na szczycie tabeli" – powiedział kiedyś Paisley. Rzeczywiście nie trudno zgodzić się z tym stwierdzeniem, mając na uwadze obecną sytuację Liverpoolu.
Paul Joyce
Komentarze (17)
James Pearce