FSG nie kupi Bolton Celtics
Właściciele Liverpoolu Fenway Sports Group nie zamierzają przejąć Boston Celtics. Kilka dni temu pojawiła się informacja, łącząca Amerykanów z mistrzami NBA.
Według informacji zdobytych przez ECHO, FSG nie znajduje się wśród chętnych na zakup Celtics od rodziny Grousbecków, którzy wycenili klub na 4-4,9 mld funtów.
NBC Sports łączyło właścicieli the Reds, którzy posiadają również udziały w Boston Red Sox (baseball) i Pittsburgh Penguins (hokej), z potencjalną rywalizacją o Celtics. Wiadomo jednak, że, jeśli idzie o udział w sporcie północnoamerykańskim, FSG skupia się na koszykarskim projekcie w Las Vegas, którym kierować ma LeBron James po przejściu na emeryturę.
We wrześniu poprzedniego roku Sam Kennedy, SEO FSG, został zapytany o to, czy firma z siedzibą w Bostonie jest zainteresowana pozyskaniem Celtics. Odpowiedział, że "w tym momencie nie są na naszych radarach".
Chęć posiadania klubu z NBA przez FSG jest dobrze znana, o czym kilkukrotnie w ostatnich latach mówili szefowie firmy. W 2023 roku brali pod uwagę przejęcie Minnesoty Timberwolves, ale ostatecznie klubem włada grupa zarządzająca.
Vegas od dawna było preferowanym wyborem. Miasto obecnie stało się czymś w rodzaju Mekki, jeśli chodzi o sport w USA. Rozgrywane są tam mecze NFL oraz wyścigi Formuły 1.
Zainwestowano ogromne środki w rozwój miasta w celu wsparcia nowych drużyny, a plany areny "gotowej na NBA" ulokowanej na obrzeżach miasta już zostały przedstawione.
Celtics są jedną z najdroższych drużyn w NBA. Choć objęcie klubu w Vegas nie byłoby dużo tańsze, to pozwoliłoby FSG zacząć przygodę z czystą kartą.
Bycie właścicielami Red Sox, którzy przy okazji są oskarżani przez wielu fanów o ostatni brak sukcesów zespołu, studzi apetyt na przejęcie kolejnego klubu sportowego z Bostonu.
FSG wciąż poluje na kolejny klub piłkarski w ramach projektu kierowanego przez Michaela Edwardsa. W zeszłym roku FSG wyraziło zainteresowanie przejęciem zbankrutowanego francuskiego giganta Bordeaux, ale wycofało się z tej opcji.
FSG bada rynek w Europie (we Francji, Hiszpanii, Portugalii) oraz Ameryce Południowej, by stworzyć wieloklubowy system, który przyniesie w dłuższej perspektywie korzyść Liverpoolowi.
Komentarze (9)