Dramatyczne zwycięstwa definiują wyścig po tytuł
Liverpool dostarczył jeden z najbardziej dramatycznych momentów ery Arne Slota, wygrywając w ostatnich sekundach meczu z Brentford.
Źródłem sukcesu okazał się nieoczekiwany bohater – Darwin Núñez, krytykowany w ostatnich tygodniach napastnik, który zdobył dwie bramki w doliczonym czasie gry, pieczętując zwycięstwo i wzmacniając pozycję swojego zespołu na szczycie Premier League.
Przyjrzyjmy się najważniejszym wątkom tego meczu.
Czy dynamika tytułowej rywalizacji uległa zmianie?
Wyścig o mistrzostwo zawsze definiują wielkie momenty, a ten wydawał się przełomowy dla Liverpoolu.
Marsz po tytuł drużyny Slota groził zatrzymaniem, gdy zmagała się z konsekwentną obroną Brentford. Jednak dramatyczny wpływ Núñeza w doliczonym czasie gry (ilustrowany gwałtownym wzrostem współczynnika oczekiwanych bramek w poniższym wykresie) wywołał euforię w sektorze gości.
Ze względu na fakt, iż Arsenal rozgrywał swoje spotkanie po zakończeniu starcia na Gtech Community Stadium, trzeci remis z rzędu Liverpoolu mógł dać drużynie Mikela Artety szansę na zmniejszenie dystansu i poddanie w wątpliwość stabilności formy Liverpoolu. Zamiast tego Liverpool pokazał swoją nieustępliwość i udowodnił, że nie można ich lekceważyć, gdy sezon wchodzi w decydującą fazę.
Takie mecze często sprowadzają się do brzydkich, wymęczonych zwycięstw, w których pojedyncze momenty jakości decydują o wyniku. To było właśnie takie brzydkie zwycięstwo, które – gdy wydawało się, że dynamika przechyla się na korzyść przeciwników – ponownie postawiło Liverpool w korzystnym położeniu.
Andy Jones
Czy Núñez może teraz rozwinąć skrzydła?
Núñez to utalentowany, ale nieprzewidywalny zawodnik, który w ostatnim czasie prezentował więcej niepewności niż talentu. Jednak ta dyskusja na chwilę ucichnie.
Wyraźny brak zaufania Slota do urugwajskiego napastnika podkreślił fakt, że zaczął on mecz na ławce rezerwowych, mimo że Diogo Jota został wykluczony z gry przez drobną kontuzję odniesioną w meczu z Nottingham Forest.
Scenariusz wydawał się idealny, by Núñez zaczął mecz w pierwszym składzie ale Slot postawił na trójkę napastników, której używa coraz częściej: Mohameda Salaha, Luisa Diaza i Cody’ego Gakpo. Diaz, występując w roli środkowego napastnika, dobrze współpracował z Salahem i Gakpo w grudniowych zwycięstwach nad Tottenhamem oraz West Hamem, jednak od początku 2025 roku trio wyglądało coraz mniej efektywnie.
Diaz wnosi energię i umiejętności techniczne, ale w ostatnich meczach przeciwko Manchesterowi United, Nottingham Forest oraz Brentford, Liverpool potrzebował bardziej naturalnego napastnika, który mógłby związać środkowych obrońców przeciwnika.
Núñez musiał czekać do 65 minuty, by dostać swoją szansę z ławki rezerwowych i początkowo nie wyglądało to obiecująco. Jeden z jego strzałów z dystansu prawie opuścił stadion, a on sam miał trudności z wywarciem wpływu na dobrze zorganizowaną obronę Brentford.
Jednak gdy zegar wskazywał doliczony czas gry, nadszedł jego moment. Najpierw wykończył dośrodkowanie Trenta Alexandra-Arnolda z bliskiej odległości, a chwilę później z bezwzględnością, której wcześniej mu brakowało, zdobył drugą bramkę.
To nie pierwszy raz, gdy Núñez zdobył kluczowe gole w końcówce meczu – podobnie było w starciu z Nottingham Forest w zeszłym sezonie. Tym razem jednak wydaje się, że był to ważny moment dla napastnika, którego Liverpool potrzebuje w końcowych tygodniach sezonu. Musi teraz udowodnić, że nie była to jednorazowa eksplozja formy.
Andy Jones
Dlaczego Liverpool nie stanowi większego zagrożenia przy rzutach rożnych?
Pomimo ofensywnej siły Liverpoolu w tym sezonie, ich niezdolność do zdobywania bramek po rzutach rożnych wciąż ich prześladuje.
Z kompaktową obroną Brentford utrudniającą Liverpoolowi tworzenie klarownych sytuacji, jednym z najlepszych sposobów na wywarcie presji były stałe fragmenty gry i dośrodkowania w pole karne.
Mimo dużej liczby okazji do dośrodkowania z rzutu rożnego (9 w pierwszej połowie), co jest najwyższym wynikiem Liverpoolu w pierwszych 45 minutach meczu Premier League w tym sezonie, oraz kolejnych sześciu w drugiej – ich próby były skutecznie neutralizowane. Jedynie strzał głową Alexisa Mac Allistera po dośrodkowaniu Andy’ego Robertsona w drugiej połowie rzeczywiście zagroził bramce rywala.
Liverpool w tym sezonie częściej korzystał z rzutów rożnych dochodzących do bramki przeciwnika, jednak w meczu z Brentford pojawiła się wyraźna różnorodność – wykonali więcej rzutów rożnych odchodzących niż w jakimkolwiek innym meczu tej kampanii.
W wyrównanych meczach stałe fragmenty gry mogą być kluczową bronią, co pokazuje niedawny gol Joty z rzutu rożnego przeciwko Forest. Jednak w całym sezonie Liverpool nie wykorzystał potencjału stałych fragmentów gry, zdobywając zaledwie 1,7 gola na 100 takich sytuacji – co jest drugim najgorszym wynikiem w Premier League.
Trener rozwoju Aaron Briggs co chwilę pojawiał się w strefie technicznej, gdy Liverpool wykonywał rzuty rożne, tylko po to, by wracać na swoje miejsce po kolejnej zmarnowanej okazji. Choć w ofensywie Liverpool prezentuje się świetnie, mają wiele do poprawy w wykorzystaniu stałych fragmentów gry.
Mark Carey
Problemy z pressingiem
Czasem trudno określić, czy należy krytykować jedną drużynę, czy chwalić drugą.
Brentford wykazało się odwagą i inteligencją przy budowaniu akcji od tyłu, stale zaskakując Liverpool różnorodnością rozegrania: raz długim podaniem, raz krótkim wznowieniem, które prowokowało Liverpool do agresywnego pressingu.
Zauważalne było, jak często Brentford potrafiło ominąć pressing Liverpoolu, gdy decydowało się na krótkie rozegranie. To element, w którym drużyna Slota nie wyglądała dobrze zorganizowaną w ostatnich tygodniach, a domowe starcie z Manchesterem United jest kolejnym przykładem tego, że zawodnicy nie do końca realizowali założenia związane z odpowiednim zawężeniem pola gry.
Czy jest to kwestia personaliów, czy taktyki, zasługuje na głębszą analizę, ale było jasne, że gra Liverpoolu bez piłki nie funkcjonowała na najwyższym poziomie — równie mocno jak ich gra z piłką.
Co powiedział Slot?
Trener Liverpoolu podkreślił, że dramatyczny dublet Núñeza była dokładnie tym, na co zasłużył jego zespół, który oddał 37 strzałów na bramkę Brentford.
- W trakcie sezonu czekasz na takie momenty, powiedział dla BBC. - Mogliśmy zdobyć późne zwycięskie gole z Manchesterem United, Forest, Fulham. Dziś się udało. Strzeliliśmy w ostatnich sekundach.
- Byliśmy bliscy nieuzyskania tego, na co zasłużyliśmy. Liczba sytuacji, które stworzyliśmy, przypominała wtorkowy mecz z Forest – było ich mnóstwo. Byliśmy bliscy zakończenia bez wygranej, ale dzięki tej późnej bramce jesteśmy szczęśliwi. To było ważne spotkanie.
O Núñezie Holender powiedział, że wniósł energię i siłę po wejściu z ławki rezerwowych.
- Pierwsza godzina meczu bywa otwarta, ale ostatnie 30 minut jest bardziej zdominowane, dodał Slot. - Wtedy posiadanie kogoś takiego jak Darwin jest naprawdę korzystne.
Kolejnym wyzwaniem The Reds będzie spotkanie w Lidze Mistrzów.
We wtorek 21.01 o 21:00 na Anfield, Liverpool podejmie zespół Lille.
Komentarze (9)
Więc one niczego nie definiują.
A niby kultura propagandy minęła wraz z komuną, chyba tylko oficjalnie ;p