Warnock: Liverpool potrzebuje pięciu zwycięstw
Liverpool nie zrealizuje już marzenia o potrójnej koronie, ale ich droga do mistrzostwa Anglii nadal wydaje się bardzo solidna.
The Reds pożegnali się z Ligą Mistrzów po porażce z Paris Saint-Germain, a kilka dni później przegrali finał Pucharu Ligi z Newcastle na Wembley. Mimo to w Premier League utrzymują 12 punktów przewagi na szczycie tabeli, a do końca sezonu pozostało dziewięć spotkań.
Były piłkarz Liverpoolu, Stephen Warnock, uważa, że nie ma powodów do paniki.
– Pozycja, w jakiej Liverpool znajduje się teraz w kontekście Premier League, jest ogromna. Można mieć nadzieję, że końcówka sezonu przebiegnie dość spokojnie – stwierdził.
– Oczywiście, pojawią się pytania o to, że w ciągu jednego tygodnia przegrali dwa mecze i odpadli z dwóch pucharów. Sposób, w jaki ulegli Newcastle w finale, był słaby.
– Teraz wracają od razu do derbów z Evertonem, który wygląda ostatnio na bardziej poukładaną drużynę. David Moyes wykonał tam fantastyczną robotę, odkąd wrócił.
– Everton będzie chciał za wszelką cenę zatrzymać rozpęd Liverpoolu, ale wszystko zależy też od tego, czy Arsenal zdoła ich naciskać i ponownie wywrzeć presję. Końcówka sezonu zapowiada się ciekawie.
– Myślę, że Liverpool potrzebuje jeszcze pięciu zwycięstw, żeby dopiąć swego. Biorąc pod uwagę, ile mają meczów u siebie, powinni czuć się z tym komfortowo.
Po derbach z Evertonem Liverpool zmierzy się na Anfield z West Hamem, Tottenhamem, Arsenalem i Crystal Palace. Na wyjazdach zagrają z Fulham, Leicester, Chelsea i Brighton.
Dla kibiców zdobycie mistrzostwa jest celem numer jeden od początku sezonu – szczególnie że ostatni tytuł w 2020 roku przypadł na czas pandemii i trybuny były wtedy puste.
– Ostatnia parada w Liverpoolu odbyła się po triumfie w Lidze Mistrzów w 2019 roku i na ulicach było wtedy pół miliona ludzi – przypomina Warnock, wypowiadając się dla NewBettingSites.uk.
– Piłkarze i kibice bardzo chcą przeżyć to ponownie.
– Byłem jednym z 200 szczęśliwców obecnych wtedy na stadionie, kiedy Liverpool zdobywał tytuł w 2020 roku podczas obostrzeń covidowych. Rozejrzałem się wtedy i pomyślałem, jakie to niesprawiedliwe wobec zawodników.
– Włożono tyle wysiłku za kulisami, żeby dopiąć to mistrzostwo, a fani nie mogli nawet się tym cieszyć.
– Premier League od początku była absolutnym priorytetem. Kibice zaczęli się ekscytować, bo nie spodziewali się, że ten zespół będzie tak dobry, że utrzyma się tak długo w trzech rozgrywkach.
– Gdyby ktoś zaproponował im przed sezonem miejsce w pierwszej czwórce i Puchar Ligi albo Puchar Anglii, wielu by się zgodziło.
– Początek sezonu był dla Liverpoolu świetny i wiele osób dało się ponieść temu, jak dobrze wyglądali. Ale utrzymać taką formę po świętach to zupełnie inna historia – to właśnie wtedy Premier League staje się naprawdę trudna do wygrania.
Komentarze (1)
Jakby ogarniał liczenie na poziomie 7-latka to by nie musiał myśleć... Jakie są kryteria bycia ekspertem?