Muslic po zwycięstwie nad Liverpoolem
Trener Plymouth, Miron Muslic, nie krył emocji po sensacyjnym zwycięstwie jego drużyny nad Liverpoolem w Pucharze Anglii. Jego zespół, zajmujący ostatnie miejsce w Championship, pokonał lidera Premier League 1:0 po bramce Ryana Hardiego z rzutu karnego. Mimo ogromnego sukcesu, szkoleniowiec zapowiedział, że jego świętowanie ograniczy się do „zjedzenia nachos i wypicia Fanty”.
– Zwykle potrafię dobrze dobierać słowa, ale teraz trochę brakuje mi mowy – przyznał Muslic, który przejął drużynę w zeszłym miesiącu po zwolnieniu Wayne’a Rooneya. – Jestem bardzo emocjonalny, bo zdaję sobie sprawę z tego, z kim graliśmy. To największy moment w mojej trenerskiej karierze, nie ma co do tego wątpliwości. To Puchar Anglii i Liverpool.
– Ale moim najważniejszym celem pozostaje utrzymanie Plymouth w Championship. To mam w głowie i w sercu.
– To dzień dla Argyle, dzień dla Plymouth, dzień dla Green Army. Kibice zasługują na to zwycięstwo i chcę, by świętowali ile tylko mogą.
– A ja? Wrócę do domu, obejrzę mecz jeszcze raz, zjem nachos i wypiję Fantę. Wiem, brzmi to nudno.
Mecz długo pozostawał wyrównany, ale w drugiej połowie Harvey Elliott zagrał piłkę ręką po tym, jak Darko Gyabi przerzucił ją nad sobą. Sędzia wskazał na jedenasty metr, a Hardie pewnie wykorzystał rzut karny. Chwilę później mógł podwyższyć prowadzenie, ale trafił w słupek.
Końcówka spotkania była pełna napięcia – Liverpool desperacko szukał wyrównania, a Plymouth musiało przetrwać dziewięć doliczonych minut. Bohaterem gospodarzy został bramkarz Conor Hazard, który kapitalnie interweniował przy strzałach Diogo Joty i Darwina Núñeza.
– Naszym planem było grać odważnie, ale z dobrą organizacją – tłumaczył Muslic. – Wiedzieliśmy, że przez większość meczu będziemy się bronić, a zatrzymanie Liverpoolu to ogromne wyzwanie.
– Oglądałem ich kilka dni temu przeciwko Tottenhamowi i widziałem, jak potrafią narzucić swój rytm gry – to było jak niepowstrzymana fala.
– Wiedzieliśmy, że zagrają w zmienionym składzie, ale od początku wierzyliśmy, że możemy wygrać. Powiedziałem zawodnikom, że nie mają nic do stracenia, a wszystko do wygrania.
– Zagraliśmy w ten sposób i zapisaliśmy kolejny rozdział w historii Plymouth. Nikt nam tego nie odbierze.
Komentarze (0)