Slot przed meczem z Bournemouth
Po porażce w Eindhoven Liverpool czeka kolejne wyjazdowe spotkanie. Tym razem rywalem The Reds będzie Bournemouth, który znakomicie spisuje się w obecnym sezonie i walczy o miejsce w europejskich pucharach.
O wyzwaniu podczas meczu z Bournemouth...
- To jest wielki mecz. Być może to zabrzmi dziwnie, ale wiedziałem to podczas 2. połowy meczu na Anfield, kiedy prowadziliśmy 3:0 po przerwie. Bez względu na wynik oni świetnie wypadli w 2. połowie i pokazali charakter. Od tamtego meczu zachwycają swoją grą, co mnie kompletnie nie dziwi.
- Później pokonali wiele mocnych zespołów, ponieważ mają sporo jakości. Nie można pominąć zasługi naszego dyrektora sportowego, Richarda Hughesa, który pracował w Bournemouth przez kilka lat i pomógł stworzyć tę drużynę. On również zatrudnił wybitnego trenera, który zawsze ma dobrze przygotowany plan na mecz i sporo piłkarzy w znakomitej formie. Oprócz tego, Wisienki stanowią duże zagrożenie podczas stałych fragmentów gry. Arsenal w 9 z 10 sytuacjach zachowuje się tak samo, lecz Bournemouth często wymyśla coś nowego. To jest fantastyczny zespół i uważam, że być może zasługują nawet na lepszą sytuację w tabeli.
O rozwoju Justina Kluiverta...
- Jest jednym z wielu przykładów świetnej pracy Richarda. Jednak nie tylko Richard dołożył swoją cegiełkę do rozwoju tego zawodnika, lecz również trener. Wierzę w to, że drużyna potrafi zmienić piłkarza w lepszą stronę, a Kluivert i Bournemouth tylko potwierdzają tę tezę.
- Zawsze wiedziałem, że Justin jest dużym talentem. Dlatego bardzo się cieszę, że w tym sezonie dobrze mu idzie. Kluivert wyjechał z Holandii dosyć wcześnie, złapał dużo krytyki, ponieważ większość piłkarzy wybiera rozwój w Eredivisie i dopiero później wyjeżdża zagranicę. Teraz wyrósł na bardzo wartościowego piłkarza w swoim klubie, a jutro rozegra spotkanie przeciwko innemu dużemu holenderskiemu talentowi, który dorastał w Ajaxie. Tym zawodnikiem jest Ryan Gravenberch.
O gotowości kadry...
- W środku tygodnia dałem odpocząć wielu piłkarzom i wystawiłem tych, którzy potrzebują czasu na boisku. Walczyliśmy do końca z PSV, więc jestem zadowolony z naszej postawy. Nawet w 2. połowie, kiedy na murawę wbiegło sporo młodzieżowców, wyglądaliśmy nieźle. Ci, którzy pozostali w Liverpoolu, nie odpoczywali, tylko trenowali. Oczywiście, to nie daje nam żadnych gwarancji dobrego wyniku w sobotnim starciu z Wisienkami, lecz taki ruch może nam pomóc w długoterminowej perspektywie, ponieważ przed nami sporo meczów w Premier League i Lidze Mistrzów. Mam nadzieję, że piłkarze pozostaną w dobrej dyspozycji.
O tym, czy Federico Chiesa dostanie więcej minut w Premier League...
- Oczywiście jest gotowy na dostanie większej liczby minut w lidze. Jednak należy pamiętać, że Federico ma ogromną konkurencję o miejsce w składzie. Luis Diaz, Darwin Nunez, Cody Gakpo, Mo Salah, Diogo Jota. To są zawodnicy, z którymi rywalizuje o pozycję na boisku. Cieszymy się, że w Eindhoven Chiesa zagrał 90 minut. Po raz pierwszy od meczu na Euro przeciwko Szwajcarii rozegrał całe spotkanie. To świadczy o wielkiej pracy, którą wykonał, żeby wrócić do takiej formy.
O sytuacji z Szoboszlaiem i jego słowach o "zawieszeniu poprzeczki za wysoko" w pierwszym sezonie na Anfield...
- Jeżeli to naprawdę powiedział, muszę z nim porozmawiać i powiedzieć, że w tym klubie nigdy nie można zawiesić poprzeczkę za wysoko. To jest niemożliwe. W tym klubie wszyscy pracują na pełnych obrotach. Być może, chodziło mu o to, że rozegrał kilka bardzo dobrych spotkań, ale później przyszedł spadek formy, więc można czuć niedosyt. W obecnym sezonie Dom przynosi dużo korzyści dla drużyny. Aczkolwiek często to jest niezauważane.
- Dominik jest bardzo ważnym zawodnikiem dla naszego zespołu. Nie tylko ciężko pracuje, ale również robi to na wysokiej intensywności i zawsze walczy do końca. W ostatnich tygodniach on częściej angażuje się w akcje ofensywne, co bardzo mnie cieszy. Nie brakuje mu ostatnio goli i asyst. Spodziewam się po nim ciągłego rozwoju i dążenia do podnoszenia standardów jeszcze wyżej.
O tym, czy rozmawiał z Richardem...
- Rozmawiałem z nim przed tym meczem - tak samo jak przed każdym innym. Rozmawiamy prawie codziennie. Zapytałem o kilka rzeczy związanych z Bournemouth, lecz mamy wiele kompetentnych osób, które potrafią przeanalizować tego przeciwnika. Warto jednak podkreślić, że mamy świetne relacje z Richardem od samego początku współpracy.
O przyczynach odpoczynku wielu piłkarzy w środku tygodnia...
- Uwierzcie mi, największą przyczyną nie była fizyczność Bournemouth. Zrobiłbym to przed meczem z wieloma rywalami, ponieważ patrzymy na to w długoterminowej perspektywie. Od listopada do marca rozgrywamy sporo meczów, nie ma żadnej przerwy reprezentacyjnej. Kiedy jest przerwa na mecze drużyn narodowych, ja mam tydzień wolnego. Natomiast dobrze zdaje sobie sprawę, że Virgil van Dijk rozegra dwa mecze przeciwko Hiszpanii. Dla nich ta praca będzie trwała, więc czasami potrzebują odpoczynku.
O tym, jaki wpływ będzie miała walka podczas meczu z Bournemouth...
- Bardzo duży. Jeżeli nie możesz rywalizować z nimi w tym aspekcie, potrzebujesz sporo szczęścia. Natomiast jeśli jesteśmy w stanie walczyć z nimi o każdą piłkę, nasze szanse na sukces wzrastają. To był jeden z nielicznych meczów w tym sezonie, kiedy rywal był fizycznie lepszy od nas. Mam nadzieję, że jutro to będzie wyglądać zupełnie inaczej.
O tym, czy James McConnell i Jayden Danns udadzą się na wypożyczenie...
- Wciąż trwają dyskusje na ten temat. Wiecie, jak to wygląda w piłce. Chcemy tego uniknąć, ale jeżeli trafi nas plaga kontuzji, będziemy ich potrzebować. Podejmiemy ostateczne decyzje do końca okienka transferowego.
Komentarze (0)