Co dalej z Bajceticiem?
Minęły prawie dwa lata, odkąd 18-letni Stefan Bajčetić zagrał w pomocy Liverpoolu w meczu z Realem Madryt w 1/8 finału Ligi Mistrzów.
Wykorzystał wtedy szansę daną mu przez ówczesnego menedżera, Jürgena Kloppa i zapowiadał się na kolejny talent, który miał wypłynąć z akademii klubu.
Pomimo porażki 2-5 na Anfield w lutym 2023 roku, tamten mecz potwierdził, że Bajčetić stał się kluczową częścią drużyny Jürgena Kloppa. Kontuzje, zmęczenie i słaba forma innych zawodników zmusiły niemieckiego menedżera do poszukiwania rozwiązań w pomocy podczas wymagającego sezonu.
Po tamtym wieczorze Bajčetić zagrał jeszcze cztery razy, co zwiększyło liczbę występów w tamtej kampanii do 19, zanim kontuzje zatrzymały postępy młodzieżowego reprezentanta Hiszpanii i zatrzymały rozwój jego kariery.
Obecnie, mając 20 lat, środkowy pomocnik ponownie zmierzył się z Realem Madryt w tych samych rozgrywkach, jednak tym razem oglądał mecz z ławki Red Bull Salzburg.
Po wypożyczeniu do austriackiego klubu, ruch Bajčeticia jeszcze nie przyniósł oczekiwanych rezultatów. Chociaż zdobył cenne doświadczenie występując w pięciu meczach Ligi Mistrzów, z czego cztery rozpoczął na ławce, to na Santiago Bernabeu nie pojawił się na boisku. Jego brak w wyjściowym składzie w ośmiu z ostatnich dziewięciu spotkań Salzburga nie jest sytuacją idealną.
Na początku tego miesiąca pojawiły się doniesienia, że Real Betis jest zainteresowany wypożyczeniem Bajčeticia na drugą połowę sezonu. Jednak potencjalny transfer został zdementowany przez źródła z obu klubów, które podobnie jak wszystkie inne cytowane w tym artykule, poprosiły o anonimowość w celu ochrony relacji.
Po zwolnieniu Pepijna Lijndersa, byłego asystenta Kloppa, z funkcji trenera Salzburga w grudniu, Liverpool nie rozważał powrotu Bajčeticia. Plan pozostaje niezmienny, a Bajčetić ma pozostać w Salzburgu do końca sezonu, gdzie będzie miał nadzieję odegrać większą rolę pod wodzą nowego menedżera Thomasa Letscha.
Co zatem dzieje się z Bajčeticiem i co czeka wypożyczonego zawodnika Liverpoolu w przyszłości?
Awans Bajčeticia do pierwszego zespołu Liverpoolu nastąpił szybciej, niż większość się spodziewała, odkąd dołączył do klubu w grudniu 2020 roku za około 224 000 funtów (276 000 dolarów według obecnego kursu wymiany) z Celty Vigo. Liverpool wygrał rywalizację z Manchesterem United i Realem Madryt o utalentowanego 16-latka, a personel akademii pokładał w nim duże nadzieje.
Po imponujących występach w drużynie U-23 i podczas przygotowań z pierwszym zespołem, Klopp sięgnął po Bajčeticia w grudniu 2022 roku, kiedy kilku pomocników znajdowało się poza formą lub zmagało się z kontuzjami.
Jego wpływ na grę był imponujący, biorąc pod uwagę jego wiek i brak doświadczenia, jednak problem z przywodzicielem w marcu wykluczył go z gry na resztę sezonu 2022/23. Próby powrotu w kolejnym sezonie (wystąpił dwa razy we wrześniu 2023 roku) zostały udaremnione przez kontuzję łydki i problemy z plecami — te ostatnie były skutkiem bólów wzrostowych, które są częste u młodych zawodników poddawanych zwiększonej aktywności.
Był to rodzaj urazu, który utrudniał przewidzenie czasu powrotu do gry. Kiedy Bajčetić czuł się bliski powrotu, ból powracał, co zwiększało frustrację. Rozważano operację, jednak ostatecznie nie była konieczna, a Bajčetić przeszedł rozbudowany program rehabilitacji, który skupiał się na odpoczynku, cierpliwości i treningu na siłowni. Na boisko powrócił dopiero w maju 2024 roku.
Pozbywszy się problemów zdrowotnych, Bajčetić miał pozytywne lato, podczas którego pracował nad swoją kondycją i był gotowy na mocny start w Liverpoolu. W lipcu wystąpił w zamkniętym meczu towarzyskim przeciwko drużynie Preston North End z Championship.
Jednak nadzieje Bajčeticia na odegranie znaczącej roli w Liverpoolu w tym sezonie zaczęły zanikać, gdy nie udało mu się zrobić wrażenia podczas okresu przygotowawczego. Zagrał zaledwie 68 minut w trzech meczach podczas klubowego tournée po Stanach Zjednoczonych oraz kolejne 16 minut przeciwko Sevilli na Anfield.
Poszukiwanie regularnej gry gdzie indziej uznano za najlepsze rozwiązanie, zamiast pozostawania w Merseyside. Niektórzy w klubie uważają, że Bajčetić lepiej pasuje do zespołu prowadzonego przez Kloppa niż do drużyny zarządzanej obecnie przez nowego trenera Arne Slota, co oznaczało potrzebę dalszego rozwoju.
Pomysł ponownej współpracy z Lijndersem, który odegrał kluczową rolę w wprowadzeniu Bajčeticia do pierwszej drużyny Liverpoolu i latem objął stanowisko trenera Salzburga, odpowiadał wszystkim stronom. Otworzyło to przed Bajčetićiem możliwość gry w Lidze Mistrzów, doświadczenia walki o tytuł w Austrii i regularnych występów w drużynie, która zazwyczaj obfituje w ekscytujących, utalentowanych zawodników.
Barcelona próbowała w ostatniej chwili przejąć transfer. Chcieli wypożyczyć Bajčeticia, urodzonego w Vigo i mającego za sobą trzy występy w reprezentacji Hiszpanii U-21, oferując około 4 mln euro (4,2 mln dolarów; 3,4 mln funtów według obecnego kursu wymiany) po tym, jak wychowanek akademii Marc Bernal doznał poważnej kontuzji kolana.
Bajčetić rozmawiał o potencjalnym ruchu z byłym pomocnikiem Liverpoolu i Barcelony, Thiago Alcantarą, którego ojciec Mazinho grał razem z ojcem Bajčeticia, Srdanem, w Celcie Vigo. Obaj zawodnicy występowali w tej samej młodzieżowej drużynie, ED Val Minor Nigran, na początku swoich karier.
Pomysł opcji wykupu został zaproponowany, ale nie przypadł Liverpoolowi do gustu. Pojawiły się również obawy dotyczące zdolności Barcelony do zarejestrowania pomocnika z powodu ich problemów finansowych. Liverpool nie chciał ryzykować sytuacji, w której Bajčetić nie mógłby grać.
Nie jest to sezon, na jaki liczył Salzburg. Lijnders objął drużynę pełną młodych talentów, ale pozbawioną liderów. Pomimo pozytywnego początku, wyniki zaczęły się pogarszać. Salzburg zajmuje obecnie piąte miejsce w austriackiej Bundeslidze i przegrał sześć z siedmiu meczów fazy ligowej w nowej formule Ligi Mistrzów, w tym zaliczył kilka dotkliwych porażek, łącznie z ostatnią klęską 1-5 z Realem Madryt.
Młody zawodnik rozegrał 18 spotkań we wszystkich rozgrywkach, zaczynając w wyjściowym składzie osiem razy. Minuty Bajčeticia zaczęły się zmniejszać w ostatnich ośmiu meczach Lijndersa jako trenera, zanim został zwolniony po serii słabych wyników.
Niezależnie od wieku, podpisanie kontraktu z zawodnikiem Premier League przez Salzburg wiązało się z ogromnymi oczekiwaniami. Lijnders bardzo pozytywnie wypowiadał się o wpływie, jaki Bajčetić miał wywrzeć na drużynę, ale pomocnik wciąż nie stał się dominującą postacią, na jaką liczyli kibice.
Salzburg zapewnił sobie awans do Ligi Mistrzów przez rundy play-off w sierpniu, jeszcze przed przybyciem Bajčeticia i Bobby'ego Clarka, innego młodego zawodnika Liverpoolu, który został pozyskany na stałe za 10 milionów funtów.
Rola Bajčeticia stała się trudniejsza z powodu gry przed linią obrony osłabioną odejściami Oumara Soleta do Udinese i Strahinji Pavlovicia do Milanu. Sztab szkoleniowy uważał, że nie zrobiono wystarczająco dużo, aby ich zastąpić.
Kontuzje kluczowych zawodników pogłębiły problemy, co zwiększało poczucie niestabilności w zespole wraz z upływem sezonu. Intensywny harmonogram sprawił, że brakowało czasu na poprawę sytuacji podczas treningów, a Lijnders ostatecznie nie zdołał znaleźć rozwiązania.
- Wszystko zaczęło się tak dobrze dla Pepa, mówi Michael Unverdorben, dziennikarz sportowy gazety Salzburger Nachrichten. - Zakwalifikowali się do Ligi Mistrzów, a potem sprowadzili dwóch zawodników z Liverpoolu. Pep mówił wszystkim - Są tak dobrzy, że będą grać. Ale coś zdawało się pękać w drużynie po tym. W szatni są trudne charaktery.
- Bajčetić został zarażony ogólną apatią w klubie. Również miał trudny czas.
W październiku, przed meczem z Brest w Lidze Mistrzów, Lijnders powiedział, że Bajčetić zostanie ukarany grzywną w wysokości 500 euro za spóźnienie na trening. Był to jednak odosobniony incydent, a kwestie dyscyplinarne nie były problemem.
Po opuszczeniu tak wielu meczów w ciągu ostatnich 18 miesięcy Bajčetić potrzebował czasu, aby odzyskać pełną formę meczową. Jego 26-minutowy występ przeciwko Tottenhamowi w maju był jedynym seniorskim meczem, w którym zagrał od września 2023 roku. Jak dotąd pełne 90 minut rozegrał tylko raz, a jego czas gry był ograniczony — łącznie 890 minut we wszystkich rozgrywkach.
Liverpool jest zadowolony z ilości czasu, jaką spędził na boisku. Nie oczekiwano, że młody zawodnik będzie grał każdą minutę każdego meczu po tak długiej przerwie lecz, że będzie stopniowo wprowadzany do gry w pierwszej połowie sezonu.
Bajčetić miał niewiele czasu, aby pokazać swoje umiejętności, ale mimo to dał kilka wyraźnych przebłysków swojego talentu. Liverpool utrzymuje regularny kontakt z zawodnikiem oraz jego klubem, oceniając jego pobyt w Salzburgu jako bardzo pozytywny. Szczególnie wyróżniają się jego statystyki dotyczące podań.
- Od pierwszych chwil na poziomie Ligi Mistrzów jego czas w Salzburgu charakteryzował się doskonałym pierwszym kontaktem z piłką, mówi Tom Middler, komentator piłkarski z Austrii, w rozmowie z The Athletic.
- Ma świetną świadomość swojej pozycji, co pozwala mu unikać presji, odbierać piłkę spod nóg rywali i często wymuszać faule, a także przechwytywać podania do przodu, co robi regularnie. Na boisku wygląda imponująco. Jego wizja gry, pewność siebie w dryblingu i swoboda w grze z piłką wyróżniają go na tle innych.
- Niestety, to nie sprawiło, że Bajčetić stał się zawodnikiem, który potrafi wziąć grę na swoje barki. Nie zdołał rozegrać wystarczająco dużo minut, aby być tym, który odwraca trudne sytuacje na korzyść Salzburga. To wyzwanie, by odzyskiwać formę w momencie, gdy drużyna zmaga się z problemami, a presja na menedżerze rośnie. Może Bajčetić miał odpowiedni zestaw umiejętności, ale trafił na niewłaściwą sytuację.
Bajčetić pokazał, na co go stać, w barwach Liverpoolu w sezonie 2022/23. W czołowych ligach Europy brakuje doświadczonych „szóstek”, dlatego podejście Liverpoolu polegało na umożliwieniu mu zbudowania rytmu i powrotu do poziomu, który prezentował przed problemami zdrowotnymi.
Choć zwolnienie menedżera podczas wypożyczenia zawodnika jest dalekie od ideału, Liverpool uważa, że to szansa dla swoich graczy na dostosowanie się do nowych wyzwań i zmieniających się okoliczności. Radzenie sobie z trudnościami jest częścią rozwoju młodego piłkarza.
Bajčetić nie wyszedł w pierwszym składzie w żadnym z dwóch sparingów Salzburga w tym miesiącu przeciwko Bayernowi Monachium ani FC Midtjylland. Drużyna jest pełna pomocników, a w pierwszym meczu przeciwko ekipie Vincenta Kompany’ego wszedł na boisko w przerwie, lecz został zmieniony 10 minut przed końcem.
Salzburg ma jeszcze jeden mecz Ligi Mistrzów do rozegrania przed wznowieniem krajowego sezonu. Mimo pewnych trudności, Bajčetić jest w dobrym nastroju po zimowym obozie treningowym w Portugalii, wchodząc w drugą połowę sezonu przed ważnym letnim okresem przygotowawczym.
Bajčetić wróci z zamiarem wywalczenia sobie miejsca w planach Slota na sezon 2025-26.
Andy Jones, James Pearce, Mario Cortegana, Caoimhe O’Neill
Komentarze (4)
Trzeba być realistą.