Van Dijk o swojej sytuacji kontraktowej
Kapitan Liverpoolu, Virgil van Dijk, mówi, że nadal „nie ma pojęcia”, czy będzie zawodnikiem The Reds w przyszłym sezonie.
Kontrakt 33-letniego holenderskiego obrońcy wygasa tego lata, a rozmowy o jego przedłużeniu przeciągają się.
Zapytany po wtorkowej porażce z Paris Saint-Germain, czy za rok ponownie spróbuje swoich sił w Lidze Mistrzów z Liverpoolem, Van Dijk odpowiedział:
- W tej chwili nadal nie mam pojęcia. Naprawdę, nie mam pojęcia.
- Negocjacje trwają, nie są zawieszone. Ciągle powtarzam to samo. Zostało nam 10 meczów, na tym się skupiam.
- Jeśli będą jakieś wieści, to dowiecie się o nich. Nawet ja sam nie wiem. Wszyscy wiedzą, że za kulisami toczą się jakieś rozmowy, ale to tyle. W tej chwili nie wiem, co wydarzy się w przyszłym roku. Jeśli ktoś mówi, że wie, to kłamie prosto w twarz.
Holender wypowiedział się także o wtorkowym meczu:
- Rzuty karne to loteria. Chcę pogratulować PSG awansu i życzyć im wszystkiego najlepszego. Były rzeczy, które mogliśmy zrobić lepiej, ale ogólnie jestem dumny z naszej gry. Świetny mecz do oglądania dla neutralnych kibiców oraz do bycia jego uczestnikiem. Bardzo intensywny. Na koniec to oni przechodzą dalej, a my nie. Taka jest rzeczywistość.
- Może wyglądaliśmy trochę niespójnie pod koniec. Nasi rywale bardzo dobrze kontrolowali dogrywkę. Utrzymywali piłkę, przerzucali ją z jednej strony na drugą i zmuszali nas do biegania. W regulaminowym czasie gry pokazaliśmy zupełnie inną grę niż w pierwszym meczu.
- Są dwa ważne trofea, które wciąż możemy zdobyć. Damy z siebie wszystko. Dziś wieczorem czujemy rozczarowanie, ale skupiamy się tylko na regeneracji. Jeśli pokażemy tę intensywność na Wembley wraz z naszymi kibicami, to jestem pewien, że wygramy.
- Nie potrzebujemy żadnej dodatkowej motywacji. Jeśli potrzebujesz dodatkowej motywacji, to nie rozumiesz, o co chodzi w tym sporcie - zakończył Van Dijk.
Komentarze (23)
Z kolei politykę FSG, a w szczególności Edwardsa do przedłużania umów z piłkarzami 30+ już zdążyliśmy poznać. Nawet gdyby Liverpool odszedł od zwyczaju oferowania rocznych umów takim zawodnikom i zaproponował dwa lata, to wciąż może być za mało, bo piłkarze tej klasy bez problemu dostaną trzyletnie (od Arabów może nawet dłuższe) lukratywne kontrakty, które na tym etapie kariery trudno będzie im odrzucić.
VVD musi zostać, nie możemy wymieniać połowy składu w jednym okienku.
Nigdzie nie napisalem, że graliśmy to samo. Tylko uważam, że PSG było lepsze i kontrolowało przez większość czasu przebieg spotkania.
Drugie spotkanie było znacznie bardziej wyrównanie, niż pierwsze.
p.s. jestem optymistycznie nastawiony do życia )
Jeśli odejdzie moze pociągnąć za sobą innych: Alison, Konate, a to bylby juz dramat dla Slota. Atak trzeba układać juz bez Salaha
Jest saka Dembele yamal i raphinia
I długo długo nikt, tak łatwo nie będzie go zastąpić :(
Chociaż w porównaniu do pieniędzy z Ligi Europy w poprzednim sezonie skok będzie wyraźny. Wtedy po uwzględnieniu wszystkich bonusów typu market pool i za współczynnik uzbierało się nieco ponad 30 milionów euro, a w tym sezonie możemy przekroczyć 100 milionów euro (zależy od puli marketingowej na dany kraj, a że City odpadło wcześniej, to możemy z niej dostać nieco więcej niż było zakładane - przynajmniej tak to jeszcze kilka lat temu działało).
Awans do ćwierćfinału to dodatkowe 12,5 mln euro, do półfinału 15 mln euro, dla finalistów jest 18,5/25 mln euro. Więc różnica między odpadnięciem w 1/16 a wygraniem imprezy to 52,5 mln euro (44 mln funtów).
Z drugiej strony LFC też nie chce ryzykować, okej prowadzą się dobrze, są teraz w formie, ale to wszystko się może nagle posypać. Plus chcą podwyżki, to nie jest przypadek Milnera, który przedłużał z niższą tygodniówką.
Ciekawe jak to się rozwiąże, ale w tej sytuacji, każda ze stron ma swoje racje i nie są one bez pokrycia. Dzik i Salah pokazują, że są w formie i mają końskie zdrowie, natomiast z tym zdrowiem, a w szczególności w forma w takim wieku może być różnie, jeden mechaniczny uraz spowodowany przez jakiegoś Pickforda i może być nieciekawie z powrotem do zdrowia, setki tysięcy tygodniowo trzeba płacić. W tygodniówkach wyżej wymienionej dwójki, zmieści się 5-6 tygodniówek nowych zawodników.
Jak dla mnie zasłużyli na nowe dwuletnie kontrakty i liczę, że je podpiszą, ale to biznes FSG i ich polityka kontraktowa
A co do Isaka, zgadzam się, fajny napastnik, ale szklany
Klasyka. Zawodnik ma grać, a pasożyt zwany dla niepoznaki "piłkarskim agentem" zajmuje sie jego finansami.