Bradley o meczu derbowym
Conor Bradley chce, aby Liverpool szybko otrząsnął się po derbowym rozczarowaniu i skupił na odniesieniu zwycięstwia w nadchodzący weekend.
W dramatycznych okolicznościach the Reds stracili trzy punkty w meczu z Evertonem w środowy wieczór. James Tarkowski strzelił wyrównującego gola w 98. minucie, ustalając wynik na 2:2.
Zespół Arne Slota prowadził 2:1 aż do ostatnich sekund starcia, po trafieniach Alexisa Mac Allistera i Mohameda Salaha, odrabiając straty po otwierającej wynik meczu bramce, strzelonej przez Beto.
Teraz Bradley i jego koledzy skupiają się na niedzielnym starciu z Wolverhampton Wanderers na Anfield.
– Oczywiście to był trudny mecz, to jest ciężki teren do gry.
– Na końcu byliśmy gorzko rozczarowani faktem, że straciliśmy trzy punkty. Teraz musimy po prostu odbić się w niedzielę i zgarnąć kolejne trzy.
– Wiemy, że mecz z Wolves nie będzie łatwy, to dobra drużyna. Mamy nadzieję, że pokażemy dobrą grę, odniesiemy zwycięstwo i wrócimy na właściwe tory.
Zdobyty punkt na Goodison pozwolił Liverpoolowi powiększyć przewagę na szczycie Premier League do siedmiu punktów przy 14 meczach do końca sezonu.
– Oczywiście to dobra pozycja, ale musimy po prostu dalej pracować ciężko każdego dnia i stale się poprawiać – kontynuował Bradley.
– Musimy zbierać trzy punkty, gdzie tylko się da. Wiemy, że przed nami jeszcze wiele meczów, więc musimy trzymać głowy nisko i iść dalej.
Szukając pozytywów po starciu z Evertonem, Bradley pochwalił wkład strzelców Liverpoolu tej nocy.
Pierwszego gola dla Liverpoolu strzelił w 16 minucie Mac Allister, po dośrodkowaniu Salaha z prawej strony. W drugiej połowie spotkania Egipcjanin sam wpisał się na listę strzelców, tymczasowo dając prowadzenie ekipie z czerwonej części miasta.
– Myślę, że Macca był fantastyczny i uważam, że w każdym meczu gra świetnie. To prawdziwy wzór do naśladowania, zwłaszcza dla nas, młodych zawodników.
– Sposób, w jaki podchodzi do każdego meczu... Zawsze jest gotowy do walki. Patrzę na to z podziwem.
– Macca był dziś znakomity, ale myślę, że kilku innych chłopaków też zagrało bardzo dobrze. Zasłużyliśmy na trzy punkty, więc rozczarowuje nas, że ich nie zdobyliśmy.
Bradley też odniósł się do występu Mo Salaha:
– Myślę, że to pierwsze dotknięcie piłki zrobiło różnicę – było niesamowite i pozwoliło mu zdobyć gola.
– To cały Mo – po prostu strzela gole, asystuje. Jest fantastycznym zawodnikiem i mamy ogromne szczęście, że jest w naszym zespole.
Komentarze (0)