Co oznaczałoby dla klubu odejście Trenta
Liverpool może stracić za darmo Trenta Alexandra-Arnolda wraz z końcem sezonu, jako że zaawansowane rozmowy z zawodnikiem prowadzi Real Madryt, który chce sprowadzić go na Santiago Bernabeu tego lata.
Alexander-Arnold, którego kontrakt wygasa wraz z końcem sezonu, zaliczył 349 występów w swoim macierzystym klubie od momentu swojego debiutu w wieku 18 lat w 2016 roku. Pod wodzą Jürgena Kloppa stał się jednym z najbardziej efektywnych playmakerów w Premier League i odgrywa kluczową rolę w wyścigu o tytuł za kadencji Arne Slota.
Pytanie brzmi: jak dużym ciosem byłoby jego odejście? Jak wyglądają jego statystyki na tle innych topowych kreatorów gry w Premier League? I jak Liverpool może go zastąpić?
Kreatywny król Liverpoolu
Niezwykły wkład Trenta Alexandra-Arnolda w grę Liverpoolu na nowo zdefiniował oczekiwania wobec bocznych obrońców. To właśnie on jest głównym rozgrywającym zespołu i centralnym punktem, wokół którego obraca się cała drużyna. Mimo że nominalnie występuje na pozycji obrońcy, jego statystyki kreowania sytuacji dorównują najlepszym "dziesiątkom".
Od momentu debiutu w Premier League w grudniu 2016 roku, Alexander-Arnold stworzył drugą największą liczbę okazji bramkowych spośród wszystkich zawodników ligi – ustępując jedynie Kevinowi De Bruyne z Manchesteru City.
W sumie, Anglik wykreował 514 sytuacji strzeleckich, co stanowi wynik o 22 procent wyższy niż u jakiegokolwiek innego obrońcy. Na drugim miejscu znajduje się jego klubowy kolega, Andrew Robertson, który ma na koncie 421 kluczowych podań. Kolejny w zestawieniu jest Lucas Digne, dawniej gracz Evertonu, obecnie Aston Villi, z dorobkiem 330 zagrań.
Bliższa analiza liczb podkreśla wszechstronność Alexandra-Arnolda jako kreatora gry.
Jego imponująca liczba wykreowanych sytuacji nie wynika wyłącznie z umiejętności wykonywania stałych fragmentów gry. Sam zawodnik przyznał kiedyś w rozmowie ze Sky Sports, że "może zagrać każde podanie, które dostrzeże" – i rzeczywiście, posiada unikalną zdolność kreowania zagrożenia w każdej fazie gry.
Od początku sezonu 2018/19, czyli swojej pierwszej pełnej kampanii jako podstawowy gracz Liverpoolu, Alexander-Arnold zajmuje szóste miejsce w lidze pod względem liczby wykreowanych sytuacji z otwartej gry, a jednocześnie jest trzeci w klasyfikacji sytuacji stworzonych po stałych fragmentach.
W tym czasie zagrał 88 piłek prostopadłych – siódmy wynik w Premier League - to prawie cztery razy więcej niż jakikolwiek inny aktywny obrońca.
Jego dorobek 63 asyst w tym okresie plasuje go na trzecim miejscu, zaraz za Mohamedem Salahem (75) i Kevinem De Bruyne (74). Co więcej, łączna liczba 64 asyst, jakie zanotował w Premier League, jest najwyższa spośród wszystkich obrońców w historii rozgrywek.
Asysty nie zawsze są jednak idealnym miernikiem kreatywności, ponieważ zależą od skuteczności strzeleckiej partnerów. Precyzyjniejszą metryką jest tzw. oczekiwana liczba asyst (xA), która mierzy prawdopodobieństwo zamienienia danej sytuacji na gola. W tym aspekcie Alexander-Arnold nie ma sobie równych.
Od startu sezonu 2018/19 uzbierał łącznie 58,67 xA, co daje mu pierwsze miejsce w lidze. Jako obrońca stanowi nietypową postać w zestawieniu wypełnionym gwiazdami środka pola i ofensywy, takimi jak De Bruyne, Salah czy Bruno Fernandes.
Choć Alexander-Arnold operuje głębiej niż wymienieni zawodnicy, to nikt nie dorównuje mu w zakresie dostarczania piłek w pole karne rywala.
Od swojego debiutu w Premier League wykonał 2 593 podania w pole karne – więcej niż ktokolwiek inny, co stanowi kolejne potwierdzenie jego niebywałego wpływu na ofensywną grę zespołu.
Jego wybitna umiejętność rozgrywania piłki nie tylko kreuje sytuacje bramkowe, ale także pozwala rozciągać przeciwników, co doskonale obrazują statystyki podań diagonalnych.
Charakterystyczne dla niego długie krosowe podania stały się znakiem rozpoznawczym Liverpoolu. Od momentu, gdy Opta zaczęła zbierać te dane w sezonie 2017/18, Alexander-Arnold wykonał 400 zmian strony gry, co jest niemal dwukrotnie lepszym wynikiem niż u jakiegokolwiek innego zawodnika. Drugi w tej klasyfikacji Lewis Dunk z Brighton ma ich na koncie 236.
To kolejny element, który wyróżnia Alexandra-Arnolda na tle nie tylko obrońców, ale i całej ligi.
Wsparcie Salaha i kwestia gry w defensywie
Alexander-Arnold nie jest jedynym graczem Liverpoolu zbliżającym się do końca kontraktu. W podobnej sytuacji znajdują się również Virgil van Dijk i Mohamed Salah. Jeśli klub chce zatrzymać Egipcjanina, będzie musiał znaleźć sposób na zastąpienie nieocenionego wsparcia, jakie przez lata otrzymywał od swojego prawego obrońcy.
Salah od lat czerpie ogromne korzyści z podań Alexandra-Arnolda, a ich współpraca jest obustronna. Sam Anglik niedawno określił 32-latka jako swojego najbliższego boiskowego partnera.
- Znamy się tak długo i tyle lat gramy razem, że nasza więź i zrozumienie, zwłaszcza na boisku, są wyjątkowe – powiedział.
- Nawet jeśli moglibyśmy to robić przy wielu okazjach, nigdy na siebie nie narzekamy. Po prostu znamy swój styl gry.
Liczby potwierdzają, jak istotny jest wpływ Alexandra-Arnolda na grę Salaha.
Od momentu, gdy zostali klubowymi kolegami w 2017 roku, Alexander-Arnold stworzył dla Salaha w Premier League więcej okazji niż jakikolwiek inny zawodnik – aż 100. To o 13 więcej niż Sadio Mané, który opuścił klub oraz prawie dwukrotnie więcej niż u kolejnego obecnego gracza Liverpoolu, Andrew Robertsona (51).
Nie ma wątpliwości, że Salah był w tym sezonie najlepszym zawodnikiem Liverpoolu – podobnie jak w wielu poprzednich kampaniach. Jednak Alexander-Arnold odgrywa kluczową rolę jako kreator i łącznik między defensywą a atakiem na prawej stronie boiska. Jego potencjalna strata mogłaby wywołać efekt domina.
Nie oznacza to jednak, że jego wpływ jest wyłącznie pozytywny.
Podczas gdy Salah może dziękować mu za doskonałe podania, Alexander-Arnold sam często polega na asekuracji ze strony kolegów z obrony.
Jego wizja gry i umiejętność podania są niezrównane, ale jego niedoskonałości w defensywie sprawiają, że rywale chętnie kierują swoje ataki właśnie na jego stronę.
Fakty mówią same za siebie – od debiutu w Premier League został okiwany aż 296 razy, czyli ponad 100 razy więcej niż jakikolwiek inny zawodnik w lidze. To statystyka, która podkreśla jego podatność na pojedynki jeden na jeden.
Czy można zastąpić Trenta?
Choć Alexander-Arnold nie jest pozbawiony wad w grze defensywnej, jego dotychczasowa kariera w Premier League pokazuje, że jego atuty zdecydowanie przeważają nad słabościami.
Jego niesamowite liczby w kreowaniu gry podkreślają ogromne wyzwanie, przed którym stanąłby Liverpool, gdyby miał go zastąpić. W lidze angielskiej żaden obrońca nie dorównuje mu pod względem ofensywnych zdolności i ich konsekwentnego wykorzystywania.
To właśnie ta unikalność sprawia, że znajduje się na radarze Realu Madryt.
Liverpool ma jednak wartościowego zastępcę w osobie 21-letniego Conora Bradleya, który w ostatnich dwóch sezonach pokazał duży potencjał jako zmiennik Alexandra-Arnolda.
Bradley rozegrał łącznie 50 spotkań na poziomie seniorskim we wszystkich rozgrywkach, a jego występy podczas nieobecności Alexandra-Arnolda spowodowanej kontuzją kolana w drugiej połowie ubiegłego sezonu były szczególnie imponujące.
Jednak Bradley to zupełnie inny typ prawego obrońcy. Choć wnosi do gry elementy ofensywne, to jego liczby w kreowaniu sytuacji nie zbliżają się do osiągnięć bardziej doświadczonego kolegi.
Według danych Opta, jego średnia oczekiwanych asyst na 90 minut jest ponad dwukrotnie niższa niż Alexandra-Arnolda. Wykonuje też znacznie mniej dośrodkowań, mimo że jest bardziej dynamicznym biegaczem, skłonnym do podłączania się do akcji ofensywnych.
Bradley nie posiada również tej samej zdolności do progresji piłki poprzez podania – jego odsetek podań granych do przodu jest znacznie niższy. Chociaż oferuje większą stabilność w defensywie, warto zauważyć, że – według statystyk – wciąż jest stosunkowo często mijany w pojedynkach jeden na jednego.
Ocenianie młodego zawodnika według standardów, jakie ustanowił Alexander-Arnold, może wydawać się niesprawiedliwe. Jednak taka właśnie będzie rzeczywistość w Liverpoolu w przypadku jego odejścia.
Znalezienie bezpośredniego następcy Alexandra-Arnolda może być niemożliwe. Bardziej prawdopodobnym scenariuszem będzie konieczność dostosowania stylu gry zespołu i znalezienie alternatywnych sposobów na zrekompensowanie jego gigantycznego wpływu na ofensywę.
Nick Wright
Komentarze (40)
Jeśli mamy pozostać klubem czołówki liczącym się w Lidze Mistrzów to pozyskanie prawego obrońcy będzie koniecznością.
- zajmując się seksem Aneta wyobrażała samą siebie młodą i ładną, a Piotrka bogatym.
-sztab medyczny teraz na mega plus, doszło do fsg po 3 sezonach
-rozbudowanie Anfield - wyłącznie komercyjny projekt jak i budowa nowej bazy treningowej pod planowaną sprzedaż LFC ( szkoda, że nie sprzedali)
-następny sezon zależy tylko i wyłącznie od Slota, jeżeli potrafi jak Jurgen Klopp z przeciętnych przychodzących w następnym sezonie piłkarzy (1 gwiazda Isak za 100+- euro marzenie))) to ułożyć mętal i wiarę w zwycięstwo , to Slot jest wart tego stanowiska.
Lecz, każdy z nas kompletnie nie rozumie tego że my go oddajemy za bezcen, ZA NIC. Przez co najpewniej nie będzie pieniędzy na zastępce, przez co będziemy musieli grać szklankami jak Gomez i Bradley i totalnymi beztalenciami jak Quensah czy nawet dziećmi z akademii.
I boli fakt że rywale będą bardzo mocno wykorzystywać naszą słabą prawą flankę, co też sprawi że na pewnoe będziemy tracić więcej bramek nż zawsze.
I wcale rywale nie wykorzystywali ciągle prawej flanki jak grał trent
Gomez i Bradley w przeciwieństwie do niego umieją grać w obronie i jestem pewny że nie dali by się objechać 12 razy w jednym meczu
Widzisz, wiara, wiara i wiara w swoich zawodników? Drużyny awansujące z championship i ich kibice też mają wiarę że z tymi zawodnikami którzy awansowali do PL się utrzymają... a potem? JAK TO, JAK TO SIĘ STANĘŁO?
I oglądajac tych zawodników i potem Quansaha czy Gomeza kompletnie nie widze różnicy w poziomie gry.
Większość kibiców na tej stronie ma chyba chorobę dwubiegunową, bo po wygranych jest euforia i głosy o mistrzostwie, a po remisie, czy porażce płacz, lament i utrata mistrzostwa...
Odchodził Coutinho za rządów Kloppa był płacz i lament, a to co się później stało, to każdy wie.
Odchodził Wijnaldum było to samo, odchodzili Mane, Firmino, Fabinho, Henderson itp. i też były wylewy, że co właściciele zrobią i co się okazuje ? Że idziemy we właściwym kierunku.
Odejście Kloppa też było wielkim ciosem dla wszystkich, przyjście Slota zwiastowało według wielu z Was upadek klubu i powrót do środka tabeli, ale jesteśmy w innym miejscu i nie mówcie, że Slot dostał samograja po Kloppie, bo gdyby nie miał żadnego pojęcia o trenerce, to nie byłoby wyników jak to określają co niektórzy - ponad stan.
Jeśli Trent odejdzie, to wierzę, że FSG zrobi co trzeba, żeby godnie go zastąpić tak jak to miało miejsce do tej pory, mamy nowe struktury, fachowców na swoich stanowiskach, którzy pracują nad tym, żeby klub utrzymał swój poziom.
To, że nie rozumiemy filozofii i strategii prowadzonej przez ludzi u steru nie znaczy, że jest złe...
I żeby nie było - nie jestem fanem, ani anty fanem FSG, ale przypomnijcie sobie to co się z nami działo przed nimi, a gdzie jesteśmy teraz (przypominam, że zatrudnienie Kloppa to też ich zasługa).
Ps. Przestańcie co niektórzy płakać i wylewać hejtu i dajcie pracować "naszym".
Naprawdę nie potraficie czytać? WIĘKSZOŚĆ nie ma za złe że odchodzi, chodzi o to że nie będzie za to pieniędzy co obniża nasz poziom i wartość w skali światowej.
W tej sytuacji pokazuje że marką jesteśmy średnią skoro nie jesteśmy w stanie przetrzymać najlepszych zawodników. Na takim poziomie liczyłem że zawodnicy będą chcieli dla nas grać, niż od nas odchodzić ZA NIC.
Mój komentarz nie dotyczy bezpośrednio tego wątku, tylko ogólnie tego co się dzieje na stronie w komentarzach w różnych wątkach....
"Jakbyś stracił w firmie trzech najlepszych pracowników za nic, i zostawił resztę średnich pracowników w połączeniu z średnimi świeżakami taką samą byś miał narracje? :>"
Te stwierdzenie brzmi tak jakby u sterów klubu była banda amatorów nie mająca kompletnie wiedzy nt. biznesu i zarządzania kadrami. Myślisz, że oni nie zdają sobie z tego sprawy? Każda ze stron ma swoje warunki, które muszą być spełnione i muszą dojść do porozumienia, żeby każda ze stron była zadowolona - to po pierwsze.
Po drugie skąd mamy wiedzieć co dzieje się za kulisami i jak faktycznie wyglądają sprawy negocjacyjne? Może każda ze stron dała sobie na wstrzymanie do końca sezonu, żeby zobaczyć w jakim miejscu będziemy?
Po trzecie już kilku piłkarzy odeszło za darmo, a to, że tak się dzieje, to też świadczy o tym, że osoby decyzyjne widzą w tym większą korzyść niż spieniężanie piłkarzy (może wartość piłkarska, wizerunkowa, marketingowa itp.).
Na początku sezonu wszyscy narzekali, że nie było transferów, ale może faktycznie Slot chciał zatrzymać obecną kadrę, bo wyglądała na kompletną i zobaczyć ile będzie sam wykrzesać z tych piłkarzy i w ten sposób Gravenberch z nieudanego transferu stał się jednym z kluczowych piłkarzy.
"W tej sytuacji pokazuje że marką jesteśmy średnią skoro nie jesteśmy w stanie przetrzymać najlepszych zawodników."
Według mnie oczywiste jest, że zarząd chce zatrzymać kluczowych piłkarzy, ale nie za wszelką cenę. Nie ma ludzi niezastąpionych i na przestrzeni kilku lat dało się to zauważyć.
Myślisz, że mnie nie dziwi to, że nie kupujemy piłkarzy z najwyższej półki, którzy wnieśli by coś nowego do drużyny?
Jednak widać po innych drużynach w lidze, że nie koniecznie zakupy co okienko za gruby hajs się opłaci.
"Na takim poziomie liczyłem że zawodnicy będą chcieli dla nas grać, niż od nas odchodzić ZA NIC."
W przypadku Trenta według mnie chodzi o kilka spraw:
1. z Live zdobył wszystko co mógł
2. Jakby nie patrzeć Real to Real i nie każdy jest Gerrardem, czy Davies'em, żeby
odmówić
3. Belingham, który namawia Trenta na transfer
+ pewnie jeszcze kilka rzeczy o których nie wiemy i być może się nie dowiemy....
To że gramy dobrze tego nie ujmuje, bo w końcu 1 miejsce w lidze nie jest dla drużyn średnich, jednak wciąż widzę że ten zespół potrzebuje wielu wzmocnień, bo to jest widoczne gołym okiem. Rozumiem żeby powstrzymywać się rękoma i nogami przed transferami wierząc że to co jest teraz się utrzyma, jednak przykład City pokazał że granie tymi samymi zawodnikami przez parę lat w końcu doprowadził ich do kryzysu. Tak jak w City KDB i Rodri byli motorami napędowymi, tak u nas niewątpliwie jest tym Salah, VVD i Trent.
W City widoczne jest od razu próba dokonywania wzmocnień; khusanov, nico czy marmoush u nas jednak nie. I co najgorsze mam wrażenie że już powoli zaczyna być grana narracja pompowania balonika na młodych a to jest drogą donikąd.
Faktycznie; nie wiem co się dzieje za kulisami zespołu. Nie wiem jak wyglądała i wygląda sytuacja kontraktowa czołowej trójki. Jednak wiem że bez nich naprawdę będzie ciężko nam się pozbierać. Nie ma piłkarzy niezastąpionych, jednak jak spojrzysz na ofensywe; elliott, jones, doak, chiesa, diaz, nunez, jota to nie wygląda to na ofensywę która będzie zdobywać trofea; czy nawet miejsce w pucharach.
Ten sezon pokazuje bardzo mocno że to już nie są czasy BIG SIX, gdzie 6 zespołów odjeżdża reszcie stawki, i wymieniają się tylko miejscami. Lecz na rynku pojawiają się nowe marki jak Bornemouth, Nottngham, Fulham czy już wcześniej Newcastle i AV. Teraz w lidze masz 10+ drużyn z którymi mecze zawsze mogą potoczyć się różnie.
I na koniec; nie wymagam transferów za 80+ mln bo przykład Nuneza pokazuje że nie zawsze duże pieniądze idą w parze z dobrą grą. LECZ NA JAKIEKOLWIEK ruchy bo ta wiara w złote pokolenie młodych piłkarzy może nas zgubić i to szybciej niż komukolwiek się może wydawać.
Zgadzam się, ale kto wie, czy częściowo nie jest to zasługa trenera i jego nowej taktyki (oczywiście nie ujmując nic Salahowi).
Co do wzmocnień też uważam, że nasz zespół nie jest kompletny i przydałoby się kilka transferów.
"jednak przykład City pokazał że granie tymi samymi zawodnikami przez parę lat w końcu doprowadził ich do kryzysu."
Jeżeli chodzi o nich, to mam wrażenie jakby cały klub był w kryzysie łącznie z Guardiolą, któremu chyba życie się posypało, co też mogło się przełożyć na atmosferę w szatni i ich wyniki na boisku.
Patrząc jednak z perspektywy czasu na naszą rywalizację z City w lidze zwróć uwagę, że 2, albo 3 razy byliśmy o włos od zdobycia mistrzostwa z kadrą złożoną z graczy różnego kalibru i na papierze mając gorszą drużynę od City (osobiście uważam, że gdyby nie przekręcili by nas w kilku meczach, to my świętowalibyśmy mistrzostwo z przewagą tego jednego punktu) i prawdopodobnie w taki sposób kierują się nasi włodarze. To, że ściągali Gravena, Robertsona, którzy wydawali się za słabi dla nas zaowocowało tym, że w przypadku Gravena mamy zajebistego grajka, a w przypadku Robbo mieliśmy przez te kilka lat przez które u nas gra.
Do spraw finansowych może wchodzą jeszcze sprawy zadłużenia klubu i kolejnych inwestycji, co przekłada się na transfery. Tego też nie wiadomo.
Co do samej ligi również się z Tobą zgodzę, że obecnie liga jest nie przewidywalna, co dobitnie pokazuje obecny sezon.
"I na koniec; nie wymagam transferów za 80+ mln bo przykład Nuneza pokazuje że nie zawsze duże pieniądze idą w parze z dobrą grą. LECZ NA JAKIEKOLWIEK ruchy bo ta wiara w złote pokolenie młodych piłkarzy może nas zgubić i to szybciej niż komukolwiek się może wydawać."
A ja się do końca nie zgodzę - jeśli klub znajdzie odpowiednich piłkarzy, którzy będą rokowali, to niech będą to duże i głośne transfery (jak Vandijk, czy Alison), bo te mniejsze też nie koniecznie mogą wypalić (doskonały przykład Keity).
"bo ta wiara w złote pokolenie młodych piłkarzy może nas zgubić i to szybciej niż komukolwiek się może wydawać."
Pamiętam jak TAA wchodził do składu za Clyne'a o ile się nie mylę i głosy niezadowolenia jak zdarzało mu się, że zawalał bramki (niestety ci młodzi też muszą mieć czas, żeby wejść do drużyny i się przystosować do "seniorskiej" piłki, ligi i zasad panujących w szatni), a teraz większość świętowała by podpisanie nowego kontraktu przez niego.
"Jeśli jego odejście za darmo nie zaszkodzi to oczywiście przyznam się do błędnej oceny. Ale skoro klub prawdopodobnie będzie miał stratę to jak chcesz zrobić wzmocnienia tam gdzie są konieczne?"
Powtórzę się - Arnold nie jest pierwszym zawodnikiem, któremu nasi pozwolili wypełnić kontrakt i odejść za darmo, a skoro została podjęta taka decyzja to musiała być czymś podyktowana, czymś, czego MY KIBICE nie bierzemy pod uwagę, co w ich oczach bardziej się opłacało niż sprzedaż. Przecież to nie są amatorzy i jeśli faktycznie tak jak twierdzą co niektórzy liczyli by na kasę, to sprzedawali by naszych topowych piłkarzy na potęgę przy odpowiednich kwotach. Szczególnie w obliczu odejścia jednego z kluczowych piłkarzy za darmo.
Może być tak, że TAA zastąpi Bradley i dla mnie byłoby to ok z racji tego, że młody pokazał, że ma umiejętności i potencjał na jednego z kluczowych piłkarzy tak jak TAA.
Być może kupią kogoś na zmianę dla Bradleya, a być może kupią kogoś gotowego na tą pozycję, kto wie.
"Osobiście nie wierzę w to że Fsg nagle wyłoży 200 mln na wzmocnienia. Wyłożą może 50 - 70 a na resztę trzeba będzie zarobić."
Może być tak jak piszesz, ale Mac Alister, Szoboszlai i Graven kosztowali coś chyba w granicach 100 mln, więc też nie mało.
"Śmiało mogę postawić tezę że gdyby za kadencji Kloppa Arnold dostał kontrakt to by nie było tego bałaganu."
A skąd ta pewność ?
Ja nie byłbym tego taki pewny, bo to że dostałby kontrakt za kadencji Kloppa mogłoby nic nie znaczyć w kontekście zmiany trenera, zainteresowania Realu i Belinghama, który namawiał go na transfer. Mogłoby się to zakończyć w podobny sposób do odejścia Coutinho - TAA mógłby wymuszać transfer.
"Z góry założono że nie odważył się odejść. "
I co w związku z tym? Przecież były przesłanki, że chce odejść, a jeśli tak było, to myślisz, że przedstawiciele nie rozmawiali z nim o możliwości odejścia ?
Nie róbmy już z naszej kadry zarządczej bandy debili, którzy zarządzania uczyli się w fifie, albo FM'ie.
"Ostatnie 3 lata to jest pokaz skąpstwa i niekompetencji władz"
Z tym się nie zgodzę, uważam, że po prostu mają swoją politykę transferową i kadrową, co nie koniecznie wychodzi nam aż tak bokiem jak twierdzą co niektórzy.
" Obyśmy nie doczekali czasów jak za Brendana czy Hodgsona."
Też mam taką nadzieję.
Salah jest głównym motorem napędowym. Jego brak dyspozycji równa się z równą pochyłą w grze całego klubu. Mecze z Newcastle i PSG są idealnym tego przykładem, że bez egipcjanina w formie nie jesteśmy w stanie stworzyć paru groźnych okazji. I naprawdę podziwiam każdego kto myśli że nagle Nunez, Diaz czy Elliott wezmą drużynę na barki, jak każdy z nich jest już parę sezonów w klubie i zawsze były to średnie/przeciętne sezony.
Nawet jestem gotów dać pewną siebie tezę że po odejściu Salaha z ofensywy zostanie nam Gakpo i Szobszlai którzy jako jedyni tworzą groźne akcje bramkowe. Bo to co tworzą Diaz z Nunezem to szkoda gadać.
Na koniec powiem tyle, ja jestem pewien że teraz każdy nasz ruch w stronę prawego obrońcy będzie tym co dla arsenalu będzie szukanie napastnika. Podbijaniem dwukrotnie stawki bo przecież w klub w potrzebie to można naciągnąć. I o ile znam rynek bocznych obrońców, to na prawej stronie jest naprawdę posucha w przeciwieństwie do lewej strony.
Bradleya bardzo lubię, ale te jego 4 urazy w przeciągu jednego roku sprawiają że nie jest to obrońca NA TERAZ który wejdzie i zagra cały sezon po 90 minut.
" Obyśmy nie doczekali czasów jak za Brendana czy Hodgsona." - właśnie powoli wchodzimy w ten chaos. Bo może w sumie powiedzieć że gdyby wszystko wyglądało okej to przedłużenie tej trójki byloby tylko formalnością. I skoro są problemy, to może faktycznie coś leży od środka a my kibice okłamujemy się że to specalny plan zarządu.
I zgadzam się, to już nie czasy że za 10-20 mln można było kupić dobrego zawodnika, teraz praktycznie każdy dobry transfer zaczyna się od tych 40mln+ (oczywiście z wyjątkami jak klauzula, wykup itp).
Okey tu się zgadzam, że to jest nasza najjaśniejsza gwiazda w ataku, tak jak Van Dijk w obronie i fakt - będzie ich piekielnie ciężko zastąpić, jeśli faktycznie odejdą, co jeszcze nie jest przesądzone.
"m4vell jeżeli mają plan to musi być on naprawdę doskonały. Pozwolić odejść 3 top piłkarzom za free których wartość razem to pewnie +/- 100 mln jest pokazem"
Po to ściągnęli z powrotem Edwardsa i zatrudnili Huges'a, żeby zajmowali się sprawami transferów. Mam wrażenie, że większość kibiców myśli, że osoby odpowiedzialne za sprawy personalne klubu biorą się do roboty dopiero tuż przed okienkami transferowymi, a w rzeczywistości pracują cały sezon analizując piłkarzy i zestawiając ewentualne listy transferowe, tworząc różne scenariusze kadrowe itp.
Dlatego uważam, że klub jest dogadany z Salahem i Van Dijkiem, że usiądą dopiero w odpowiednim momencie do konkretnych negocjacji.
Tak czy siak uważam, że są już przygotowane konkretne plany działania w zależności od tego jak potoczą się rozmowy kontraktowe i od tego kto zostanie, a kto odejdzie.
" I naprawdę podziwiam każdego kto myśli że nagle Nunez, Diaz czy Elliott wezmą drużynę na barki, jak każdy z nich jest już parę sezonów w klubie i zawsze były to średnie/przeciętne sezony."
Pamiętasz jak wyglądała nasza gra za czasów Coutinho? Praktycznie taktyka opierała się na nim i po jego odejściu też wszyscy baliśmy się jak to będzie, co to będzie, jak będzie wyglądała nasza gra bez magika. I co ? Klopp zmienił taktykę i wszystko poszło dalej. Tak samo jeśli chodzi o resztę piłkarzy, owszem może żaden z naszych napastników nie da takich liczb jak Salah w ostatnim czasie, a może jednak będzie tak, że Gakpo odpali ? Może przesunięcie Diaza na prawe skrzydło zrobi różnicę tak jak w przypadku Gravenbercha po zmianie jego pozycji?
To samo tyczy się reszty, może przesunięcie Elliota na PO okazało by się, że mamy konkretnego przecinaka na tej pozycji (WIEM, ŻE TO GŁUPIE I NIEREALNE ŻEBY NIE BYŁO :D).
"Na koniec powiem tyle, ja jestem pewien że teraz każdy nasz ruch w stronę prawego obrońcy będzie tym co dla arsenalu będzie szukanie napastnika."
Skąd wiesz, że już nie są prowadzone negocjacje w sprawie nowego PO z jakimś klubem i specjalnie nie ma jeszcze oficjalnej informacji o odejściu Arnolda?
To jest właśnie to, że nikt z nas nie ma pojęcia co się dzieje wewnątrz, nad czym pracują poszczególne działy i powtórzę to jeszcze raz - WARD, HUGES I RESZTA TO NIE BANDA IDIOTÓW, KTÓRA POZWOLIŁA BY ODEJŚĆ TRZEM KLUCZOWYM PIŁKARZOM ZA DARMO BEZ KILKU OPCJI NA TAKĄ EWENTUALNOŚĆ.
Na koniec; mam tylko nadzieje że tym pomysłem i sprytnym planem nie będzie postawienie wszystkiego na młodzeż.
Owszem Trent się sprawdził; ale ilu przy tym młodych odbiło się od ściany i gra teraz zachcianki w gorszych klubach; wieczny golden boy Brewster, Neco, Rhys Williams, Nat Phillips i wielu innych.
Chociaż z tej listy to i tak Neco gra podstawę w Nottingham, a przy tym trzeba przyznać że wcześniej też się odbijał.
Na ten moment uważam i Bradley i tym bardziej Quansah nie są gotowi na takie granie w PL o wielkie stawki.
Sytuacja z van Dijkiem i Salahem to po prostu rezultat podejścia FSG (i Edwardsa) do przedłużania kontraktów z zawodnikami 30+. Jak ktoś nie zgadza się jak Milner, by przedłużyć umowę o rok, to odchodzi. Zapewne trwa przeciąganie liny między stronami. Klub dąży do krótszych umów, a zawodnicy do dłuższych. Być może w ich przypadkach uda się wypracować jakiś kompromis.
Nic, absolutnie, żadne informacje pojawiające się ze strony angielskiej i hiszpańskiej nie wskazują, żeby w Trencie istniała chęć pozostania w klubie. Już w 2023 roku na twitterze były wpisy osób z Liverpoolu twierdzących, że jego starszy brat latał po mieście i chwalił, że przenoszą się do Madrytu.
Gdyby Trent miał w sobie odrobinę przyzwoitości, to z szacunku i zrozumienia realiów finansowych klubu przedłużyłby umowę z niską klauzulą wykupu, jak zrobił to Mac Allister z Brighton bo chciał, żeby jego klub coś na nim zarobił. Klub, z którym on był związany tylko jako pracownik, nie był jego wychowankiem, w żaden sposób związany emocjonalnie. Jego było stać na taki krok, a liverpoolczyka z urodzenia i wychowanka klubu nie. Dla Liverpoolu nawet kwota rzędu 30-40 milionów funtów byłaby lepsza niż nic, za które odejdzie. Dla Realu zapłacić tyle to jak splunąć. Wszyscy to dobrze wiemy, on też wiedział. Przestańmy w tej sytuacji rozgrzeszać zawodnika. Wszystko co zrobił, zrobił z pełną świadomością i premedytacją.
W kwestii kontraktu Konate: https://x.com/FabrizioRomano/status/1881375676764418454
Oferta jest, potwierdzona u źródła. Romano pisał o niej jeszcze w połowie 2024 roku. Wygląda na to, że w tym przypadku klub zrobił to co powinien.
"@MoxPower tego już się nie dowiemy, bo nic nie zrobiono, nie było dyrektora. Gdyby wtedy zaproponowali mu umowę to był czas na reakcję... "
A skąd wiesz, czy nie proponowali mu umowy wcześniej ? Masz jakieś potwierdzone info? Powtarzam jeszcze raz - nie wiadomo co się dzieje za kulisami, może Trent wcześniej był bardziej skłonny zostać z uwagi na Kloppa? Może teraz coś mu się odmieniło ze względu na zmiany?
"@m4rvell A kto powiedział że Hughes z Edwardsem jak to ująłeś "pozwalają" odejść Arnoldowi. Żadnego pozwolenia nie potrzebuje. To zostało przespane za kadencji pustego biurka po czym nastała era Schmadtke. Tak że proszę Cię nie pisz o jakiś planach bo ostatnie dwa lata to chaos. Hughes obecnie ma na Arnolda niewiele większy wpływ niż każdy z nas."
Jest nowy pion odpowiedzialny za sprawy kadrowe i nie wierzę, że olali temat Arnolda i nie proponowali mu kontraktu, który on odrzucił, bo już zdecydował się na Real.
Dlatego napisałem, że pozwolą mu odejść, bo po prostu on już jest nastawiony na transfer.
@mnk2
Twoje wypowiedzi trochę brzmią jakbyś wiedział co się dzieje w klubie za kulisami, co działo się przez ostatnie kilka lat.... A śmiem w to wątpić. Tak samo Ty jak i ja możemy jedynie snuć domysły co poszło nie tak, że TAA najprawdopodobniej odejdzie.
@MaxPower
"To prawdopodobnie już wtedy Trent podjął decyzję, że doprowadzi do wygaśnięcia swojej umowy w Liverpoolu i przejdzie do Realu na zasadzie wolnego transferu. I nic już nie mogło tego zmienić."
Dlaczego uważasz, że tak postąpił ? Przecież mógł pójść do zarządu i powiedzieć wprost, że on chce odejść do realu i koniec i by go sprzedali jak Coutinho za godziwe pieniądze.
Mówię Wam, że to co My jako kibice, czyli jakby nie patrzeć obserwatorzy nie wiemy dokładnie co dzieje się w środku i możemy jedynie spekulować na ten temat bazując na informacjach z internetu, które mogą być specjalną zagrywką.....
Przecież za pieniądze za Coutinho sprowadziliśmy VVD i Alisson co uważam za najlepszym ruchem dekady.
A co ściągniemy za pieniądze teraz z tej calej trójki. Naprawdę okłamujecie się że zarząd sypnie pieniążkiem na transfery? Przecież już zaczyna się narracja jaka to nasza młodzież jest wspaniała. Tylko szkoda że bez żadnych osiągnieć w juniorskich ligach :>