Slot może liczyć na ciepłe powitanie w Holandii
Arne Slot wraca na dobrze sobie znane tereny, będąc już uznawanym za jeden z najlepszych holenderskich "eksportowych towarów" od czasów Heinekena.
Choć PSV Eindhoven było jednym z głównych rywali Feyenoordu w Eredivisie, powrót Slotta w barwach Liverpoolu będzie raczej okazją do wyrażenia szacunku niż wrogiej atmosfery.
W Holandii wyczuwalne jest poczucie dumy z jego dotychczasowych sukcesów w Anglii, a zainteresowanie Premier League wzrosło wśród tamtejszych kibiców, którzy z radością obserwują sukces jednego ze swoich rodaków.
Slot został ciepło przyjęty przez holenderskich dziennikarzy zgromadzonych na konferencji prasowej UEFA w Philips Stadion, co przypominało entuzjazm niemieckich mediów wobec Jürgena Kloppa, gdy ten wracał do ojczyzny jako szkoleniowiec Liverpoolu.
Mimo że mierzy się z byłym rywalem, jego obecność w Eindhoven miała znamiona sentymentalnego powrotu. Slot odpowiadał na pytania dotyczące liczby bliskich i przyjaciół, którzy pojawią się na środowym meczu, oraz różnic między piłką nożną w Anglii a Holandii.
W ciągu sześciu miesięcy trener Liverpoolu awansował ze statusu znanej postaci w swoim kraju do roli międzynarodowego ambasadora futbolu, stając się jednym z najbardziej cenionych holenderskich szkoleniowców na świecie.
Uważamy Arne Slotta za najlepszego trenera na świecie
- Szczerze mówiąc, uważamy Arne Slota za najlepszego trenera na świecie. Już wcześniej cieszył się wielkim uznaniem w Holandii za to, jak potrafił stworzyć silny zespół z przeciętnego Feyenoordu. Wszystko, co widzieliśmy w Feyenoordzie, możemy dostrzec również w Liverpoolu – z tą różnicą, że teraz pracuje z jeszcze lepszymi zawodnikami - stwierdził Milan van Dongen, holenderski dziennikarz ESPN.
- Zazwyczaj nie jesteśmy skłonni do nadmiernej dumy z naszych gwiazd, ale kibice Feyenoordu z radością i satysfakcją śledzą jego dokonania.
- Slot nigdy nie był w poważnym kryzysie. Nigdy nie przegrał trzech meczów z rzędu jako trener Feyenoordu i jak dotąd nie zdarzyło mu się to również w Liverpoolu. To naprawdę wyjątkowe. W Holandii panuje ogromny entuzjazm wobec stylu gry, jaki prezentuje Liverpool pod jego wodzą.
Dzięki obecności Slota, Virgila van Dijka, Cody'ego Gakpo i Ryana Gravenbercha, Liverpool zyskał silny holenderski akcent, co sprawia, że w najbliższych latach może być najpopularniejszym klubem Premier League wśród kibiców z Niderlandów.
- Kiedy Van Dijk trafił do Liverpoolu, było podobnie – telewizje zaczęły częściej transmitować mecze tego klubu - zauważa Jorn Aalders z FCUpdate, który przyznaje, że od lat kibicuje The Reds, śledząc ich z Holandii.
- Kibice Feyenoordu od dawna czuli więź z Liverpoolem – oba miasta to porty zbudowane przez ciężko pracujących ludzi.
- Zainteresowanie Premier League w Holandii wzrosło w stu procentach dzięki Arne. Mam znajomych, którzy wcześniej oglądali tylko skróty meczów angielskiej ligi. Teraz wykupują subskrypcje, by śledzić mecze Liverpoolu na żywo - mówi Lars Teunissen, dziennikarz VoetbalPrimeur
- Wiedzieliśmy, że Liverpool ma znakomitego trenera, a teraz przekonują się o tym także jego kibice. Slot wykonuje fenomenalną pracę. Czy spodziewaliśmy się, że pójdzie mu aż tak dobrze? Nie, ale wiedzieliśmy, że w Feyenoordzie potrafił sprawić, by zawodnicy wyglądali na boisku dziesięć razy lepiej. Teraz widać, że ci sami piłkarze po jego odejściu wrócili do swojego standardowego poziomu. Wiedzieliśmy, że Liverpool zatrudnił świetnego menedżera, a teraz ludzie na Anfield sami się o tym przekonują.
- Nie ma żadnych obaw co do tego, jak Slot zostanie przyjęty przez kibiców PSV. W całej Holandii cieszy się sympatią – może z wyjątkiem fanów Ajaxu, bo to odwieczny rywal Feyenoordu. Jednak ze względu na swój styl gry jest tutaj powszechnie uwielbiany.
- Wielu kibiców Feyenoordu ma nadzieję, że kiedyś wróci do Rotterdamu. Wszyscy w Holandii zdają sobie sprawę, że przez najbliższe 20 lat raczej nie zobaczymy go ponownie w Eredivisie – jego miejsce jest teraz w czołowych europejskich klubach.
- Głównym tematem w Holandii jest to, co Slot robi z Ryanem Gravenberchem – być może tworzy z niego najlepszą "szóstkę" na świecie. Taktycznie jest niesamowity.
Slot odnosi sukces tam, gdzie inni holenderscy trenerzy zawodzili
- Podobne zainteresowanie było, gdy Erik ten Hag przechodził do Manchesteru United, ale jak wiadomo, nie okazało się to aż takim sukcesem. Naturalnie pojawiły się porównania - mówi Aron Kleeven ze sportnieuws.nl.
- Arne Slot to kompletna postać. Ten Hag nie miał takiej charyzmy – dodaje Lars Teunissen.
Drobne korekty zamiast rewolucji
Zdaniem Von Dongena tajemnica błyskawicznego wpływu Slota na Liverpool tkwi w nowoczesnym podejściu do implementacji „holenderskiego stylu gry”.
- Wielu holenderskich trenerów próbowało wprowadzić zbyt wiele zmian na raz – chcieli, aby ich drużyny grały wyłącznie w holenderski sposób - tłumaczy Von Dongen.
- Przypomina mi się przypadek Franka de Boera w Crystal Palace. Nie można po prostu zmienić całego klubu w tak ekstremalny sposób. Arne Slot bazuje na fundamentach, które pozostawił Jürgen Klopp, więc nie musiał dokonywać radykalnych zmian. To innowacyjny trener, który świetnie rozumie najnowsze trendy w futbolu. To właśnie odróżnia go od poprzednich holenderskich menedżerów w Premier League.
Slot oszczędza kluczowych graczy na starcie z PSV – priorytetem mecz z Bournemouth
Liverpool koncentruje się na najbliższym ligowym starciu z Bournemouth kosztem Ligi Mistrzów – Arne Slot postanowił oszczędzić swoje gwiazdy na wyjazd do Eindhoven.
Mohamed Salah, Virgil van Dijk, Trent Alexander-Arnold i Alisson Becker to tylko niektórzy z podstawowych zawodników, którzy pozostali w Merseyside, gdy zespół wylatywał do Holandii.
Liverpool ma komfortową sytuację w grupie – awans do fazy pucharowej jest już pewny, a jedynie Barcelona może wyprzedzić ekipę Slota. The Reds potrzebują jednego punktu w starciu z PSV, by zakończyć fazę grupową na pierwszym miejscu.
Slot podkreślił, że jego kluczowi piłkarze otrzymali dodatkowy dzień odpoczynku ze względu na intensywny terminarz.
- Gramy bardzo wiele spotkań i zawodnicy, którzy zostali w Liverpoolu, mogliby wystąpić, ale musimy myśleć długoterminowo. Patrząc na cały sezon, staramy się dawać odpoczynek tym, którzy grają non stop, co trzy, cztery, pięć tygodni – czy to podczas Pucharu Ligi, czy FA Cup – aby mogli odzyskać świeżość. To decyzja podjęta z myślą o dłuższej perspektywie. – wyjaśnia Slot.
Slot przyznał również, że dopiero teraz w pełni zrozumiał nowy format Ligi Mistrzów:
- Zajęło mi chwilę, by pojąć ten nowy system, ale teraz jestem w stu procentach pewien, że nie ma większego znaczenia, czy kończymy na pierwszym, czy drugim miejscu, bo i tak trafimy na zespół z miejsc 15-18. Ostatecznie wszystko zależy od losowania.
- Nie możemy spaść na trzecie miejsce. Nie ma to wpływu na tabelę, ale i tak będziemy walczyć o zwycięstwo. Pewien mądry człowiek powiedział mi kiedyś, że nigdy nie widział niczego dobrego, co wynikałoby z przegranej - podkreśla Arne Slot.
Liverpool już teraz czerpie finansowe korzyści ze swojej udanej kampanii w europejskich rozgrywkach. Dzięki awansowi do fazy grupowej oraz 1/8 finału Ligi Mistrzów klub z Anfield zagwarantował sobie co najmniej 55,94 mln funtów, a to jeszcze nie koniec potencjalnych wpływów.
Zestawienie nagród finansowych
Zyski Liverpoolu z tegorocznej edycji Ligi Mistrzów prezentują się imponująco.
Każda pozycja w tabeli kwalifikacyjnej warta jest 275 tys. funtów, a zwycięstwo w fazie grupowej przynosi klubowi dodatkowe 2,1 mln funtów. Dzięki siedmiu kolejnym triumfom The Reds wykorzystali swój potencjał do maksimum, inkasując kolejne 14,7 mln funtów.
Liverpool zagwarantował sobie także 18,62 mln funtów za sam awans do rozgrywek oraz 11 mln funtów za wywalczenie miejsca w 1/8 finału. Dodatkowe 2 mln funtów trafią do klubów, które zakończą fazę grupową w czołowej ósemce.
Na dalsze wpływy Liverpool może liczyć po uwzględnieniu podziału przychodów z praw telewizyjnych – ostateczna kwota będzie jednak zależna od wyników innych angielskich klubów w rozgrywkach UEFA.
Liverpool skupia się na lidze – przed nimi kluczowe tygodnie
Podczas gdy inne europejskie potęgi walczą o awans do fazy pucharowej, Arne Slot może pozwolić sobie na skupienie na nadchodzących wyzwaniach w Premier League.
W sobotę Liverpool zmierzy się na wyjeździe z będącym w formie Bournemouth, starając się utrzymać lub powiększyć sześciopunktową przewagę nad Arsenalem. To początek intensywnego okresu, w którym The Reds czekają także rewanżowy mecz półfinału Pucharu Ligi z Tottenhamem oraz derbowe starcie z Evertonem na Goodison Park.
Z tego powodu Slot postanowił oszczędzić kluczowych graczy na wyjazd do Eindhoven. Oprócz Salaha, Van Dijka, Alexandra-Arnolda i Alissona, do kadry na mecz z PSV nie zostali również powołani Luis Díaz, Dominik Szoboszlai, Ibrahima Konaté i Alexis Mac Allister.
Daje to szansę na występ m.in. bramkarzowi Caoimhinowi Kelleherowi, młodym defensorom Conorowi Bradleyowi i Jarellowi Quansahowi oraz wracającemu po kontuzji Federico Chiesie, którzy powinni znaleźć się w składzie na środowy mecz w Holandii.
Chris Bascombe
Komentarze (1)