Tsimikas przed meczem z Tottenhamem
Kostas Tsimikas mówi o gotowości Liverpoolu do rewanżowego starcia z Tottenhamem w Carabao Cup i chęci odwrócenia losów rywalizacji.
Drużyna Ange Postecoglou przystępuje do rewanżu z jednobramkową przewagą po wygranej 1-0 w pierwszym meczu w Londynie.
Rewanż odbędzie się na Anfield 29 dni później, gdzie Tsimikas i jego koledzy spróbują odrobić straty i ponownie zapewnić sobie miejsce w finale na Wembley.
Liverpoolfc.com porozmawiało z Grekiem w AXA Training Centre, by omówić czwartkowy półfinał.
Kostas, jeden mecz dzieli was od Wembley. Musisz być podekscytowany tym starciem…
– Tak, oczywiście. Myślę, że wszyscy w drużynie są naprawdę gotowi na ten mecz. Wszyscy wiemy, że będzie to bardzo trudne spotkanie, ale każdy w tym zespole jest gotowy na każde wyzwanie. Musimy po prostu zagrać swoją grę i wygrać.
Minęło trochę czasu od pierwszego meczu. Wiele się wydarzyło, głównie pozytywnego…
– Od początku sezonu naszym celem było wygranie każdego możliwego trofeum. Pierwszy mecz odbył się może 20 dni temu, ale cały czas chcieliśmy ponownie zmierzyć się z Tottenhamem, ponieważ przegraliśmy tamto spotkanie. Teraz gramy u siebie i chcemy wygrać.
Możecie liczyć na wsparcie Anfield…
– To najważniejsze. Kibice zawsze są z nami i wspierają nas na każdym kroku, dodają nam dodatkową siłę i pewność siebie, której potrzebujemy, aby wygrać. Gdy mamy Anfield za plecami, jesteśmy silniejsi – i musimy to znów udowodnić.
Co będzie kluczowe w tym meczu? Zachowanie spokoju i cierpliwości? Macie 90 minut, a może i więcej, by odwrócić losy rywalizacji…
– Moim zdaniem kluczowe będzie szybkie zdobycie bramki, po której mecz nabierze innego kształtu. Myślę, że wtedy Tottenham spróbuje grać wyżej i rozgrywać piłkę od tyłu, a my musimy to wykorzystać – przechwycić piłkę i zdobyć kolejne gole. Spodziewam się bardzo intensywnego spotkania, podobnie jak w pierwszym meczu. Nie możemy marnować okazji – musimy być skuteczni i wygrać.
Arne Slot ostatnio cię chwalił. Czujesz, że jesteś w dobrej formie i grasz najlepszy futbol w barwach Liverpoolu?
– Po prostu czuję się pewnie. Czuję, że trener mi ufa. Kiedy gram, zawsze jest przy mnie i pokazuje, że chce dla mnie jak najlepiej. Naprawdę cieszę się, że mogę tu być – z trenerem, z chłopakami. Zawsze widać uśmiech na mojej twarzy, gdy gram i gdy zdobywamy bramki. To dla mnie wielka sprawa. Ale jak zawsze powtarzam – boisko jest lustrem. To tam trzeba pokazać swoją wartość. Nic nie przychodzi łatwo. Jestem naprawdę szczęśliwy i będę dawał z siebie wszystko tak długo, jak tylko będę mógł.
Zawodnik, który gra przed tobą – Cody Gakpo – również imponuje w tym sezonie, zwłaszcza w Carabao Cup. Jak bardzo cieszysz się z jego dobrej formy?
– To niesamowity piłkarz. Od momentu, gdy tu przyszedł, pokazał, jak wyjątkowy jest. Potrafi świetnie się zastawić, jest bardzo silny i szybki. Teraz, gdy zdobywa coraz więcej bramek, pokazuje, jak bardzo jest ważny dla drużyny. Jest zawsze niezwykle pracowity – zarówno w ataku, jak i w defensywie, zawsze gotowy do pomocy drużynie w osiągnięciu celów. Oczywiście również w zdobywaniu bramek. Jestem z niego bardzo dumny. Jesteśmy blisko i mam nadzieję, że strzeli jeszcze więcej goli, bo absolutnie na to zasługuje.
Komentarze (0)